Cóż… to zależy.
Wspólne oglądanie porno może wnieść powiew świeżości do relacji, a filmy stanowić źródło inspiracji czy przestrzeń do eksplorowania fantazji i kinków. Są jednak sytuacje, w których niekoniecznie odniesie to pożądany skutek.
Jak więc rozpoznać okoliczności sprzyjające wspólnemu oglądaniu pornografii, kiedy tego nie robić i… jak zacząć cieszenie się erotyczną rozrywką w towarzystwie?
Kiedy wspólne oglądanie porno to kiepski pomysł?
Gdy wiąże się z potrzebą kontroli
Jeżeli chęć wspólnego oglądania pornografii podszyta jest chęcią kontrolowania seksualności drugiej osoby i wiąże się z postawą: „Lepiej niech ogląda ze mną niż w tajemnicy, gdy nie mam wglądu w to, co na ekranie”, po prostu tego nie rób. Jest to tak samo problematyczne, jak uprawianie seksu „na żądanie” lub inicjowanie go wbrew sobie, aby tylko zapobiec czyjejś masturbacji.
Spróbuj raczej namierzyć, co budzi aż tak duży dyskomfort w tym, jakie treści o charakterze erotycznym lub pornograficznym konsumuje druga osoba. Zastanów się też, czy jest coś, co próbujesz rozegrać tym pozornym urozmaiceniem – np. swoją postawą lub komentarzami na dobre zniechęcić osobę partnerską do pornografii.
Podam przykład. Wprowadzenie wspólnego oglądania pornografii do seksualnego repertuaru przez niektóre osoby może być odczuwane jak zaproszenie do łóżka innych ludzi, a w konsekwencji sprawiać, że czują się mniej ważne. Jeżeli zauważasz u siebie podobne odczucia, porozmawiaj o tym z bliską osobą.
Gdy którakolwiek ze stron nie lubi porno
Aby wspólnie oglądać porno, trzeba najpierw je lubić i akceptować jako formę erotycznej rozrywki, która sprzyja seksualnej ekspresji. W przeciwnym razie dla nikogo nie będzie to przyjemne doświadczenie, a przekraczanie czyichś lub własnych granic.
Pamiętaj, że nie każdy musi lubić pornografię czy darzyć ją szczególnym zainteresowaniem. Nie zmuszaj się więc do polubienia czegoś, co na ten moment cię nie kręci.
Gdy oglądanie porno jest jedyną formą inicjowania bliskości
Satysfakcjonujące życie seksualne potrzebuje elastyczności. Gdy jakikolwiek element staje się warunkiem koniecznym, aby intymność mogła zaistnieć, warto zrobić krok w tył i przyjrzeć się, jak do tego doszło.
Oczywiście, gdy wspólne oglądanie porno pojawi się po raz pierwszy, może to być ekscytujące przeżycie, na którym zechcecie przez jakiś czas budować. Pozwólcie sobie na to, zachowując jednocześnie uważność wobec jakichkolwiek sygnałów, że włączaniu pornografii towarzyszy przymus. Może on mieć zarówno formę włączania czegokolwiek, aby tylko coś leciało w tle, lub spędzania tak długiego czasu na wybieraniu filmu, że którakolwiek z osób traci zainteresowanie seksem.
Jak zacząć wspólne oglądanie porno?
Porozmawiajcie o tym
Pornografia często budzi sprzeczne emocje, nawet oglądana w pojedynkę. Nic więc dziwnego, że niektórym osobom sama perspektywa rozmowy o wspólnym oglądaniu porno wydaje się co najmniej niezręczna. Jak więc zacząć temat? Jeżeli wiecie, że pornografia jest elementem waszej soloseksualności, sprawa jest całkiem prosta. Możecie np. zapytać drugą osobę, czy chciałaby kiedyś obejrzeć jakiś film wspólnie, ewentualnie zobaczyć fragment filmu, który ostatnio was zachwycił lub podniecił – niekoniecznie w waszej obecności.
Potraktujcie tę rozmowę jako zaproszenie, a nie coś, co ma zostać zrealizowane od razu. Jeżeli potrzebujecie nieco bardziej ogólnikowego pretekstu, aby rozpocząć komunikację, możecie np. wspólnie ponapawać się dziwnością klipów na Erotic Films Out Of Context (z ang. filmy erotyczne bez kontekstu), a następnie zainicjować rozmowę o zobaczeniu czegoś bardziej serio.
