5 dowodów na to, że anal nie jest dla ciebie

5 dowodów na to, że anal nie jest dla ciebie

Seks analny to intymność ekstremalna, za którą faceci w związkach heteryckich bardzo często zabierają się źle. Czy jesteś jednym z tych mężczyzn, którzy absolutnie nie powinni uprawiać miłości po grecku?

Jesteśmy prawie na półmetku analnego sierpnia (Anal August y’all!), dlatego na Proseksualnej będzie trochę kazań dotyczących tylnych drzwi. Dzisiaj tekst dla wszystkich mężczyzn, którym marzy się bycie stroną aktywną seksu analnego, ale… No, właśnie. Poznaj dowody, na to, że raczej nie będzie z ciebie analnego kochanka!

Dowód 1: Myślisz tylko o sobie

Stosunek analny jest dla mężczyzny bardzo przyjemny, ponieważ wiąże się z intensywną stymulacją członka, a ta forma intymności pozwala też być z partnerką naprawdę blisko. Chcąc wprowadzić te praktyki do sypialni, pomyśl jak możesz sprawić, aby były podniecającą wizją również dla drugiej osoby. Seks analny powinien być wspólną przygodą obojga kochanków. Wiele kobiet odczuwa seksualną satysfakcję dzięki stymulacji odbytu, o ile partner podchodzi do niej prawidłowo. Są jednak i takie, które za żadne skarby świata nie dadzą się przekonać. 

Weź więc pod uwagę fakt, że partnerka z jakiegoś powodu może po prostu nie lubić stymulacji lub penetracji anusa i uszanuj ewentualną odmowę.

Uwaga: na tym etapie odkrywanie analnych przyjemności może zakończyć się dla was tylko na palcu. Bardzo możliwe, że twój penis okaże się po prostu za duży i jego wprowadzenie będzie dla partnerki niekomfortowe, a w najgorszym przypadku – bolesne. Z pewnością penis jest za duży jak na pierwszą rzecz, która ma znaleźć się w odbycie partnerki.

Dowód 2: Nie wiesz nic o anatomii

W teorii wszystko wydaje się proste: wystarczy po prostu włożyć. Nic bardziej mylnego! Na straży odbytnicy stoją dwa zwieracze. I o ile ten pierwszy, najbardziej zewnętrzny, można kontrolować siłą woli, rozluźniając go i napinając, tak ten drugi się nie słucha i „zaatakowany” będzie bronił dostępu intruza do odbytnicy. Próba złamania oporu drugiego zwieracza w najlepszym wypadku zakończy się bólem, w najgorszym – naderwaniem lub nadwerężeniem mięśni. Wprowadzanie seksu analnego do repertuaru pieszczot wymaga odpowiedniego przygotowania odbytu. Rozciąganie i przyzwyczajanie do obecności „czegoś” w środku powinno odbywać się stopniowo, najlepiej, gdy partnerka zrobi to sama – czy to przy pomocy palców, czy małych zabawek analnych, typu korki (więcej o nich przeczytasz tutaj). Daj jej czas i cierpliwie poczekaj aż zaprosi cię do dołączenia do analnych eksploracji.

Przy okazji pamiętaj, że odbyt sam się nie nawilża, więc zabawy analne wymagają dużej ilości środków nawilżających. Postaw na lubrykant silikonowy lub specjalny do seksu analnego. One zapewnią długotrwały i skuteczny poślizg, i nie trzeba ich co chwila uzupełniać. Oleje, ślina czy balsamy do ciała (czyli wszystko to, co pozornie jest „jak lubrykant”) nie sprawdzą się w roli lubrykantu! Wybierając gadżety do stymulacji anusa, sięgaj tylko po te, które mają szeroką podstawę – ona uniemożliwi wchłonięcie gadżetu przez odbyt. 

Musisz też wiedzieć, że istnieją medyczne przeciwwskazania do seksu analnego: zespół jelita drażliwego, problemy z wydalaniem lub trawieniem, hemoroidy czy choroba Crohna. Dlatego jeżeli partnerka skarży się lub cierpiała na tego typu dolegliwości, lepiej abyście skupili się na urozmaicaniu swojego życia seksualnego w inny sposób.

