Odmowa seksu – jak sobie z nią radzić?

Odmowa seksu – jak sobie z nią radzić?

Co zrobić, gdy bliska osoba odmawia seksu?

Wiele osób trafia na mojego bloga, nie radząc sobie z emocjami towarzyszącymi odmawianiu seksu przez osobę partnerską. Podpowiadam więc, jak wypracować emocjonalną elastyczność i lepiej radzić sobie w sytuacjach, gdy ktoś odmawia nam intymności.

Kultura konsentu

Nie ulega wątpliwości, że seks musi być konsensualny, czyli odbywać się za zgodą każdej z zaangażowanych stron, które są świadome, co im się proponuje. Promując kulturę konsentu, często zapomina się o jednym – każde zapytanie o zgodę, czyli szukanie konsentu, to potencjalna szansa na spotkanie się z odmową, a co za tym idzie – zmierzenia się z odrzuceniem. „Nie znaczy nie, proszę się rozejść”.

Osoby doświadczające odmowy rzadko wyposaża się w strategie radzenia sobie z trudnymi emocjami. Nie ulega wątpliwości, że towarzyszące odmowie poczucie odrzucenia powoduje dyskomfort, który rzadko jest czymś pożądanym.

Od razu podkreślę: zadbanie o uczucia nie leży po stronie osoby, która odmawia, tylko po stronie osoby doświadczającej odmowy. To ona musi nauczyć się radzić sobie z własnymi trudnymi emocjami. I o tym jest ten artykuł.

Odmawianie w sytuacjach seksualno-romantycznych

Odmowa w relacjach seksualnych i/lub romantycznych to coś, co może dotyczyć różnych aspektów: zmiany struktury lub dynamiki związku (np. otwarcie/zamknięcie relacji); spróbowania konkretnej praktyki; odbycia stosunku. Może też przybrać formę negatywnej informacji zwrotnej, gdy jakieś działanie łóżkowe nie wywołuje spodziewanego entuzjazmu.

Dlaczego odmowa seksu jest nieprzyjemna?

W naszej kulturze relacje seksualne i romantyczne są mocno związane z poczuciem własnej wartości, a także tożsamości. Funkcjonując w społeczeństwie, uczymy się oceniać siebie przez pryzmat możliwości znalezienia i zatrzymania przy sobie kogoś, kto chce tworzyć z nami relację i/lub uprawiać seks. To, w jaki sposób to robimy, jest zaś często uzależnione od norm płciowych.

W niektórych kręgach ekspresja seksualna nie wiąże się więc z aktywnym poszukiwaniem przyjemności, tylko „zaliczaniem”. Ten rodzaj narracji buduje zaś poczucie konkurencji tam, gdzie nie powinno ono występować – w relacjach koleżeńskich, przyjacielskich, rodzinnych. Zaczynamy się ścigać, kto zaliczy większą liczbę osób. Bliskość, intymność traktowane są więc jako kolejne „osiągnięcie”. Czyjeś zainteresowanie sprawia więc, że pojawia się myśl: „jestem coś wartx, robię coś dobrze”. Odmowa jest zaś interpretowana jako zaprzeczenie tej wartości.

Warto wspomnieć, że budowaniu relacji też towarzyszą toksyczne przekonania, jak np. to, że regularny seks automatycznie oznacza zdrowy związek. Znacznie częściej to nieprzystawalność do tej wizji powoduje większe cierpienie niż sam brak seksu.

Konfrontacja z odmową seksu

Wiele osób, doświadczywszy odmowy seksu, obiera mało pomocne strategie poradzenia sobie z tą sytuacją. Często pojawiają się tu zachowania, których celem jest zapobieganie skonfrontowaniu się z odrzuceniem. Pierwszym z nich jest próba przesunięcia granic i takie manipulowanie sytuacją, aby „nie” zamieniło się w „tak”. Może to być klasyczne wiercenie dziury w brzuchu, wzbudzanie poczucia winy czy ośmieszanie osoby, która odmówiła.

Innym zachowaniem, które napotykam głównie w stałych relacjach, mającym na celu uniknięcie konfrontacji z poczuciem odrzucenia, jest „uczenie” drugiej osoby konsekwencji odmawiania seksu, np. poprzez pasywną agresję, obrażanie się i strojenie fochów, ciche dni, a nawet robienie sobie krzywdy, aby zdała sobie sprawę, że „nie” nie jest opcją.

