Podróż do wnętrza cipki | OMGyes, sezon 2

Podróż do wnętrza cipki | OMGyes, sezon 2

Po sukcesie pierwszego sezonu, który skoncentrowany był na łechtaczce, serwis OMGyes wypuścił sezon drugi. I jest to prawdziwa podróż do wnętrza cipki.

OMGyes zadebiutował dzięki obszernym badaniom. Jak obszernym? Podczas tworzenia pierwszego sezonu przeprowadzono pogłębione wywiady z 2000 kobiet* w wieku od 18 do 95 lat. W kolejnej edycji badań było ich już… 19000. I jest to bardzo imponująca grupa osób, które zdecydowały się opowiedzieć badaczom o swojej seksualności. Celem badań było wyodrębnienie i nazwanie technik seksualnych, które pozwalają kobietom doświadczyć orgazmu w wyniku stymulacji wewnętrznej.

* OMGyes używa określenia women. Zakładam więc, że wszystkie osoby, które wzięły udział w badaniu oraz nagraniach identyfikują się jako kobiety.

OMGyes - techniki stymulacji waginy

Orgazm staje się rzeczywistością

W mojej pracy wciąż napotykam osoby, którym bardzo zaszkodziło przekonanie, iż kobiecy orgazm jest trudny. Pisząc „kobiecy”, mam na myśli orgazm doświadczany dzięki stymulacji cipki. Nie ma tygodnia, żebym nie mierzyła się z poczuciem porażki, frustracją, zagubieniem związanym z niemożnością przezycia orgazmu, tym, że pojawia się zbyt rzadko, a nawet niewiedzą, jak szczytowanie powinno wyglądać. Mnie samą frustruje to, że osobom funkcjonującycm w społeczeństwie jako kobiety jest trudno w tak wielu dziedzinach życia, że obecność na tej liście seksu i płynącej z niego przyjemności dotyka tym mocniej.

Już pojawienie się sezonu 1 OMGyes było odświeżającym przeżyciem (swoimi doświadczeniami dzieliłam się w osobnym artykule). Wiedziałam też, że zainwestuję w kolejne edycje, kiedy tylko się pojawią. Inicjatywy, w których kobiety „takie, jak ja” dzielą się swoją seksualnością są niezwykle ważne, normalizują doświadczanie rozkoszy i odkrywanie swojego ciała. Mnie samej serwis pomógł na dwa sposoby – w pracy oraz w osobistych eksploracjach.

Sezon 2

Sezon drugi OMGyes różni się od sezonu pierwszego. Nie chodzi mi wyłącznie o to, że z wulwy przenosimy się do środka, a o fakt, że drugi sezon wydaje się znacznie bardziej przemyślany.

W ponad 80 krótkich filmach i 20 animacjach przedstawione jest 13 rodzajów stymulacji oraz technik. Nagrania podzielone są na wywiady oraz prezentacje poszczególnych metod stymulacji. Te, w których występuje nagość, oznaczone są specjalnym symbolem. Każdemu z segmentów towarzyszy podsumowanie wyników badań, dokładny opis techniki oraz porady, jak zastosować je w soloseksie i zabawach partnerowanych.

Sezon drugi obejmuje nie tylko sposoby na stymulowanie waginy dłonią, penisem lub gadżetem, ale też przyjemności analne, wytrysk waginalny i techniki orgazmicznego napinania mięśni. Dwa segmenty, jeden dotyczący oddechu, drugi wokół głębokiej stymulacji skupionej na tylniej ścianie pochwy, na tę chwilę znajdują się wpostprodukcji i będą dostępne wkrótce.

Zrezygnowano też z filmów dotykowych (bo w sumie trudno penetrować ekran dotykowy…), a bohaterki – w przeciwieństwie do sezonu pierwszego – podczas prezentacji nie są całkowicie nagie (występują rozebrane jedynie od pasa w dół).

OMGyes - czy warto?

