Gdybyś dzisiaj nakręcił/a film pornograficzny, czy ktokolwiek chciałby go obejrzeć?

Gdybyś dzisiaj nakręcił/a film pornograficzny, czy ktokolwiek chciałby go obejrzeć?

Odpowiedź jest krótka: tak. I jeszcze ci za to zapłacić. 

Gdy opublikowałam na Facebooku zdjęcie okropnej reklamy siłowni, którą regularnie mijam na jednej z ulic Amsterdamu, niektórzy komentujący zgodzili się z takim marketingiem, przyznając, że seks powinien być tylko dla nieskazitelnie pięknych ludzi, na których miło się patrzy, kiedy go uprawiają*.

Według nich nie tylko człowiek, który nie jest pięknie wyrzeźbiony, nie powinien cieszyć się swoją seksualnością, ani tym bardziej eksplorować jej przed kamerą – z komentarzy jasno wynika, że samym sobie również nie dają takiego prawa. Zobaczenie takiej informacji wywołuje w nich efekt potwierdzenia – w końcu absolutną większość z nas nauczono, że u kobiety szczupła sylwetka w kształcie klepsydry jest najseksowniejsza, a więc wszystko inne nie ma prawa nam się podobać (a jeżeli komuś jakimś cudem się podoba, to coś musi być z nim nie tak). I naprawdę nie chce mi się dyskutować z osobami, które motywuje to, że ktoś ośmiesza ich seksualność. Bo nie o take sekspozytywność ja walczyła.

Powiem tylko, że dużo łatwiej jest zaakceptować różnorodność niż zmuszać innych do dążenia do ideału. Serio.

HUMP! – gdzie każdy jest sexy 

Dzisiaj chciałam opowiedzieć wam o festiwalu amatorskich filmów porno, który od 2005 roku organizowany jest w Stanach Zjednoczonych. Nazywa się HUMP!, a jego pomysłodawcą jest Dan Savage, amerykański podcaster, który od lat doradza ludziom w kwestiach seksu i związków. Hasłem przewodnim festiwalu jest Where Everyone Is Sexy – i rzeczywiście, w ramach HUMP! od ponad dziesięciu lat pokazywane są filmy prezentujące seksualność we wszystkich jej wymiarach – nagrywane przez osoby cis, queer, trans, homo, hetero, bi; prezentujące regularny, waniliowy seks, ale również seks bardziej kinky, czasem są to też filmy wokół seksu, ale bez seksu; bardzo serio lub na komediowo. Dzięki tej różnorodności HUMP! jest chyba najbardziej inkluzywnym festiwalem porno.

Najciekawszy jest według mnie sposób prezentacji filmów – w kameralnym gronie i pod absolutnym zakazem używania przez widzów urządzeń rejestrujących. Po imprezie (która na chwilę obecną obejmuje również trasę „koncertową”) wszystkie filmy są niszczone, czyli nie zyskują „drugiego życia” na portalach z filmami dla dorosłych i nie można zobaczyć ich na żadnym innym festiwalu w żadnym innym miejscu. Organizatorzy HUMP! bardzo dbają o ochronę prywatności uczestników. Sami twórcy mogą zasiąść na widowni i razem z innymi oglądać wszystkie produkcje festiwalowe, a nawet zgarnąć spore nagrody pieniężne.

HUMP! jest chyba jedynym festiwalem filmowym, który nie tylko nie wymaga uiszczenia opłaty wpisowej, ale pozwala autorom wszystkich zakwalifikowanych produkcji zarobić. Oprócz nagród za najlepszy film, najśmieszniejszy film, najlepszy seks**, osoby, których filmy są wyświetlane w ramach festiwalu, otrzymują procent ze sprzedaży biletów.

Dlaczego o tym piszę? Bo nic nie stoi na przeszkodzie, abyś i ty zrealizował/a i zgłosił/a swój film!

Zasady wokół HUMP! są proste:

– żadnych zwierząt

– żadnych dzieci

– żadnej kupy

W końcu cokolwiek cię kręci, z pewnością zakręci i widzów, bo HUMP! nie dzieli preferencji seksualnych na lepsze i gorsze. Wystarczy zobaczyć teaser:

Serio, niezły klimat. Gdybym mogła, rzuciłabym wszystko i poleciała na główną imprezę w HUMP! Lubię filmy, w których erotyzowane może być każde ciało i każdy kink.

Jak wziąć udział?

HUMP! otwarty jest dla wszystkich – amatorów i profesjonalistów. Wystarczy nakręcić swoją miniaturę pornograficzną/erotyczną (film nie może być dłuższy niż 5 minut) i do 30 września 2016 wysłać ją do organizatorów – elektronicznie lub pocztą (preferowana jest to pierwsze). Do zgłoszonego filmu musi być dołączony formularz zgłoszeniowy (entry form) oraz oświadczenie zgody na wyświetlanie filmu (release form) – obydwa do pobrania tutaj. W tym roku preferencyjnie będą traktowane m.in. filmy z udziałem akordeonu. Bo czemu nie? Według organizatorów, aby zakwalifikować się do udziału w festiwalu, musisz po prostu mieć w sobie „to coś”. Nie musisz skupiać się na tym, co ludzie chcieliby zobaczyć, ale na tym, co ty sam/a chciał(a)byś pokazać. I to jest według mnie najpiękniejsze.

Więcej informacji znajdziesz na stronie festiwalu. Ci, którzy nienawidzą różnorodności, niech nie patrzą.

Myślę, że ten festiwal to dobra okazja do przetestowania swoich porno-fantazji w działaniu i to w bardzo bezpiecznej i sekspozytywnej atmosferze. Kto wie, być może dla kogoś udział okaże się pierwszym krokiem do kariery w świecie indie porno?

To jak, zgłaszasz się?

***

Jeżeli jednak od filmu wolisz słowo pisane, to przypominam o moim letnim konkursie, gdzie za miniopowiadanie erotyczne można zgarnąć piękny rower miejski!

*Porno może być podniecające lub nie, niezależnie od wyglądu ludzi, którzy w nim występują. Tak tylko zaznaczę. W końcu jesteśmy różni i mamy różne upodobania.

**Przewidywana pula nagród na 2016 rok to 15 000 dolarów.

okładka wpisu

proseksualna-kinky-winky-mini