Lora DiCarlo Sway | Dwustronny podgrzewany wibrator | Recenzja

Lora DiCarlo Sway | Dwustronny podgrzewany wibrator | Recenzja

Poznaj ergonomiczny dwustronny wibrator z funkcją podgrzewania – Lora DiCarlo Sway.

recenzowany gadżet otrzymałam nieodpłatnie od butiku Lula Pink

Być może nazwisko Lora DiCarlo już obiło ci się o uszy. Choć jest to stosunkowo nowa graczka w branży seks zabawek, rozpoznawalność przyniosły jej wydarzenia wokół pewnych targów…

Robotyka w służbie przyjemności

W 2019 roku, głównie za sprawą skandalu na targach technologicznych CES, Lora DiCarlo pojawiła się w wielu mediach, również tych niezwiązanych z branżą gadżetów erotycznych. W skrócie: organizacja Consumer Technology Association w ramach wspierania programu innowacji w obszarze robotyki i dronów najpierw nagrodziła stworzony przez Lorę DiCarlo gadżet, a potem się z tej decyzji wycofała. Organizatorzy twierdzili, że nie wspierają produktów, które są przeznaczone wyłącznie dla dorosłych, obsceniczne, nieprzyzwoite lub niemoralne. Okazało się też, że CES w latach wcześniejszych odmówiło przestrzeni innym firmom technologicznym, które oferują rozwiązania zwiększające kobiecą przyjemność seksualną. Dyrektywy wokół moralności nie przeszkodziły im jednak w wynajęciu powierzchni targowej firmie oferującej porno w wirtualnej rzeczywistości.

Lora DiCarlo zdecydowała się nagłośnić tę sprawę i dzięki szeroko zakrojonej kampanii CES od 2020 roku wpuszcza na targi również akcesoria erotyczne hi-tech. Co ciekawe, zabawka, która spowodowała całe to zamieszanie, Osé, gdy już trafiła (nie tylko) w ręce kupujących, okazała się nie tylko niezbyt estetyczna, ale też mało skuteczna. Na podstawie informacji zwrotnej od rozczarowanych osób stworzono więc jej ulepszoną wersję, czyli Osé 2.

Osé to z założenia miniaturowy seks robot, który bez wibracji odtwarza manualną stymulację obszaru G, podczas gdy mechanizm ssący pieści łechtaczkę. Giętki korpus zabawki można zaś dopasować do konturów ciała, aby stymulacja precyzyjnie docierała w pożądane miejsca. Przyznaję, że hype wokół tego gadżetu sprawił, że sama miałam ochotę go kupić, bo zdawał się obiecywać coś całkowicie nowego. Na szczęście w chwili premiery zabawka nie mieściła się w moim budżecie, a potem zaczęły pojawiać się negatywne recenzje…

Lora DiCarlo Sway – powrót do korzeni?

Czyli: robotyka jest fajna, ale czy próbowałxś kiedyś dobrego wibratora?

Przytoczona przeze mnie historia marki ma wiele wątków, ale wolałabym zająć się tym najbardziej palącym, mianowicie: czy super zaawansowane technologicznie gadżety erotyczne nie są przypadkiem sztuką dla sztuki? Czy naprawdę potrzebujemy w seksie akcesoriów, które zapamiętują nasze preferencje, mierzą częstotliwość i czas orgazmów, a także „redefiniują przyjemność”? Według mnie gadżet, którego niezwykłe funkcje mają usprawiedliwiać dość wysoką cenę, powinien nie tylko chodzić, ale przede wszystkim działać, czyli dostarczać rozkosze, które obiecuje.

Nowa linia podgrzewanych wibratorów marki nie jest już opatrzona słowami: „rewolucyjna”, „opatentowana technologia”. Zastosowana w nich technologia jest znana, a marka nie wynajduje koła na nowo. W kolekcji znajdziemy rozpoznawalne, bardziej tradycyjne kształty – masażer analny, stymulator punktu G, a wreszcie podwójny wibrator przeznaczony do stymulacji waginalnej i analnej, który zdecydowałam się przetestować, czyli Lora DiCarlo Sway.

