Prawdziwszy seks | Dlaczego zakochałam się w Lustery?

Prawdziwszy seks | Dlaczego zakochałam się w Lustery?

Zauważyłam, że dawno nie pisałam o porno. Czas to nadrobić! Co sprawiło, że ostatnimi czasy najczęściej odwiedzam Lustery?

Konto na Lustery mam już od jakiegoś czasu. I to nie tak, że to, co dobre, wolę trzymać w sekrecie, bo gdzie tylko mogłam, wspominałam o tym serwisie. Co więc sprawia, że jest tak wyjątkowy?

Lustery to portal, na którym publikowane jest wyłącznie „domowe” porno, kręcone przez osoby, które tworzą ze sobą relacje. Jego założycielka, Paulita Papel, pragnęła stworzyć miejsce, w którym filmy będą prezentowały realną intymność, prawdziwe emocje z nią związane i autentyczną przyjemność przeżywaną przez osoby z całego świata.

Dlaczego więc obrazy seksu na Lustery nazywam prawdziwszymi, a nie prawdziwymi? Z prostego powodu: tam, gdzie do akcji wkracza oko kamery, musi pojawić się element stylizacji – zadbania o odpowiedni kadr, oświetlenie, sprawdzania, czy się nagrało. Większość ludzi nie realizuje swojej ekspresji seksualnej w ten sposób. Natomiast jest pewne – nie jest to jedynie fabrykowana autentyczność, charakterystyczna dla produkcji stylizowanych na domowe, a filmy są bardzo blisko tego, jak seks wygląda naprawdę.

Za co więc polubiłam Lustery?

Różnorodność

Platforma Lustery jest dla wszystkich. Choć większość treści tworzą mieszane pary cispłciowe, nie brakuje w serwisie filmów z udziałem osób queer oraz polikuł (relacji wieloosobowych). W swoim profilu jako preferowane zaznaczyłam wszystkie kategorie filmów: hetero, KSK, MSM oraz queer i muszę przyznać, że mój feed prezentuje się bardzo demokratycznie. Nie ma więc sytuacji, że osoby zazwyczaj marginalizowane ze względu na tożsamość płciową lub seksualną, rasę czy cielesność są na portalu poukrywane. Co jednak najważniejsze, ekspozycja nie wiąże się z fetyszyzacją. Na portalu nie ma slurów czy języka charakterystycznego dla porno głównego nurtu.

Profilom par oraz polikuł towarzyszą opisy ich historii, galerie zdjęć i tagi, dzięki którym łatwo dowiedzieć się, czego można się spodziewać w ich filmach. Poznajemy też status ich relacji, skąd są, ile mają lat etc. Co ciekawe, jeśli chodzi o wiek, najsłabiej reprezentowaną grupą są osoby z kategorii 45+.

Różnorodność nie dotyczy jednak wyłącznie osób pojawiających się na ekranie, ale również ekspresji seksualnych. Wśród występujących par i polikuł są więc takie, które preferują styl uprawiania seksu „jak z pornola” (absolutnie nie piszę tego oceniająco!), jak i zaangażowane w BDSM i inne formy kinku, pojawiają się też klimaty szamańskie oraz zupełnie zwyczajne zbliżenia. Ludzie zapraszają oglądających do swoich sypialni, pokojów hotelowych, łazienek, ogródków, na balkony, do samochodów czy kamperów.

Vlogi

Lustery wprowadziło uwielbiany przez wiele osób format – vlogi, które na wielu ogólnodostępnych platformach są ociosane z erotyki, gdyż jej prezentowanie częstokroć okazuje się niezgodne z regulaminem.

Prostota tego rozwiązania jest wręcz genialna: pary i polikuły zamieszczają w serwisie urywki ze swojego życia. Jak w klasycznych vlogach mamy więc podróże, picie kawy, jedzenie, wyjścia, zdobywanie nowych umiejętności, ale dodatkowo pojawiają się w nich intymność i seks. Dzięki temu można lepiej poznać i bardziej polubić konkretne osoby, zobaczyć, jak funkcjonują na co dzień. Dla mnie te vlogi były fantastycznym odkryciem zeszłego roku.