Gdy jednak odmowa nastąpi i zostanie przyjęta, możemy próbować uniknąć bólu i zaopiekowania się swoimi emocjami na rzecz postawy: „już więcej nic nie zainicjuję”, odbierając sobie poczucie sprawczości, co na dłuższą metę – zwłaszcza gdy ma to miejsce w związkach – może doprowadzić do nawarstwiania się problemów komunikacyjnych i seksualnych. Zdarza się jednak, że automatyczną reakcją jest jakaś forma walki z drugą osobą – kłótnia, a nawet przemoc fizyczna, co tworzy bardzo niebezpieczną sytuację. Niektóre osoby decydują się zaś na udawanie, że wszystko jest w porządku, choć na poziomie emocji nie jest. Mogą nawet próbować obrócić inicjowanie seksu w żart. Za tymi reakcjami stoi nic innego, jak brak umiejętności radzenia sobie z odmową i poczuciem odrzucenia.

Na szczęście jest to umiejętność, którą można w sobie wykształcić.

Jeżeli doświadczasz przemocy w relacji, możesz skorzystać z całodobowego Ogólnopolskiego Telefonu dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”: 800 120 002; całodobowego telefonu dla kobiet doświadczających przemocy: 600 070 717; całodobowej anonimowej policyjnej linii specjalnej „Zatrzymać przemoc”: 800 120 148.

Odmawianie seksu jest normalne

Musimy uświadomić sobie, że odmowa seksu może znaczyć wiele rzeczy – od „nie mam teraz emocjonalnej przestrzeni, aby zaangażować się w seks”, poprzez „coś mnie boli”, aż po „jest coś w relacji, czym musimy się zająć, zanim będę gotowx znów uprawiać seks”. W przypadku pierwszych spotkań może to być też brak tzw. chemii.

Pierwszym krokiem do poradzenia sobie z odmową jest natomiast zaakceptowanie, że możemy nigdy nie poznać odpowiedzi na to, dlaczego druga osoba odmówiła – z różnych względów – przy jednoczesnym zaakceptowaniu, że nie jest nam winna wyjaśnień.

Pamiętajmy, że odmawianie seksu też dużo kosztuje! W zależności od tego, jak ukształtowało nas otoczenie, możemy czuć się nieswojo, odmawiając seksu. Np. mężczyzna, któremu wpojono, że prawdziwy facet ma zawsze ochotę, czy kobieta przekonana, że gdy nie będzie godzić się na seks, relacja się zakończy, również mogą mierzyć się z bardzo trudnymi emocjami. Odmawianie bywa ogromnym aktem odwagi.

Poniżej przedstawiam strategie pomocne w sytuacjach, gdy ktoś odmówi nam seksu. Nie – jeśli odmówi, tylko gdy. W relacjach, w których obecny jest element seksualny, te momenty są nie do uniknięcia i będą się pojawiać.

Jak radzić sobie z poczuciem odrzucenia?

Nie reagować, tylko odpowiadać

Gdy doświadczamy odrzucenia, warto oddzielić reakcję od odpowiedzi. Reakcja to impuls, odpowiedź to bardziej wyważone działanie. Zamiast podążać za impulsem, spróbujmy więc zrobić krok w tył, aby naprawdę poczuć oraz nazwać to, co się stało i czego doświadczamy.

Odczucia nienazwane i niezaopiekowane tylko się kumulują. Wielu ludzi ma tendencję do przyjmowania postawy: „mnie to nie rusza”, ale jedno jest pewne – przeżywany ból zasługuje na uwagę z naszej strony. Zapytajmy się więc, jak możemy teraz zająć się swoimi emocjami.

Rozpoznać potrzeby

Pytanie, które dobrze sobie zadać, gdy odmowa seksu wywołuje naprawdę trudne emocje, to: „Jaka niezaspokojona potrzeba się we mnie odzywa?”. Choć najłatwiej wówczas powiedzieć: „Potrzeba seksualna”, często za silną reakcją kryje się coś jeszcze – być może seks to nasz pomysł na zaspokojenie potrzeby bliskości, więzi, poczucia bycia zaopiekowanymi, dostrzeżonymi, głodu dotyku?

Zdarza się też, że odmowa seksu aktywuje jakąś niezaopiekowaną traumę z „tam i kiedyś”, która ujawnia się „tu i teraz”. Np. odzywa się stara, ale wciąż żywa, zadra związana z wcześniejszymi doświadczeniami wyśmiewania i poniżania ze względu na wygląd? Wówczas poczucie poniżenia z przeszłości może odezwać się w czasie teraźniejszym, zwłaszcza że dotyka bardzo podobnych obszarów – cielesności, atrakcyjności.

Znaleźć naprawdę wspierające wsparcie

Choć brzmi to nieco dziwnie, konfrontując się z odrzuceniem, warto poszukać naprawdę wspierającego wsparcia – kogoś, kto potraktuje nasze uczucia poważnie, bez uciekania w reakcje, które przeszkadzają w autentycznymi zmierzeniu się z emocjami. Kogoś, kto potowarzyszy nam w smutku czy złości, nie negując ich. Nie zawsze możliwe jest znalezienie takiego wsparcia w relacjach przyjacielskich – wielu ludzi nie radzi sobie ze swoimi stanami emocjonalnymi i nie ma przygotowania, aby konstruktywnie towarzyszyć innym.

