Sponsoring | Ciąg dalszy

Sponsoring | Ciąg dalszy

Miałam styczność ze sponsoringiem i zachęciłam do tego koleżankę, nie będę tego oceniać w żaden sposób, pozostawiam to wam. Czytając swoje zapiski z tamtego okresu, wstydzę się i dziwię zarazem, bo będąc sama, miałam nieokrzesaną energię do przeciwstawiania się światu i dążenia do tego co chce osiągnąć.

Jedna z moich wypowiedzi brzmiała: „Bierz życie w pięści i walcz. Nie muszą mnie ludzie rozumieć… Ja mam większe niż oni ambicje, ja nie żyję w ograniczającym mnie małym świecie, mój świat jest wszędzie i boje się, że nie wystarczy mi życia, żeby zobaczyć wszystko, dotknąć pragnień, liznąć jeszcze więcej szczęścia, nowości, ujrzeć świat w świeżej perspektywie. Po to robię to wszystko, po to posuwam się dalej niż wszyscy, bo potrzebuje więcej, bo wymagam więcej od życia, bo podchodzę do swojego istnienia ambitniej niż inni. Takim wywodem zakończyłam mój krótki szloch, bez sensu byłoby tłumaczenie ograniczonemu, że jest ograniczony, wieśniakowi, że jest wieśniakiem, głupiemu, że jest głupcem. Dlatego nie mam zamiaru się tłumaczyć ludziom, a jeżeli jedna osoba powie ci, że masz problem, to nie koniecznie ty go masz. To ona cie nie rozumie. Witam w domu. Oto motto na dziś: Ty jesteś skałą. Napis na pomniku na Błoniach. Słowa JPII”.

Desperacko szukałam oparcia, lądując w nowym miejscu. Uważałam, że skoro i tak potrzebuję seksu, to dlaczego nie połączyć przyjemnego z pożytecznym i coś z tego mieć.

Mężczyźni… Całe moje życie kręci się wokół nich, a ja zostałam luksusową prostytutką. Nie kręcą mnie pieniądze, tylko sam fakt sprawiania przyjemności, uwodzenia, podobania się. Kocham ich dotyk. Jak na kobietę przystało, mam prawo do przyjemności”.

Odbyłam 3 spotkania, dostarczyło mi to bardzo wiele emocji. Oto opis ostatniego:

„Muszę to opisać, bo inaczej zapomnę: druga wizyta była nieco inna. Definitywnie. To był trójkąt. Weszłam, po czym on mi oznajmił, że jest u niego facet naprawiający piec. Polecił, żebym poczekała w jego pokoju. Fachowiec zachował się profesjonalnie, nie wybiło go to z rytmu pracy. Nie trwało to długo, a gdy wyszedł, mój sponsor założył mi opaskę na oczy i zaprowadził do salonu. Tam już czekała na nas inna dziewczyna. Zaczęłyśmy od seksu oralnego, w końcu spotkałyśmy się językami i zaczęłyśmy się całować. Ściągnęłyśmy opaski. Wypiliśmy trochę ginu i on wziął się za nią, a ja stymulowałam ich językiem. Bez sensu opisywać po kolei, zresztą już mało pamiętam. Zaliczyłam seks z kobietą, seks analny z nim, przy którym już praktycznie byłam nieprzytomna, bo byłam po treningu, śpiąca i wypiłam dwa drinki na pusty żołądek. Grałam gwiazdę porno i takie tam pierdoły. A, nic ciekawego, kolejny zwykły dzień w pracy”.

Do tej pory boję się, że filmy wtedy nagrane ujrzą światło dzienne, ale mam nadzieję, że to się nigdy nie stanie. Były to cenne doświadczenia, które zdecydowanie dały do myślenia. Na szczęście to nie było to, czego szukałam, dlatego zaraz po tym incydencie zaprzestałam spotkań.

Jakie były rezultaty? Przyjaciółka nie mogła mnie zrozumieć i nie chciała wybaczyć. Koleżanki z mieszkania wyraźnie mi pokazywały, że taka postawa im się nie podoba, bałam się ciągle, że ktoś mnie pozna, albo że spotkam któregoś z typów, z którymi się spotykałam. Odgradzałam się od ludzi, bo czułam się jeszcze bardziej samotna, ale w końcu przypomniałam sobie o bardzo miłym koledze, któremu oddałam swoje smutne serce. Opowiedziałam całą historię ze sponsoringiem i nie wywarło to na nim wrażenia, nie mu oceniać. Jesteśmy razem do tej pory i jestem bardzo z tego związku zadowolona.

Mimo że całe otoczenie wokół było na nie, spróbowałam, bo chciałam. Do tej pory czasem z tego żartuję, ale czasem też się tego wstydzę.

Wracając do koleżanki, której podsunęłam ten pomysł i która twierdzi, że wartościowi faceci się nią nie interesują – ona również szuka prawdziwego partnera i wierzę, że go znajdzie, więc może ten cały sponsoring i prostytucja to taki okres w życiu kobiety, jak u mężczyzn „kryzys wieku średniego”?

[grafika wpisu – Lauren Steffen]

Komentarze zamknięte.
  1. SponsorowAnna

    31 maja 2013 at 13:28

    Tak, pieniądze są, ale to nie praca dla „nieoswojonych z tematem”. Jeżeli i tak to robiłam to wolałam jeszcze coś z tego mieć. Tęsknie troche za tak łatwym zarobkiem…

  2. Anonim

    28 maja 2013 at 23:22

    Większość jednak do tego się sprowadza. I większość nie robi tego, „bo lubi” – głównym powodem jest przymus ekonomiczny. A i wiele aktorów porno (obu płci, choć w przypadku mężczyzn są to zazwyczaj homoseksualiści) ma później problemy psychiczne.

    • Nat

      29 maja 2013 at 11:02

      Ja skupiłabym się jednak wyłącznie na kobietach. Dla wielu z nich praca w seksbranży (niezależnie czy jest to praca striptizerki, czy aktorki porno) to jedyna szansa, by osiągnąć zarobki porównywalne lub znacznie przekraczające zarobki mężczyzn. To jest przerażające w systemie, w kórym żyjemy. Poza tym nie ukrywajmy, wiele z nas, kobiet, chciałoby żyć na poziomie, móc pozwolić sobie na wyjazdy czy gadżety z wyższej półki. Może nie lubią prac, które wybierają (jak wielu ludzi), ale mogą lubić pieniądze i korzyści, które te gwarantują.
      Vide: Sasha Grey na rzecz równych płac.

  3. SponsorowAnna

    4 maja 2013 at 03:13

    Właściwie gdyby nie społeczeństwo dobrze bym sie bawiła:) Tylko to mnie irytuje, że wszyscy są na nie… Każdy ma problemy. Chaotyczna czasami, to prawda, ale są tego zarówno plusy jak i minusy.

  4. Jo/K/er

    15 kwietnia 2013 at 22:47

    Dobre. Porównywać kryzys wieku średniego do prostytucji…? Masz problem ze swoją przeszłością i tyle. Nie wybielaj. Mocno chaotyczna osóbka z Ciebie :)

    • Nat

      19 kwietnia 2013 at 13:42

      A co to za hołdowanie stereotypowi „smutnej prostytutki”? Czy dziewczyny pracujące w seksbiznesie z automatu muszą czuć się upodlone?