W rozmowie warto też podzielić się swoimi nadziejami i obawami dotyczącymi wspólnego oglądania pornografii, a także ustalić plan działania na wypadek, gdyby w trakcie seansu pojawiły się trudne emocje.
Znajdźcie swoją estetykę
Świat porno jest tak samo bogaty jak świat pozostałych filmów – ma swoje podgatunki, gwiazdy, festiwale. Wiele osób błędnie zakłada, że pornografia to tylko to, co dostępne w darmowych serwisach, których nazwy kończą się na -tube, nie zdając sobie nawet sprawy, jakie bogactwo treści (nie wspominając o etyce produkcji) czeka na nie za paywallem. Moim ostatnim odkryciem były vlogi z życia różnych par, w których elementem dnia jest seks.
Tak samo, jak w przypadku innych form rozrywki, każdy człowiek będzie miał własne preferencje wokół tego, co chce oglądać na ekranie (albo przynajmniej dotyczące tego, czego absolutnie nie chce oglądać). Nawet gdy każda ze stron ma swoje upodobania, puszczanie swoich ulubionych filmów nie zawsze się sprawdzi, np. ze względu na tematykę filmu czy formy seksu przedstawione na ekranie, które mogą być mało pociągające, a w niektórych przypadkach – triggerujące dla drugiej osoby. Nie oznacza to bynajmniej, że nie możecie mieć swoich preferencji, chodzi raczej o oddzielenie tego, co ogląda się w pojedynkę, od tego, co oglądane wspólnie.
Dajcie więc sobie przestrzeń, aby przedyskutować, co w pornografii lubicie, a co jest dla was niepożądane, i na tej podstawie dobierzcie repertuar. Może to dotyczyć zarówno formatu (dłuższa fabuła czy krótki klip?), tematyki filmów, dynamiki aktów seksualnych, wyglądu osób występujących na ekranie.
Pamiętajcie o innych formatach
Pornografia to nie tylko wideo. Jeżeli ruchome obrazy na was nie działają, a nadal chcecie spróbować tego rodzaju urozmaicenia, eksperymentujcie, sięgając po inne dostępne formaty – od fotografii, albumów, komiksów, opowiadań aż po audioerotykę, które być może lepiej wpiszą się w waszą intymną relację i to, jak chcecie doświadczać swojej seksualności. Być może właśnie „inność” przekazu sprawi, że pojawią się u was nieznane dotąd wymiary podniecenia.
Pamiętaj, że nie musisz
Liczba artykułów promujących wspólne oglądanie porno i jego pozytywny wpływ na relację może wywoływać niezłe seksualne FOMO. Natomiast trzeba pamiętać, że porno oddziałuje pozytywnie tylko na te relacje, w których każda z osób jest aktywnie zainteresowana wspólnym oglądaniem porno.
Z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że kontekst znacząco wpływa na odbiór filmów – inaczej ogląda się pornografię w pojedynkę, inaczej z bliską osobą, z którą ma się seksualną relację, a jeszcze inaczej w gronie przyjaciół czy na sali kinowej, pełnej obcych ludzi. Porno może w każdej z tych sytuacji oddziaływać inaczej, np. być bardzo podniecające podczas sesji soloseksu i całkowicie obojętne, gdy oglądane wśród nieznajomych.
Wspominam o tym, ponieważ wielu ludzi, z którymi rozmawiałam, było zaskoczonych tym, że film puszczony w towarzystwie osoby partnerskiej w ogóle na nich nie działał. Nie miej sobie więc za złe, jeśli seksperyment z pornografią nie wypali, tylko potraktuj to jako cenną informację dotyczącą twoich preferencji, czerpiąc pełnymi garściami z tych urozmaiceń, które działają znacznie lepiej – jestem pewna, że masz ich w zanadrzu całkiem sporo!
Komentarze zamknięte.
Pingback:
Pawel
8 stycznia 2022 at 14:39Bardzo ciekawy artykuł, dający wgląd na sprawę z różnych perspektyw. Odbieram go jako facet, który chciałby oglądać częściej takie filmy z żoną. Dotychczas robiliśmy to parę razy, ale nie jest to praktyka tak częsta jak bym chciał.
Spostrzeżenia tu zawarte może pomogą mi zmienić tę sytuację.
Dziękuję za ten tekst!