Rola osób wspierających jest bardzo ważna. Często zdarza się, że osoby bliskie, chcąc dobrze, wskakują w przestrzeń odrzucenia i wzmacniają niedojrzałą reakcję. Mówią np., że dana osoba i tak nie była zbyt atrakcyjna czy i tak nie była nas warta. To tylko wzmacnia wypieranie trudnych emocji. Jeżeli jesteśmy osobami towarzyszącymi, znacznie lepiej okazać wsparcie, mówiąc, że przykro nam, że ktoś mierzy się z odrzuceniem i że rozpoznajemy jego ból.

Skorzystanie z pomocy terapeutycznej może okazać się niezwykle użyteczne w budowaniu emocjonalnej elastyczności i nabywaniu umiejętności radzenia sobie z trudnymi sytuacjami.

Zmienić narrację

Gdy odmowa seksu uruchamia spiralę trudnych odczuć, warto stworzyć sobie skrypt, który pozwoli nam poznawczo oddzielić emocje od faktów. Może to być coś na kształt:

Teraz czuję _____. (np. smutek, złość, rozczarowanie) Daję sobie prawo do odczuwania tych emocji.

Odmowa seksu nie oznacza, że jestem _____. (np. mało atrakcyjnx, niewystarczająco bogatx)

Mogę jednocześnie czuć ______ (np. złość) i wiedzieć, że ______. (np. odmawianie seksu jest normalne i nie świadczy o moich wadach)

To proces

Radzenie sobie z odmową seksu nie opiera się na dążenie do „tak” za wszelką cenę, aby seks mimo wszystko zaistniał. Granice innych osób są ważniejsze niż nasze żądze, więc odmowa zawsze musi zostać uszanowana.

Nie oznacza to, że nie mamy prawa do nieprzyjemnych odczuć, gdy ktoś komunikuje nam „nie”. Po naszej stronie pozostaje jednak zajęcie się własnymi emocjami i przyjęcie odpowiedzialności za reakcje, które się pojawiają. A radzenie sobie z poczuciem odrzucenia nie jest umiejętnością, którą nabywa się w ciągu jednej nocy – to proces. Początki mogą być trudne, ale bez podjęcia świadomego działania nie da się wypracować emocjonalnej elastyczności.

Uważasz ten artykuł za przydatny? Aby wesprzeć moją działalność, możesz postawić mi wirtualną kawę w serwisie Ko-fi lub Buycoffe. Możesz też kupić mój zeszyt ćwiczeń do pracy z seksualnością: Sex-care. Zadbaj o siebie seksualnie – więcej o projekcie przeczytasz tutaj!

zdj. tytułowe: Kapus Production via Pexels

Komentarze zamknięte.
  1. Rosie

    28 lutego 2022 at 13:06

    No dobrze, ale jednak czy związek bez seksu jest zdrowy? Czytałam już artykuł, który nie zrzucał winy na osobę, która ma ochotę na seks, bo nie jest w tym nic złego, ale rozkładał ją po równo. Na seks muszą się zgodzić obie strony, ale na życie bez seksu też muszą się zgodzić obie strony. Pary, które od lat nie uprawiają seksu, bo tylko jedna ze stron się nie zgadza nie wyrażają szacunku do siebie. W takim razie jedna ze stron powinna godzić się z odrzuceniem i myśleć „może kiedyś mnie zechce”? Dlaczego ochota na seks jest piętnowana? Przecież to normalne ludzkie zachowanie. Rozumiem, że osoby, które zrywają relację, bo nie dostały seksu nie mogą nazywać tej relacji związkiem ani partnerstwem, bo w końcu nie o sam seks w życiu chodzi, ale czy osoby, które żyjąc w wydaje się normalnym i szczęśliwym związku i nie umożliwiające partnerowi dokonywanie jakichkolwiek czynności seksualnych (bo w końcu samemu też nie można się zadowolić jeśli druga osoba śpi obok) mogą nazywać to partnerstwem?

    • Nx

      1 marca 2022 at 08:19

      W mojej ocenie zdrowia związku nie mierzy się obecnością/nieobecnością seksu, a umiejętnością komunikacji i wspólnego znajdowania rozwiązań, gdy w obszarze wspólnej seksualności coś się zmienia.

      Na chęć uprawiania seksu oddziałuje wiele czynników: to, jaki seks zazwyczaj jest; harmonia w relacji; stan zdrowia; stresujące sytuacje poza relacją, orientacja seksualna. Jeżeli seks zniknął na kilka lat, to jest to dla mnie sygnał, że czymś w tej relacji lub indywidualnie należy się zaopiekować, ale tego muszą chcieć obydwie strony i obydwie strony muszą postrzegać brak seksu jako problem. Dodatkowo to zaopiekowanie się wiązałoby się z wprowadzeniem zmian, a zdarza się, że perspektywa, iż coś mogłoby się zmienić, powoduje lęk.

