Oto Psotka – towarzyszka twojej podróży po świecie seksualności

Oto Psotka – towarzyszka twojej podróży po świecie seksualności

Niedawno w moim życiu pojawiły się Ciotki, a wraz z nimi Psotka – zmysłowa dekoracja i narzędzie edukacyjne w jednym.

artykuł opublikowany we współpracy z marką Ciotki Psotki

Maskotki-wulwy w świecie edukacji seksualnej i erotycznej cieszą się coraz większą popularnością. Z całą pewnością mogę też stwierdzić, że w kontakcie z drugim człowiekiem działają znacznie lepiej niż klasyczne modele anatomiczne, pomagają zacząć rozmowę o ciele i przyjemności, która dla wielu osób nie jest łatwa. Piękne, miękkie w dotyku przedmioty zachęcają do interakcji i dotyku, normalizują skupienie na intymności.

Niezmiernie ucieszyło mnie więc, gdy w sieci pojawiły się Psotki – polskie rękodzieło artystyczne, które może być wykorzystywane w wielu kontekstach, więc idealnie wstrzeliły się w moment, gdy szukałam pomocy gabinetowo-warsztatowej. Nie ukrywam też, że jestem na dobrej drodze, aby moje mieszkanie wizualnie przypominało wnętrze domu Jean Milburn z netfliksowego Sex Education, więc z dumą eksponuję Psotkę na fotelu i kanapie.

Historia Ciotek Psotek

Uwielbiam inicjatywy, za którymi stoją wspaniałe historie przyjaźni i potrzeby, aby zmieniać świat na lepsze. W przypadku Oli i Pauliny, które połączyły siły, aby stworzyć markę Ciotki Psotki, potrzebą było to, aby seksualność i jej przeżywanie stały się pełnoprawnymi tematami szczerych, pogłębionych rozmów.

Przyznam, że z zafascynowaniem słuchałam historii tych dwóch kobiet, którym od początku zależało, aby Psotki szyć lokalnie i jestem pod wrażeniem dbałości, z jaką podeszły do projektowania swoich poduszek. Każda Psotka, choć jest przedmiotem artystycznym, jest też fantastycznym odwzorowaniem anatomii przyjemności. Wulwa ma zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne wargi sromowe, napletek łechtaczki oraz żołądź clitoris. Po włożeniu palca do pochwy z łatwością można wyczuć wyraźnie zaznaczony obszar G. Nie sposób też pominąć uroczego anusa, do którego również można włożyć palec, no i owłosienia łonowego dumnie reprezentowanego przez delikatny pióropuszyk.

Psotka – piękno różnorodności

Ola i Paulina postanowiły nazwać modele Psotek tytułami ważnych dla nich dzieł z kultury popularnej. Mamy więc Ukryte pragnienia, Niebezpieczne związki czy Wiek niewinności. Każda Psotka ma swój wyjątkowy kształt – zarówno samej poduszki, jak i warg sromowych, co jest niewątpliwą celebracją różnorodności.

Materiały o kontrastowych fakturach, wykorzystane do uszycia Psotek, są niezwykle przyjemne w dotyku. Design poduszek sprawia zaś, że sprawdzą się w wielu kontekstach – od świątyni Tantry aż po bardzo współczesne wnętrza, od sesji jeden na jeden do sal warsztatowych i wykładowych, a także w kontakcie z różnymi grupami wiekowymi – od osób bardzo młodych aż po osoby w wieku senioralnym. Właśnie na takiej przystępności zależało twórczyniom marki.

Psotka Imperium Zmysłów

Psotka, którą wybrałam na swoją towarzyszkę pracy i codzienności, to Imperium zmysłów. Uwiodła mnie pięknym połączeniem kolorystycznym butelkowej zieleni, pudrowego różu i fuksji. Domyślam się, że zaproszenie do swojego życia Psotki to bardzo osobisty proces – choć do mnie przemówiło właśnie Imperium zmysłów, kogoś innego może przywołać inny design, co jest po prostu fascynujące.

Równie fascynujące jest obserwowanie reakcji osób, które odwiedzając mnie w domu, widzą Psotkę po raz pierwszy. Nietypowa dekoracja przyciąga wzrok, a zaskoczenie, gdy ktoś uświadomi sobie, na co właśnie patrzy, jest po prostu bezcenne. Po chwili pada zaś pytanie: „Czy to…?”, po którym zazwyczaj następuje śmiech i pytanie, czy można dotknąć.

Pewnie, że można. Psotka po to tu jest.

Czasem odnoszę wrażenie, że jest jak mały pies czy kot, którego ludzie uwielbiają brać na kolana, przytulać i głaskać, bo właśnie tak z poduszką-wulwą spędzają u mnie czas – kosztem mojego całkiem realnego psa i głasków, którym do tej pory obdarzano wyłącznie jego. Teraz ma jednak sporą konkurencję.

Edukacja i przyjemność

Poduszki-wulwy nie są typowymi gadżetami erotycznymi, natomiast bez wątpienia obcowanie z nimi to ogromna przyjemność estetyczna i zmysłowa, a także okazja do bardziej świadomego poznawania swojego ciała. W przeciwieństwie do klasycznych modeli anatomicznych dotykowy aspekt Psotek skraca dystans pomiędzy przedmiotem dyskusji (cipką) a osobą, która wchodzi z nim w interakcję. W przypadku edukacji jest to bardzo ważne.

Nie bez powodu tego rodzaju akcesoria pojawiają się w gabinetach ginekologicznych, terapeutycznych czy na zajęciach edukacji seksualnej. Na przyjaznej, miękkiej poduszce często znacznie łatwiej coś pokazać i wytłumaczyć, a przy okazji zachęcić drugą osobę, aby i ona uczyła się i rozwijała swoją seksualność przez dotyk. Niektórym osobom łatwiej jest zdecydować się na przyjrzenie się swojej wulwie w lusterku, gdy najpierw oswoją się z jej reprezentacją w mniej „cielesnej” formie.

Psotkę można też wykorzystać do prezentacji gadżetów erotycznych i ich działania, co już miałam okazję zrobić, pokazując klientce sposoby korzystania z wibratora. Tam, gdzie słowa nie są w stanie oddać jakiejś techniki, tego rodzaju model okazuje się nieocenioną pomocą.

Popsocimy?

To nie tajemnica, że Psotki nie są jedynymi poduszkami-wulwami dostępnymi aktualnie na rynku. Pozostaję jednak pod ogromnym wrażeniem, że Ola i Paulina stworzyły całkowicie oryginalny koncept, który działa w tak wielu kontekstach, a przy okazji wspiera polską produkcję. Nie ukrywam, że pod względem estetycznym Psotki przemawiają do mnie znacznie bardziej niż znacznie droższe wulwo-pacynki produkowane w USA czy maskotki sprzedawane na Etsy, w których łechtaczkę z jakiegoś powodu reprezentuje tekstylna różyczka.

Zdradzę jednak, że w obszarze edukacji seksualnej i celebrowania przyjemności Ciotki Psotki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa, a poduszki to dopiero początek wspaniałej przygody, w której już wkrótce będę miała zaszczyt im potowarzyszyć…

Komentarze zamknięte.