Lily Cup One | Kubeczek menstruacyjny dla nastolatki? | Recenzja czytelniczki

Lily Cup One | Kubeczek menstruacyjny dla nastolatki? | Recenzja czytelniczki

Kilka miesięcy temu marka Intimina wypuściła na rynek dwa nowe kubeczki menstruacyjne – Lily Cup One przeznaczony dla młodych osób oraz Ziggy Cup – dysk menstruacyjny, w którym można uprawiać seks. Jak sprawdził pierwszy z wymienionych modli? Recenzuje mama nastolatki.

Ponieważ sama pierwszą miesiączkę miałam już dawno temu, poprosiłam o zrecenzowanie Lily Cup One mamę nastolatki wkraczającej właśnie w okres dojrzewania. Oddaję więc głos Ani:

***

Kubeczków menstruacyjnych używam od kilku lat, jednak dopiero rok temu znalazłam swój kubeczek idealny, czyli teleskopowy Lily Cup Compact w rozmiarze B.

Przez ostatnie dwie menstruacje testowałam Lily Cup One, który jest polecany młodym osobom z cipkami, co oczywiście nie oznacza, że osoby nieco starsze nie mogą ich używać. W założeniu kubeczek miał być dla mojej córki, ale z racji, że jeszcze nie miesiączkuje, postanowiłam go przetestować na sobie.

Przesyłkę rozpakowałam razem z córką, aby okiem eksperta mogła ocenić, czy kubeczek jej się podoba. Niestety, neonowy róż nie zyskał jej aprobaty, uznała, że jest „zbyt różowy”. Dla mnie kolor ma drugorzędne znaczenie, a w tym przypadku intensywna różowość nawet mi się spodobała. Miło by było mieć wybór koloru, ale powiedzmy sobie szczerze, że przez większość czasu kubeczek pozostaje poza zasięgiem naszego wzroku. Przy okazji oglądania kubeczka, córka podzieliła się ze mną refleksją, że w tym momencie nie wyobraża sobie umieszczania czegokolwiek w swojej waginie, nie tylko kubeczka, ale także tamponów (nawet tych najmniejszych).

Największym zaskoczeniem był dla mnie rozmiar kubeczka Lily Cup One, który jest przeznaczony dla młodych osób – jego średnica jest mniejsza od mojego Lily Cup Compact o zaledwie kilka milimetrów. Przyznam szczerze, że sądziłam, że będzie zauważalnie mniejszy. Różnice starałam się uchwycić na zdjęciu:

Kubeczek jest wykonany z mięsistego i jednocześnie aksamitnego silikonu medycznego, co sprawia, że jest bardzo przyjemny w dotyku. Lily Cup One jest nieco sztywniejszy od wersji Compact. Różnica w twardości jest minimalna, ale wyczuwalna. Nie stanowiło to dla mnie problemu, jednak uznałam, że warto o tym wiedzieć.

Użytkowanie

Aplikacja kubeczka wygląda tak samo jak aplikacja każdego innego kubeczka. Ja najbardziej lubię zwinąć kubeczek w kształt litery C, bo jest to dla mnie najwygodniejsza metoda. Lily Cup One montuje się bez problemu. Usuwanie kubeczka przebiega równie bezproblemowo, a producent zadbał o komfort tej czynności, umieszczając na końcówce kubeczka przydatną pętelkę, za którą można pociągnąć w przypadku problemów z odessaniem.

Pojemność kubeczka jest mniejsza niż tego, którego zazwyczaj używam, ale nie jest to dla mnie przeszkodą, bo moje miesiączki są zazwyczaj średnio obfite i zapełnienie kubeczka zajmuje mi prawie cały dzień. Myślę, że dla młodych osób będzie on wystarczający.

Teraz kluczowa część testu – test menstruacyjny, tutaj niestety kubeczek Lily Cup One nie sprawdził się. Pomimo prawidłowej aplikacji, kubeczek ciągle przeciekał. Próbowałam na wszelkie możliwe sposoby upewnić się, że jest on prawidłowo zamontowany i za każdym razem byłam pewna, że „siedzi” tak, jak powinien. Po pierwszej wpadce z przeciekaniem byłam zmuszona stosować dodatkową ochronę przez całą miesiączke. Podejrzewałam, że problem wynikał z niedopasowanie kubeczka do mojej anatomii, ale postanowiłam dać mu drugą szansę. Podejście numer 2 potwierdziło moją hipotezę i ponownie musiałam się wspomagać podpaskami w celu uniknięcia wpadki. Niekompatybilność była dla mnie tym bardziej zaskakująca, że niewiele większy kubeczek Compact działa u mnie bardzo dobrze i jestem go niemal 100% pewna. Najwidoczniej w tym przypadku nawet kilka milimetrów robi sporą różnicę.

Podsumowując

Kubeczek Lily Cup One jest solidnie wykonanym kubeczkiem, z bezpiecznego materiału. Jego ogromna zaletą jest możliwość złożenia go do kompaktowego pudełeczka, które zmieści się w każdej torebce, a nawet kieszeni. Producenta poleca go jako pierwszy kubeczek menstruacyjny dla młodych osób, jednak jestem przekonana, że będzie on idealny także dla osób dojrzałych, które mają wąskie pochwy. U mnie się nie sprawdził, ale winię za to niedopasowany rozmiar, a nie konstrukcję, bo jest ona bardzo podobna do kubeczka w wersji Compact, który sprawdza się u mnie doskonale. Testowany kubeczek powędrował do młodej osoby i mam nadzieję, że u niej się sprawdzi, a ja na tę chwilę zamówię dla swojej córki bieliznę menstruacyjną.

Ania

***

Lily Cup One kupisz bezpośrednio u producenta. Aby sprawdzić ceny u polskich sprzedawców, kliknij tutaj.

Komentarze zamknięte.
  1. zewsząd i znikąd

    28 lipca 2019 at 20:23

    Ja bym niestety nie dała rady. Nawet coś takiego mi nie wejdzie… A lat mam 38, owszem samozaspokajam się, natomiast seksu nigdy nie uprawiałam (żadnego rodzaju seksu), więc… no cóż, istnieje pewna fizyczna bariera. W moim przypadku duża i gruba. Gdyby tylko nie wpędzać w poczucie winy za szkodzenie środowisku osób, którym akurat pasują tylko stare dobre podpaski…

  2. Ania

    27 maja 2018 at 07:58

    Ja kupiłam niedawno kubeczek lunette i jestem bardzo zadowolona.

    Nat mam pytanie chciałam ostatnio użyć dilda Share vice od fun factory (świeży zakup) ale niestety nie jestem w stanie go utrzymać. Coś jest ze mną nie tak czy z tym dildem?

    • Nx

      28 maja 2018 at 12:00

      Share Vibe to ciężkie dildo, więc rzeczywiście, nie we wszystkich pozycjach da się je utrzymać – zwłaszcza w ruchu. W pozycjach, podczas których grawitacja ciągnie gadżet w dół, polecam sięgnąć po uprząż (możesz zrobić swoją nawet z majtek, wycinając z przodu otwór na dildo). W pozycjach, w których np. siedzisz lub leżysz, a druga osoba jest aktywna, nie powinnaś mieć problemu z wypadaniem.