Jak rozpoznać nierówne zaangażowanie w związek? | Sygnały ostrzegawcze

Jak rozpoznać nierówne zaangażowanie w związek? | Sygnały ostrzegawcze

Jak rozpoznać, że druga osoba jest mniej zaangażowana w relację niż ty? Poznaj 7 sygnałów ostrzegawczych!

Relacje romantyczne, w których jedna osoba jest znacznie bardziej zaangażowana niż druga, zdarzają się częściej, niż nam się wydaje, i mogą być wyczerpujące zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie. Jeżeli ktoś wchodzi w relację, bo potrzebuje stabilizacji i bezpieczeństwa, związek jednostronnie zaangażowany to całkowite zaprzeczenie tych pragnień.

Brak równego zaangażowania może towarzyszyć relacji od początku lub pojawić się dopiero po jakimś czasie. Dlatego tak ważne jest przyglądanie się momentom, kiedy zamiast wzmacniać, związek zaczyna być przestrzenią frustracji i deficytów, a interakcje z drugą osobą dają poczucie, że coś jest nie tak.

Jak rozpoznać jednostronne zaangażowanie w związku?

Zanim przejdę do sygnałów ostrzegawczych, chciałabym podkreślić, że każda relacja jest inna, a tworzące ją osoby mogą doświadczać różnych trudności, które będą wpływać na ich możliwość zaangażowania się w związek. Należy więc rozróżnić tymczasową dysproporcję od ogólnego braku zainteresowania uczestniczeniem w relacji.

Oto 7 sygnałów wskazujących na jednostronne zaangażowanie w relacji:

1. Jedna osoba inicjuje większość komunikacji

Komunikacja to nie tylko załatwianie spraw bieżących, ale też poznawanie siebie nawzajem, omawianie problemów i trudności. Gdy pogłębionej komunikacji jest więcej w relacjach rodzinnych lub przyjacielskich niż w relacji romantycznej, a druga osoba rzadko inicjuje rozmowy, ucina je lub wyraża poirytowanie, gdy próby konwersacji są podejmowane, to znak, że zaangażowanie w relację jest jednostronne.

2. Brak poczucia bezpieczeństwa

Może się ono objawiać ciągłą obawą, że druga osoba odejdzie, że źle zareaguje na prośbę czy zwrócenie uwagi w istotnej kwestii. Czasem brak poczucia bezpieczeństwa ma związek z niechęcią do omawiania kwestii istotnych dla przyszłości relacji, np. jej zalegalizowania, posiadania dzieci czy wyboru miejsca zamieszkania. To również wrażenie, że wokół jednej z osób trzeba chodzić na palcach, aby nie zburzyć względnej harmonii.

3. Jedna osoba inicjuje większość intymności

I nie wynika to z różnic w modelu pożądania. Gdy jedna ze stron inicjuje większość seksu, dotyku, zbliżeń, odnosząc przy tym wrażenie, że gdyby nie jej starania, to intymności w relacji w ogóle by nie było, zdecydowanie jest to kwestia warta przedyskutowania.

4. Potrzeby jednej z osób są traktowane jako ważniejsze

Są takie momenty w relacji, które wymagają cheerleadingu, wspierania i ułatwiania dążeń jednej z osób, dawania jej czasu, przestrzeni, przejęcia części obowiązków domowych. Kiedy jednak czyjaś praca, rozwój, marzenia i cele są traktowane jako priorytet, a potrzeby drugiej – unieważniane, ośmieszane lub zbywane, jest to powód do zastanowienia.

5. Interakcje wiążą się z poczuciem pustki

Poczucie życia obok siebie, a nie ze sobą to kolejny znak ostrzegawczy. Pustka i osamotnienie w relacji są szczególnie widoczne, kiedy w parze pojawiają się momenty dobrej zabawy i spędzania wspólnie czasu, np. podczas wspólnego wyjazdu, ponieważ pozwalają sobie uświadomić, że nie jest to kontakt inicjowany na co dzień.

