Jak zmieniać seksualne zasady w związku?

Jak zmieniać seksualne zasady w związku?

Co zrobić, kiedy seksualna normalność wypracowana na początku relacji przestaje wystarczać lub… staje się zbyt przytłaczająca? 

Początek związku to dla wielu osób czas, w którym zazwyczaj dużo się dzieje – jest dużo randek, dużo seksu, dużo tęsknoty – ogólnie rzecz ujmując, duży haj. Nic więc dziwnego, że ukuto nawet termin „energia nowego związku” (od „new relationship energy”) opisujący ten stan. Nowa, świeża relacja jest tak cudowna, że głupotą byłoby myśleć, że cokolwiek w tej dynamice mogłoby ulec zmianie. Pojawia się nawet niewypowiedziane oczekiwanie, że tak będzie już zawsze, a seksualna i emocjonalna fascynacja drugą osobą będzie trwać i trwać.

Związki z wieloletnim stażem, w których ludzie wciąż nie mogą się od siebie odkleić i cieszą się na swój widok tak, jak podczas pierwszych randek, przedstawiane są jako ideał. Obserwując takie relacje, łatwo ulec złudzeniu, że wystarczy po prostu trafić na odpowiednie osoby, a reszta zrobi się sama. Otóż… nie do końca. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że absolutna większość relacji w końcu napotka w swojej dynamice seksualnej jakiś „problem” (cudzysłów znaczący), który zmusi zaangażowane w nie osoby do zakwestionowania początkowej normalności.

Dlaczego zasady mogą się zmienić? 

To, co seksualnie odpowiada ci teraz, może okazać się niewystarczające lub zbyt przytłaczające w przyszłości. Ten „problem” może być zarówno związany z częstotliwością uprawiania seksu, wprowadzania nowych rzeczy, zdjęcia z jednej strony seksualnej presji, jak i chęcią otwarcia lub zamknięcia relacji na obecność innych ludzi.

Wiele osób, zwłaszcza młodych dorosłych, wchodząc w związek, nie ma świadomości, ile istnieje możliwości seksualnego wyrażania siebie. Część z nich nawet czuje, że chce czegoś innego niż np. monogamia, ale nie ma języka ani doświadczeń, aby nazwać to, czego pragnie. Może zdarzyć się tak, że z biegiem lat odkryje, że istnieje świat swingu, relacje wieloosobowe, utwierdzi się w swoich orientacjach, zechce pielęgnować długo skrywany fetysz albo po prostu urozmaicić codzienny seks.

Działa to też w drugą stronę – ktoś, kto miał dużo erotycznych i romantycznych przygód na codzień, odczuwa chwilowy przesyt seksem lub zmęczenie relacjami romantycznymi z większą liczbą osób, może zwrócić się w kierunku singielstwa, (seryjnej) monogamii, a nawet świadomego celibatu.

Jak więc zmieniać seksualne zasady?

Przygotuj się na zmiany – od samego początku

Problemem większości relacji jest to, że osoby w nie zaangażowane nie są gotowe na zmiany, zarówno te „na lepsze”, jak i „na gorsze”. Zakładają, że pozostaną takie same, ugruntowane w swoim światopoglądzie, preferencjach seksualnych, tym wszystkim, co o sobie wiedzą na danym etapie życia. Zakładają, że ta druga osoba też pozostanie bez zmian – wciąż będzie lubić to samo, kochać tak samo, wyglądać tak samo. Nie wierzą, że któregoś dnia mogą obudzić się obok kogoś zupełnie obcego, kogoś, kto być może podoba im się znacznie mniej niż osoba, w której zakochały się jakiś czas wcześniej.

Przyjrzyj się więc swojej – nie tylko seksualnej – historii i zastanów się, czy jesteś tą samą osobą, co 5, 10, 15 lat temu? Czy tak samo podchodzisz do większości spraw w swoim życiu? Czy twoja lista priorytetów dotyczących relacji i seksu jest wciąż taka sama? Przypomnij sobie wydarzenia i osoby, które wpłynęły na ewentualne zmiany lub ugruntowanie twoich poglądów. Idę o zakład, że dostrzegasz w sobie pewne zmiany.

Dlatego warto już na samym początku ustalić z drugą osobą, że zasady mogą się zmienić, bo my zmieniamy się jako ludzie, i opracować nawet bardzo podstawowy plan działania na wypadek, gdyby coś w seksualnej dynamice wymagało aktualizacji.

Zastanów się, czyje normy kwestionujesz…

… i jakie mogą być tego konsekwencje.

Nie czarujmy się – żyjemy w otoczeniu pewnych norm i zasad, które dotykają również takich kwestii, jak seks i związki. I nie mam tu na myśli wyłącznie konserwatywnych, monogamicznych norm. Bo świat poliamorii też ma swoje normy. I świat kinku. I świat swingu. I świat tantry też.