Moje doświadczenia z Lora DiCarlo Sway

Do Lora DiCarlo Sway podeszłam, przyznaję, bez większych oczekiwań. Co prawda miałam nadzieję, że gadżet marki obsypanej nagrodami, której akcesoria do tanich nie należą, okaże się przynajmniej przyzwoity. Ale od początku.

Pierwsze wrażenia

Wiedziałam, że dwustronny wibrator Lora DiCarlo Sway będzie większy niż standardowe zabawki, natomiast i tak zaskoczyła mnie wielkość opakowania. W moim odczuciu powinno być nieco mniejsze, bo choć prezentacja wzmacnia wrażenie luksusowości (np. etui, ładowarka USB i karta gwarancyjna zapakowane są w płaski kartonik, tkwiący w jednym skrzydle pudełka), to opakowania oversize nadal postrzegam jako jeden z grzeszków branży erotycznej.

Sam gadżet zrobiony jest z gładkiego, bezpiecznego dla ciała silikonu w kolorze morskim. Wibrator jest też dość wąski (część do obszaru G ma średnicę 2,7 cm, analna – 3 cm). Panel kontrolny znajduje się pośrodku i umożliwia niezależne sterowanie wibracjami jednej lub drugiej końcówki. Zabawka opisywana jest jako gender-friendly (z ang. przyjazna płci), co oznacza, że jej kształt jest neutralny, a więc nie przypomina genitaliów, a w materiałach towarzyszących nie przypisuje się jej konkretnej ekspresji płciowej.

Końcówkę do punktu G wyposażono w dodatkową wypustkę, zaś analna jest nieco wydłużona i spłaszczona. Nie widzę jednak przeszkód, aby nie stosować ich na odwrót. Gadżet z obydwu stron nagrzewa się do temperatury 40 stopni.

Wibracje Lora DiCarlo Sway

Byłam bardzo ciekawa, jak wibruje Sway, obawiając się przy tym, że okaże się jednym z irytujących, powierzchniowych „bzyczków”, które tylko irytują moje ciało. Całe szczęście, wibracje są rozkosznie głębokie i świetnie zlokalizowane. Odważnym, ale z mojego punktu widzenia fantastycznym posunięciem, było wyposażenie gadżetu w 7 trybów stałych o rosnącej intensywności i „tylko” 3 pulsacje o różnych rytmach. Daje to 10 modułów na każdą końcówkę – na tyle dużo, że można sobie pozwolić na naprawdę różnorodną stymulację, ale też na tyle mało, że przeklikiwanie się przez wszystkie tryby nie jest męczące.

Same wibracje cudownie docierają do wewnętrznych struktur łechtaczki i jedyne, co mam im do zarzucenia, to to, że przy najszybszych, najintensywniejszych trybach (6. i 7.) nieco przechodzą w powierzchniowe.

Muszę też dodać, że wibracje jednej końcówki przenoszą się na całą zabawkę – ponieważ wewnętrzna konstrukcja zrobiona jest z plastiku powleczonego silikonem, jest to znacznie bardziej odczuwalne niż wówczas, gdy cała część wewnętrzna odlana jest z silikonu, który bardziej tłumi wibrowanie. W moim przypadku dłuższa sesja z zabawką powoduje swędzenie i mrowienie dłoni, za czym nie przepadam.

Dwa gadżety w jednym

Mimo wszystko jestem pod ogromnym wrażeniem uniwersalności Lora DiCarlo Sway. Wibrator sprawdził się świetnie zarówno jako stymulator łechtaczki, punktu G, jak i analny. Choć osoby, które preferują duże zabawki, mogą się rozczarować, to dla mnie krótsze niż standardowo części wewnętrzne (8 cm waginalna i ok. 9,5 cm analna) są wyprofilowane dokładnie tak, aby dotrzeć do pożądanych obszarów i skupić się na nich. Każda z końcówek dostarcza całkowicie innych doznań. Nie spodziewałam się nawet, że mała wypustka na elemencie do obszaru G może robić aż taką różnicę w stymulacji. Sway został zaprojektowany w bardzo przemyślany sposób, to trzeba mu przyznać.

Dłuższy trzon zabawki pomaga eksperymentować z przeciwwagą i naciskiem końcówki na obszar G lub gruczoł prostaty – podobnie jak w przypadku nJoy Pure Wand. Można więc używać Sway jako dilda, nie uruchamiając wibracji i decydując się tylko na ogrzewanie lub zabawę całkowicie „na zimno”.