Techniki, o których nie mówimy (wystarczająco) głośno

Kobiety występujące w OMGyes dzielą się technikami samozaspokajania, o których często nie mówi się głośno. Dlaczego? Bo nie są specjalnie eleganckie. Są, jak określiła to jedna z bohaterek, instynktowne i pierwotne. A pierwotność chyba nie jest terminem, z którym nam, współczesnym, jest po drodze, gdy myślimy o swojej ekspresji seksualnej, zwłaszcza tej realizowanej w większym gronie.

Chodzi tu o wykonywanie ruchów, które nie przypominają tych znanych z erotyki i pornografii – intensywne ocieranie się o osobę partnerską lub przedmioty, budowanie skomplikowanych konstrukcji z poduszek i mebli po to, aby trafić w odpowiedni punkt i doświadczyć szczytowania. W tym segmencie jest dla mnie coś szalenie intymnego. Odnoszę wrażenie, że osoby, którym wydaje się, że to, jak się masturbują jest w jakiś sposób osobliwe lub wstydliwe, bardzo skorzystałyby na obejrzeniu filmów z działu Broadening.

OMGyes

„Przyszedł i mi pokazał”

Kiedy zapoznawałam się z poszczególnymi technikami stymulacji waginy, naszła mnie mało komfortowa refleksja. Jedna z bohaterek, Elle, zaczyna swoją wypowiedź od: „Tę metodę pokazał mi pewien mężczyzna i teraz jestem od niej uzależniona…” (od razu zaznaczę, że nie chodzi jej o uzależnienie, tylko o wyjątkowe upodobanie dla danego rodzaju stymulacji). Dla zainteresowanych – chodzi o wprawianie dłoni w coś na kształt wibracji przy pomocy szybkich ruchów nadgarstka.

I z jednej strony pomyślałam sobie „Hej, super, że trafiłaś na kogoś z fajnym skillem”, ale z drugiej zauważyłam, jak bardzo mam dość opowieści, w których ktoś musi przyjść i pokazać kobiecie jej własną seksualność. Jasne, fajnie jest eksperymentować z drugą osobą i wspólnie próbować nowych rzeczy – jeśli wchodzimy w tę przygodę na równi. Seksualnie otwarta osoba partnerska to prawdziwy skarb. Ale tu dostrzegam dwa problematyczne obszary.

Pierwszy to brak wzmacniających przekazów, że kobieta może eksperymentować nawet z najdzikszymi rodzajami stymulacji i poznawać je we własnym zakresie. Już nawet nie chodzi o to, że mi samej trudniej wejść w seksualną relację z osobą, dla której własne upodobania są tajemnicą, a o to, że w niektórych przypadkach może to stwarzać pole do nadużyć, na przykład prób kształtowania seksualności drugiej osoby tak, aby była podporządkowana wyłącznie naszym upodobaniom.

Drugi to szersze zjawisko, a mianowicie przekonanie, że istnieją techniki tak uniwersalne, że sprawdzą się niezależnie od okoliczności. Naprawdę, partnera, o którym opowiada Elle wyobrażam sobie jako kogoś, kto chodzi po świecie i każdą napotkaną osobę próbuje zaspokajać w ten sam sposób, bo „zawsze działało”.

Dlaczego warto zainwestować w OMGyes?

W mojej pracy często spotykam się z kobietami, które są prawdziwymi zaklinaczkami penisów. I choć w ich stymulowaniu osiągnęły mistrzostwo, bardzo często nie do końca wiedzą, jak zaspokoić same siebie. Dlatego osoby, które chciałyby mocniej skupić się na swojej seksualności, odzyskać ją lub po prostu znaleźć garść inspiracji, jak pieścić cipkę, powinny rozważyć zajrzenie do OMGyes.

Oglądanie kobiet w różnym wieku, o różnych budowach ciała i kolorach skóry, które opowiadają o swojej seksualności, doświadczeniach orgazmu i technikach samozaspokojenia w sposób normalny i naturalny, jest naprawdę bardzo wzmacniającym przeżyciem.