Rimming. Dużo rimmingu

Uwielbiam rimming – zarówno pieszczotę, jak i sam temat. Na Lustery ten akt można podziwiać w każdej możliwej konfiguracji: panie robią panom, panowie paniom, panowie panom, panie panom, osoby niebinarne osobom niebinarnym itd. Na dodatek wygląda on bardzo „życiowo” i trwa dokładnie tyle, ile powinien – kto kiedykolwiek widział rimming w mainstreamowym wydaniu, polegający na kilku mlaśnięciach ozorem między pośladkami, ten wie, co mam na myśli.

Jest kilka filmów, w których pary uprawiają rimming po raz pierwszy, i to właśnie te produkcje są ucztą nie tylko dla moich oczu, ale też uszu. Bo są nie tylko podniecające, ale też pokazują, jak fajnie jest przeżywać z drugą osobą coś, czego nigdy wcześniej się nie próbowało. To wiąże się z kolejnym powodem, dla którego chętnie wracam do Lustery…

Tag „komunikacja”

U par i polikuł występujących w Lustery można nie tylko podpatrywać interesujące techniki seksualne. Przede wszystkim od wielu z nich warto uczyć się… komunikacji. Jeżeli komuś wydaje się, że rozmawianie, pytanie o zgodę czy udzielanie informacji zwrotnej oraz proszenie o nią podczas seksu „rujnuje atmosferę”, powinien pooglądać filmy opatrzone tagiem communication. I tak, zdarzyło mi się odnosić do fragmentów filmów podczas konsultacji, które prowadzę z różnymi osobami. Czasem zobaczenie, jak robią to inni, naprawdę pozwala otworzyć głowę i pozbyć się przekonań, które nie służą swobodnej ekspresji seksualnej.

W porno głównego nurtu często przeszkadza mi to, że wycina się kawałki, w których ludzie ze sobą gadają, zatrzymują się, aby coś ustalić lub gdy potrzebują jakiejś modyfikacji. W Lustery te momenty są równie istotne i pokazują, że intymność tylko na tym zyskuje.

Model biznesowy Lustery

Często słyszę zwierzenia, że ktoś przezornie unika profesjonalnie produkowanego porno z obawy, że zetknie się z materiałami, które zostały pozyskane w sposób nieetyczny. Choć wielokrotnie wskazywałam różne godne zaufania adresy, zdaję sobie sprawę, że niepokój związany z pochodzeniem filmu i tym, co mogło zdarzyć się na planie zdjęciowym, może psuć radość z jego oglądania.

W Lustery to konkretna para lub polikuła odpowiada za filmowanie przy użyciu posiadanego sprzętu, a każde wideo poprzedzone jest krótkim wprowadzeniem ze strony samych występujących. Ekipa portalu zajmuje się jedynie edycją powierzonego materiału i udziela wskazówek dotyczących procesu filmowania. To, co zostanie pokazane, zależy wyłącznie od osób przed kamerą.

Aby utrzymać zasadę wolności ekspresji seksualnej, po dostarczeniu wideo każda para otrzymuje wynagrodzenie tej samej wysokości – niezależnie od aktów zaprezentowanych w filmie (to nie tajemnica, że w mainstreamowym porno za udział w bardziej ekstremalnych formach seksu otrzymuje się więcej pieniędzy) czy liczby wyświetleń. Te rozwiązania nie wymuszają na występujących tworzenia jak największej ilości treści ani podejmowania działań służących zaklinaniu algorytmu. Nie tworzą też systemu gwiazd i nie nakręcają konkurencji. To amatorskie etyczne porno w najlepszym wydaniu.

zdjęcie tytułowe: materiały prasowe Lustery