Przy odrobinie fantazji tego gadżetu można z powodzeniem używać we dwójkę, siedząc naprzeciwko siebie, jedną częścią stymulując wnętrze ciała, drugą – łechtaczkę lub penisa/jądra. Osobom żądnym podniecających przygód proponuję spróbować potrójnej penetracji w konfiguracji, w której dwie osoby używają Sway analnie, a jedna z nich penetrowana jest waginalnie penisem lub dildem.

Nie ma za co.

Technologia WarmSense™

Funkcja podgrzewania nie jest bynajmniej nowością w świecie gadżetów erotycznych, a zabawa z temperaturą towarzyszy wielu osobom w seksualnych eksploracjach. Jej zaletą nie jest też jedynie intensyfikowanie przyjemności. Ciepło oddziałuje terapeutycznie, rozluźniając mięśnie, co może poprawiać komfort intymny osób skarżących się na zwiększone napięcie lub ból w okolicach dna miednicy. Oczywiście Lora DiCarlo Sway nie zastąpi fizjoterapii i profesjonalnej pomocy, może być jednak narzędziem wspomagającym terapię.

System grzania umiejscowiony jest w końcówkach, a więc tam, gdzie ciepło będzie najbardziej odczuwalne. Do pełnego rozgrzania potrzeba kilku minut – końcówki ogrzewają się symultanicznie, zatem odpadają zabawy z jedną końcówką gorącą, a drugą chłodną. A szkoda, bo mogłoby to być interesujące doświadczenie!

Czy ciepło wpłynęło na odczuwaną przeze mnie przyjemność? Jak najbardziej. Pieszczenie łechtaczki oraz wnętrza ciała rozgrzanym wibratorem nadało mojej sesji samomiłości nową jakość, wzmogło doznania.

Dla kogo jest Lora DiCarlo Sway?

Lora DiCarlo Sway to świetny wibrator dla każdego ciała i osób pragnących eksperymentować z różnymi sferami erogennymi, a niekoniecznie zależy im na maksymalnym wypełnieniu anusa lub pochwy. Gadżet, pomimo sztywnej struktury, jest dobrze wyprofilowany i współpracuje z konturami ciała, a wibracje są satysfakcjonująco głębokie. Jeżeli jednak ktoś preferuje delikatną i subtelną stymulację, mogą okazać się zbyt przytłaczające.

Sway może okazać się też użyteczny dla osób zmagających się z dyskomfortem intymnym, wynikającym ze zwiększonego napięcia lub bólu mięśni w okolicach genitaliów, ponieważ jego rozmiar nie jest inwazyjny (łatwo wprowadzić końcówkę do waginy lub odbytu), a ciepło działa rozluźniająco.

Być może „powrót do korzeni”, czyli udoskonalanie klasycznych wibratorów, jest czymś, w co Lora DiCarlo powinna inwestować, bo marce udało się stworzyć jeden z najbardziej satysfakcjonujących gadżetów, które mam obecnie w swojej kolekcji.

Komentarze zamknięte.
  1. Karo

    13 lipca 2021 at 18:01

    Nie jestem pewna, czy gadżet analny bez szerokiej podstawy to dobry pomysł 🤔

    • Nx

      13 lipca 2021 at 18:21

      Jako osoba, która jednak trochę zna się na gadżetach, spieszę z wyjaśnieniem: intuicja słusznie podpowiada Ci, że akcesoria do użytku analnego powinny mieć szeroką podstawę, która chroni przed wchłonięciem zabawki przez odbyt. Zasada ta w 100% dotyczy akcesoriów krótkich, niewielkich rozmiarów, które w przypadku dostania się w całości do odbytu, nie mają elementów umożliwiających złapanie i zahaczenie o nie, aby je usunąć. Długie, dwustronne wibratory/dilda, które podczas użytkowania powinny być trzymane w dłoni, takiej podstawy nie wymagają (z tego powodu dwustronne dilda nJoy są bezpiecznymi stymulatorami analnymi, pomimo braku szerokiej bazy) – stoperem jest tu ręka i wyprofilowana forma, która zapobiega wyślizgnięciu się zabawki z dłoni.