      Szacunek do siebie to przede wszystkim postępowanie w zgodzie ze sobą, a nie zgadzanie się na seks, którego się nie pragnie, dla świętego spokoju. I szacunek do siebie i własnych potrzeb powinien stać na pierwszym miejscu, natomiast potrzeby te nie mogą być zaspokajane kosztem czyjegoś dyskomfortu lub cierpienia.

      Masz rację, że na życie bez seksu też muszą zgodzić się obie strony, natomiast musi to być decyzja podjęta świadomie. Nikt nie jest zmuszony trwać w związku, w którym nie otrzymuje seksualnego zaspokojenia, nawet gdy na zewnątrz wygląda on świetnie – pozostawanie w takiej relacji to wybór. Natomiast łatwo utkwić we frustracji i oskarżaniu osoby, która odmawia seksu, przekonaniu, że problem leży w jej braku ochoty, gdy w rzeczywistości problemem jest to, że druga osoba z różnych względów nie jest w stanie stanąć po swojej stronie, aby znaleźć spełnienie gdzieś indziej.

  2. Stonava

    30 października 2021 at 16:35

    Super, że jest taki poradnik, trzeba przetestować, myślę, że wiele osób zmaga się z tym problemem.

  3. Aurelia

    16 września 2021 at 13:09

    Świetny artykuł i myślę, że niesamowicie ważny. Jestem teraz w pierwszym długotrwałym związku i nadal pamiętam mój szok, kiedy mój partner odmówił mi seksu. Moje wcześniejsze relacje pozostawały na dość wczesnym etapie, gdzie obie strony ciągle chciały tylko więcej, więc ani ja nie odmawiałam, ani mi nikt nie odmawiał.
    Nie mniej kiedy mój obecny partner mi odmówił, zapytałam mniej więcej „ale jak to? Dlaczego?” i usłyszałam, że po prostu nie ma teraz ochoty, bo jest już zmęczony – kolejny szok, bo w pierwszym odruchu pomyślałam, że jest coś ze mną grubo nie tak.
    Teraz i mi i jemu zdarza się odmawiać – zarówno w ogóle seksu, jak i konkretnych czynności, ale rozmawianie o tym ze sobą na spokojnie, zrozumienie siebie nawzajem dużo daje. Czasami na przykład okaże się, że to „nie” wynika z czegoś, co możemy zmienić, tak że oboje będziemy zadowoleni, czasami jest jakiś kompromis, jak pieszczoty czy wzajemna masturbacja, jeśli to pozostaje w tym momencie w naszej strefie komfortu, a czasami po prostu nie ma żadnych aktywności seksualnych i jest okej.

  4. milanowa

    13 września 2021 at 14:34

    Jestem osobą, która odmawia.
    Od dłuższego czasu między mną a moim partnerem nie ma stosunków. Na początku były związane z moimi problemami z nawilżeniem pochwy oraz obtarciami, jednak udało nam się to wyleczyć. Teraz jesteśmy w złej sytuacji mieszkaniowej: mieszkamy z jego mamą, mój partner nie chce wynająć ze mną mieszkania, ponieważ „niedługo” mamy wprowadzić się do remontowanego mieszkania, które robi wraz ze swoim tatą (ten remont trwa już dwa lata, straciłam nadzieję na cokolwiek). Mam nadzieję, że kiedy znajdziemy rozwiązanie i własną przestrzeń, łatwiej będzie nam wrócić do łóżkowych szaleństw (od dawna jestem aktywna seksualnie, miałam kilku różnych partnerów, czasami wręcz obsesyjnie myślałam o seksie i uprawiałam go przy każdej nadarzającej się okazji, więc brak chęci na baraszkowanie niesamowicie mnie dobija).
    Na razie zaciskam zęby i staram się robić dobrą minę do złej gry, ale nie chcę, aby brak namiętności zniszczył mój związek. Niedługo planuję wybrać się do seksuologa w tej sprawie, od kilku lat chodzę też do psychologa.
    Jeśli chodzi o moje uczucia: czuję się winna, kiedy mój partner delikatnie „wyrzuca” mi brak zaangażowania, jednak braku zainteresowania stosunkiem nie umiem w sobie zmienić i narcystycznie uważam, że to jego problem, gdyż ja pogodziłam się ze swoim brakiem ochoty.

    • Lucie

      16 września 2021 at 09:41

      „Granice innych osób są ważniejsze niż nasze żądze, więc odmowa zawsze musi zostać uszanowana”
      Tyle w temacie. Oby to do wszystkich kiedyś dotarło