Choć serwis nie jest dostępny w wersji polskiej, to tam, gdzie pojawia się bariera językowa automatyczne tłumaczenie treści naprawdę daje radę. Filmy zaś stają się znacznie bardziej zrozumiałe dzięki towarzyszącym im animacjom. Sama jestem za nie wdzięczna, bo niektóre techniki opisywane jedynie słowami wydawały mi się nieco abstrakcyjne.

OMGyes – który sezon wybrać?

OMGyes traktuję jako narzędzie edukacyjne. Celem serii nie jest zresztą podniecać, tylko zaprezentować wyniki obszernych badań w sposób użyteczny i przystępny.

Sezon 1 dotyczący stymulacji zewnętrznej powinien spodobać się osobom, które są w trakcie odkrywania swojej seksualności i chcą eksplorować doświadczenie orgazmu w wyniku stymulacji łechtaczki. Bardzo interesujący jest też element grywalizacji i filmy dotykowe, które pozwalają sprawdzić, jak dobrze słuchało się i zrozumiało techniki preferowane przez daną kobietę.

Sezon 2 poleciłabym osobom, które chcą pogłębić doświadczanie własnej seksualności poprzez stymulację wewnętrzną. Sama dzięki niemu uporządkowałam i nazwałam wiele technik, które teoretycznie znałam, ale trudno było mi je ubrać w słowa. A już dział o obszarze G jest świetny! Między innymi dlatego, że demitologizuje istnienie jakiegoś magicznego „punktu”, dokładnie wyjaśniając, dlaczego mówimy o obszarze.

OMGyes - gdzie jest punkt G?
OMGyes, lokalizacja obszaru G

Zaletą jest według mnie to, że dostęp do sezonu wykupuje się jednorazowo (obecnie jest to ok. 190 zł w promocji, regularna cena to ok. 235 zł). Obydwa sezony można kupić w pakiecie za ok. 300 zł – wystarczy zrobić sobie prezent w zakładce „Gifts”. Nie wiem, dlaczego opcja zakupu obydwu sezonów w promocyjnej cenie nie jest dostępna w inny sposób.

Osoby pracujące z seksualnością lub po prostu żywo zainteresowane tematem w swoim życiu codziennym zdecydowanie skorzystają na sięgnięciu po obydwa sezony. Bo to nie tylko inspiracja, ale też garść wiedzy, którą można przekazać innym – klient(k)om czy osobom partnerskim.

Obecnie trwają prace nad sezonem trzecim, który będzie studium wokół gadżetów erotycznych i ich roli w doświadczaniu przyjemności. Dzięki środkom ze sprzedaży sezonów 1 i 2 są też tworzone darmowe materiały o odzyskiwaniu seksualności po doświadczeniu traumy i przemocy.

***

Uważasz ten artykuł za przydatny?

okładka wpisu i zdjęcia wewnątrz: OMGyes – mat. prasowe i zrzuty ekranu

Komentarze zamknięte.
  1. Monika

    12 listopada 2019 at 20:08

    Filmu co prawda nie widziałam, więc bazuję tylko na recenzji, niemniej cieszy, że poruszono temat estetyki autoerotyzmu. Bardzo często jesteśmy w sytuacji, w której zastanawiamy się czy to co dla nas przyjemne, jest także eleganckie lub przynajmniej akceptowalne wizualnie dla nas samych lub w jeszcze większym stopniu – dla partnera. Tu oczywiście opowiadały o tym wybrane do filmu uczestniczki projektu a więc osoby bardziej samoświadome, ale dla wielu osób to bardzo trudna do przełamania bariera. Zapewne głównie dla nas, ale i mężczyźni miewają z tym problemy.

    • Paulina

      17 listopada 2019 at 04:54

      Chciałabym taki film, ale o męskiej masturbacji!

      Jasne, to dobrze, że mówimy o kobiecej przyjemności, ale trochę za bardzo pomijamy mężczyzn. Facet ma być prosty i szybko się „załatwić”. Nic dziwnego, że oni uciekają do porno, a w konsekwencji stamtąd czerpią wszystkie swoje wzorce… Film o świadomej masturbacji mężczyzn to byłoby coś.