6. Częste usprawiedliwianie osoby partnerskiej

Jest to wynajdowanie usprawiedliwień i opowiadanie sobie lub otoczeniu historii, dlaczego druga osoba zachowuje się nieprzyjemnie, jest niedostępna lub nie angażuje się w bycie w relacji. Może to być wszystko, co na chwilę pozwala zagłuszyć wątpliwości i uniknąć szerszego spojrzenia na to, co dzieje się w związku: „Ma zły dzień”, „Wykonuje odpowiedzialny zawód”, „Pracuje teraz nad bardzo ważnym projektem”, „To przez kłótnię z rodziną”, „To złość po przegranym meczu / zawalonym egzaminie”.

7. Niemożność wyrażania autentycznego „ja”

Poczucie ciągłego grania roli kogoś, kto byłby akceptowalny dla drugiej osoby, nie sprzyja rozwojowi relacji, ani też rozwojowi własnemu. Obawa przed oceną i karcącym spojrzeniem mogą prowadzić do ciągłego monitorowania i modyfikowania własnego zachowania oraz ważenia słów, a co za tym idzie – utracenia możliwości autentycznego przeżywania emocji, zarówno przyjemnych, jak i nie.

Konsekwencje związków zaangażowanych jednostronnie

Związek nie może się rozwijać, kiedy zaangażowane w niego osoby nie funkcjonują w nim na równych zasadach. Podkreślę przy tym, że równość nie oznacza symetrii – nie chodzi absolutnie o to, aby seks czy pogłębione rozmowy spisywać w Excelu, aby upewnić się, że były inicjowane tyle samo razy przez każdą ze stron. Chodzi raczej o poczucie partnerstwa i równości, również wtedy, gdy pewne rzeczy w związku nie są w danym momencie dystrybuowane po równo.

Za przykład niech posłuży sytuacja, w której jedna z osób decyduje się przekwalifikować – zapisuje się na nowy kurs, podnosi swoje kwalifikacje, może nawet wraca na studia. Druga wspiera ją w tym, dopinguje to dążenie, mając przy tym świadomość, że gdy sama podejmie podobną decyzję, będzie miała możliwość powziąć potrzebne działania, a jej cel i potrzeba rozwoju nie zostaną uznane za mniej istotne.

Jak naprawić jednostronnie zaangażowaną relację?

Nawet jeżeli odkryłxś, że żyjesz w związku jednostronne zaangażowanym, mam dobrą wiadomość. Wiele aspektów relacji da się ulepszyć, w tym dysproporcję zaangażowania, kiedy tylko obie strony są gotowe podjąć potrzebny wysiłek i pracę oraz mają poczucie, że relacja jest tego warta.

Pierwszym krokiem powinna być rozmowa i nazwanie problemu, podzielenie się swoimi obserwacjami. Ważnym elementem jest też rozpoznanie, czy jakieś czynniki zewnętrzne nie wpłynęły na zachowanie drugiej osoby, np. zwiększony stres, konflikt w innej relacji (przyjacielskiej lub rodzinnej), lęk związany ze zdrowiem – nie po to, aby usprawiedliwić zachowanie, ale zająć się również tymi kwestiami. Kolejno trzeba będzie opracować wspólny plan działania, który pozwoli zaspokoić potrzeby obydwu stron, wyznaczyć potrzebne granice, a także nauczyć się umiejętności, których brakuje, np. komunikacji, inicjowania intymności, rozwiązywania konfliktów. Pomocne może okazać się też zasięgnięcie pomocy z zewnątrz w postaci konsultacji lub terapii par.

Choć zmiany są możliwe, nie oznacza to jednak, że druga osoba będzie chciała ich dokonać. W przypadku braku zainteresowania pracą nad relacją i przywróceniem jej balansu, konieczne będzie przemyślenie, jak kontynuowanie tego związku wpłynie na twój dobrostan.

korekta: Marta Majbrodzka

Uważasz ten artykuł za przydatny?

zdjęcie tytułowe: Pavel Danilyuk via Pexels

Komentarze zamknięte.
  1. Ciekawy

    23 lipca 2021 at 09:50

    Niestety żyję w takim związku. Druga strona w ogóle nie inicjuje zbliżeń. Inne kwestie też mocno po mojej stronie. Bardzo żałuję, że dałem się wmanewrować w taki związek – wynik braku doświadczenia w wybieraniu partnerek. Dzieci będę uczył jak uniknąć takiego błędu.