Dowód 3: Nie masz ochoty o tym rozmawiać i chcesz to zrobić z zaskoczenia

Nie ma nic gorszego niż seks analny z zaskoczenia. Ponieważ te praktyki są dla wielu kobiet nowością, próby wprowadzenia penisa do odbytu bez uprzedniego przygotowania, mogą skończyć się dla partnerki bólem, a także utratą zaufania do ciebie jako kochanka. Auć.

Dlatego zanim zaczniecie wspólnie odkrywać radość seksu analnego, szczerze opowiedz partnerce o swoich pragnieniach, podkreślając, dlaczego chcesz to zrobić. Zapewnij ją, że chcesz, aby i dla niej nowe doznania były przyjemnością. Jeżeli nie jest przekonana, daj jej czas, by oswoiła się z tą myślą i za nic w świecie nie wywieraj na nią presji, nie szantażuj jej, ani nie naciskaj – w przeciwnym razie już teraz możesz pożegnać się z seksem analnym na zawsze.

Kierując się zasadą wzajemności, zapytaj też, czy partnerka ma jakieś niezrealizowane do tej pory pragnienia. Kiedy weźmiesz pod uwagę jej fantazje, ona chętniej zrealizuje twoje. W seksie komunikacja to najlepsza lubrykacja!

Dowód 4: Chcesz to zrobić po alkoholu lub innych używkach

W seksie analnym najważniejsza jest świadoma obecność, takie łóżkowe tu i teraz. Używki mają to do siebie, że oddziałują na układ nerwowy, między innymi wytłumiając ból. Dobry seks analny nie powinien boleć, ponieważ bólem ciało daje nam znać, że coś jest nie tak i trzeba wstrzymać akcję. Wiele par wpada na genialny pomysł, by pomóc sobie poppersami, ale to droga donikąd. Nie zabierajmy się do seksu analnego na skróty. 

Kiedy organizm jest otumaniony alkoholem czy innymi substancjami, nie odbiera sygnałów dotyczących bólu, co może doprowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji w postaci pękania skóry odbytu czy nadwerężenia mięśni zwieracza. Aby seks analny się udał, partnerka musi być nie tylko świadoma tego, co się dzieje, ale i bardzo podniecona. Dlatego lepiej zadbaj o jej pobudzenie erotycznymi sztuczkami, nie drinkiem czy „kolekcjonerskimi odświeżaczami powietrza”. 

Dowód 5: Nie masz wcześniejszych doświadczeń z anusem

Dla wielu kobiet odkrywanie analnej przyjemności to długotrwały proces, w szczególności dla tych, które jeszcze nie wiedzą, że jest to wspaniała strefa erogenna. Jak możesz pomóc partnerce? Stopniowo przyzwyczajając ją do stymulacji tej anusa! Przede wszystkim uświadom ją, że podnieca cię cała i dlatego chcesz wspólnie pracować nad otwieraniem tylnych drzwi.

Zacznij małymi krokami – podczas tradycyjnych pieszczot lub seksu oralnego możesz delikatnie musnąć odbyt partnerki. Możesz podarować jej mały korek analny, który przyzwyczai ją do czucia czegoś w środku, i używać go podczas pettingu czy stosunku (więcej o podwójnej penetracji z użyciem gadżetów tutaj). Możecie też spróbować rimmingu (zwanego czasem analingusem, czyli pieszczenia odbytu ustami). Kolejnym krokiem niech będzie stymulacja zewnętrznych partii anusa samą tylko główką penisa. Kiedy partnerka oswoi się z doznaniami płynącymi z pieszczot tej strefy, możesz zaproponować jej wsunięcie do odbytu palca. Rozłóż ten proces na kilka wspólnych wieczorów i nie zapomnij o odpowiednim nawilżeniu!

Jeżeli otrzymałeś od partnerki zielone światło i zamierzacie przejść nieco dalej, pamiętaj o zasadach „analsutry”. Najlepsze pozycje dla początkujących to te, w których partnerka kontroluje głębokość i tempo penetracji: na kowbojkę, na łyżeczki czy pozycja siedząca (pisał o nich Paco). Najważniejsze to cieszyć się wspólną podróżą równie mocno, co ewentualnym dotarciem do celu!

[okładka wpisu]