Każda społeczność rządzi się swoimi zasadami, powiela pewne wcześniej wypracowane scenariusze postępowania, tworzy swoje grupy wsparcia, na jedne rzeczy otwiera się, a na inne zamyka. Dlatego chęć wprowadzenia zmian w ramach funkcjonowania w konkretnej normie może stanowić wyzwanie, zarówno w wymiarze osobistym, jak i bycia częścią danej społeczności. Bo społeczność może spojrzeć na chęć zmian nieprzychylnie, przez co nawet osoby partnerskie mogą oberwać rykoszetem i zostać zepchnięte na margines grupy.

Może być też tak, że rozwijasz się seksualnie i zaczynasz negować normy wyniesione „z domu” czy te wpojone ci przez osoby partnerskie. Jeżeli teraz odczuwasz chęć renegocjacji seksualnych zasad w związku, nie oceniaj się. Spróbuj nie stygmatyzować siebie za potrzebę renegocjowania normalności, w której się znajdujesz.

Jak zmieniać swoją seksualną rzeczywistość?

Jeżeli jesteś w relacji, nie oznacza to, że wprowadzenie jakichkolwiek zmian jest niemożliwe. Przede wszystkim zacznij od komunikacji. Powiedz drugiej osobie/osobom partnerskim o swoich potrzebach i z czego wynika chęć zmian, np. „X i ja staramy się o dziecko. Przez najbliższy rok, dwa lata chcemy być tylko we dwoje, romantycznie i seksualnie”, „Coraz częściej zauważam u siebie seksualną fascynację mężczyznami i chciałbym spróbować pójść na kilka randek z ludźmi z Grindera”, „Przez najbliższy rok będziemy daleko od siebie, może na ten czas częściowo otworzymy naszą relację na inne osoby, stosując zasadę nie pytaj – nie mów?”.

Przygotuj się na to, że nie wszyscy/wszystkie będziecie na tej samej stronie, że ktoś może poczuć się zraniony. Postaraj się dać osobom zainteresowanym czas i przestrzeń do przetrawienia uczuć i emocji, które się pojawiły. Nie oczekuj rozwiązania tu i teraz tylko dlatego, że udało ci się zebrać na odwagę i powiedzieć o swoich uczuciach. Zapewne przegotowanie do rozmowy zajęło ci trochę czasu, daj go więc innym i postaraj się nie naciskać na szybkie podjęcie decyzji. Ale też nie daj się wciągnąć w grę w (samo)obwinianie.

Bądź w gotowości odpowiedzieć na pytania, które mogą się pojawić, np. „Czy możemy mimo wszystko od czasu do czasu spotkać się na koleżeńską kawę?”, „Jak planujesz zabezpieczać się, uprawiając seks z mężczyznami, czy będziesz regularnie się badać?”, „Czy ograniczysz kontakt z innymi osobami, jeżeli cię o to poproszę?”, a wreszcie: „Czy to znaczy, że już ci nie wystarczam/że już mnie nie kochasz?”. Pamiętaj, że proponujesz komuś zmianę jego statusu quo, więc ta osoba zapewne będzie potrzebowała więcej informacji, a także zapewnień o ciepłych uczuciach, którymi ją darzysz.

Nie bój się negocjacji. Może zdarzyć się tak, że druga strona też będzie chciała wyrazić swoje potrzeby i oczekiwania, przykładowo: „Nie chodzimy teraz na imprezy tematyczne, ale od czasu do czasu chcę wziąć udział w meet-upie i pogadać z ludźmi z naszego grona”, „Umówmy się, że czwartkowy wieczór zawsze będzie tylko dla nas, żadnych randek w ten dzień”, „Chciałabym, żebyś wracała do domu na noc”, „Wolałabym, żebyś nie wydawał na usługi seksualne więcej niż 1000 zł w miesiącu”. Pamiętaj, że chodzi o wypracowanie kompromisu, który wszystkim zaangażowanym osobom da jakąś strukturę, punkt zaczepienia i poczucie bezpieczeństwa.

Zastanów się, jakie są twoje opcje, kiedy spotkasz się z odmową. Czy i jak długo będziesz w stanie funkcjonować w tej już wypracowanej normalności i jak odbije się to na związku? Czy możesz sobie pozwolić na zakończenie relacji, czy musisz wcześniej rozważyć dobro osób, które są od ciebie i twojej decyzji zależne? A może wytrzymasz kilka tygodni, miesięcy, a nawet lat ze świadomością zasiania seksualnego ziarna i poczekasz z ostateczną decyzją? Dla wielu osób seks jest jednym z najważniejszych elementów związku, a seksualność – istotną częścią tego, kim są, więc nie miej poczucia winy, że jest również dla ciebie.

Podsumowując

Początkowo może ci się wydawać, że w jakiś sposób torturujesz drugą stronę, wyrażając swoje potrzeby, zwłaszcza takie, którym nie jest ona w stanie sprostać. Ale czy to nie jest tak, że dajesz jej szansę na ulepszenie twojej, a więc i waszej, rzeczywistości? Zwłaszcza w sytuacji, w której to ty z natury jesteś osobą, która dba o dobre samopoczucie wszystkich dokoła.

Wchodząc w nowy związek, naprawdę łatwo zapomnieć, że relacja romantyczno-seksualna to umowa, którą prędzej czy później trzeba będzie renegocjować…

 

okładka wpisu: Matthew Henry via Unsplash

Komentarze zamknięte.