Trochę jak mainstreamowe, ale dużo ładniejsze: „5 Hot Stories For Her”

Trochę jak mainstreamowe, ale dużo ładniejsze: „5 Hot Stories For Her”

Gdy idzie o porno, mam swoje wymagania. Powinno być niesztampowo, z fabułą, ale miarę zwięźle, i należycie pełnić swoją funkcję: podniecać. Niemożliwe? Erika Lust po raz kolejny udowodniła, że jednak da się.

5 Hot Stories For Her dostałam w prezencie od mojego partnera. To jedno z tych wydawnictw, po które aż grzech nie sięgnąć we dwoje (zwłaszcza, jeżeli – podobnie jak ja – nie przepadasz za porno swojego chłopaka w stylu lesbijek pod męskie oko, a masz ochotę na wspólne oglądanie różowych produkcji) lub we dwie.

Erika Lust funduje wysmakowaną porno ucztę składającą się z pięciu epizodów. Każda etiuda to inny klimat oraz pomysłowo opowiedziana historia. Reżyserka ma ogromną świadomość tego, że nie ma znaczenia, jaki układ przedstawia w danym fragmencie – dwie kobiety, trójkąt czy dwóch mężczyzn; w końcu kobiety jako te bardziej otwarte, reagują podnieceniem, gdy po prostu serwuje im się pełen erotyzmu obraz, nie zaniedbując kwestii emocjonalnych więzi, które powinny być zaznaczone pomiędzy odtwórcami. Prościej rzecz ujmując: w porno bez miłości (przynajmniej do seksu) nie uwierzę.

W Nadii Lust sportretowała kobietę, która działa jak magnes – na inne kobiety, które rozbierają ją wzrokiem w wagonie metra, wydają majątek, co rusz odwiedzając sklep, w którym pracuje oraz fantazjują o niej podczas masturbacji. Która dostąpi zaszczytu spędzenia nocy z Nadią?

Bohaterka miniatury Jodetecarlos.com powinna być stawiana za wzór każdej zdradzonej kobiecie. Nie tylko nie wybacza temu, który przyprawił jej rogi, a jeszcze urządza wielką imprezę – celebrację wkroczenia na nowo w życie singielki, wybierającej trójkąt z dwoma mężczyznami zamiast kolejnego tandemu.

Para z Married with Children wpuszczając widzów do swojej sypialni, udowadnia, że codzienność w długoletnim związku nie oznacza rutyny w łóżku. Przebieranki w ich wydaniu to nie tani kostiumik pielęgniarki plus kiepskie aktorstwo ze zbyt dużą ilością słów. Oni wybierają wyrafinowaną grę, która zaczyna się na długo przed wejściem do buduaru…

Znana z zamiłowania do przerabiania popularnych porno-motywów Lust w The Good Girl postanowiła udowodnić, że dostawca pizzy nie zawsze przynosi ją z dodatkową kiełbasą sterczącą pośrodku placka. W ciekawy sposób pokazuje również to, jak my, kobiety, ulegamy podobnym scenariuszom, gdy mowa o fantazjach erotycznych.

Seks na do widzenia czy na dzień dobry? Kochankowie z ostatniej etiudy najpierw w bardzo męski sposób dają sobie po mordach, by później równie po męsku zaliczyć swój Breakup Sex.

Które z powyższych najczęściej odtwarzam czy to w głowie, czy na ekranie? Zdecydowanie Jodetecarlos.com. Obraz sugestywny do tego stopnia, że aż chce mi się wskoczyć na miejsce głównej bohaterki. Nawet  nabyłam podobną bieliznę, ale o tym sza! Poza tym równie mocno dałam się uwieść urokowi Nadii.

Dzięki twórczyniom i twórcom alternatywnej pornografii, takim jak Erika Lust, znacząco zmieniła się recepcja tego typu produkcji, coraz dobitniej przekonujemy się, że „bajki dla dorosłych” to nie tylko mainstream z kiepskimi dialogami, kiczowatymi kostiumami, butami na dwudziestocentymetrowych platformach zakładanymi do łóżka i muzyką z syntezatora. Właśnie, oprawa muzyczna jest naprawdę godna uwagi: starannie dobrane, nieprzeszkadzające akcji utwory, których ma się ochotę posłuchać także później, nie tylko podczas seansu z Eriką. Piękne zdjęcia, realistycznie wyglądający aktorzy (może tylko odrobinę ładniejsi od tych z Barcelona Sex Project), a w scenografii ogromna dbałość o detale, wszystkie te aspekty wprost nie do przeoczenia.

Porno kompilacje mają jeszcze tę zaletę, że można je oglądać ciągiem lub po kawałku, odtwarzać w dowolnej kolejności. Nie ukrywajmy, że do sesji masturbacji czy w ramach gry wstępnej wystarczy najczęściej jedna filmowa miniatura. Mnie nie udało się ani razu przebrnąć przez 5 Hot Stories For Her jednym ciągiem i to jest chyba najlepszy dowód na to, że Erika Lust wie, co robi, a jej porno, no cóż: działa, jak branża chciała.

Film do kupienia w queer sex shopie Kinky Winky.