Pożądanie responsywne i masturbacja

Pożądanie responsywne i masturbacja

Nie potrzebujesz drugiej osoby, aby doświadczać pożądania! Dowiedz się, jak budować aktywne życie seksualne solo, mając responsywny model pożądania.

Pożądanie responsywne to aktywne zainteresowanie kontaktem seksualnym, które pojawia się w wyniku stymulacji. W tej sytuacji pieszczoty wywołują podniecenie, a libido za nim podąża, sygnalizując chęć kontynuowania przyjemności.

Rozpoznanie tego stylu pożądania u jednej lub obydwu osób pozwala wielu parom zmienić sposób, w jaki inicjują seks, a co za tym idzie – wskrzesić życie erotyczne i na nowo cieszyć się bliskością. Pożądanie reaktywne nie wymaga jednak obecności drugiego człowieka, aby rozkosz mogła zaistnieć. Wiedzę o tym typie libido można wykorzystać, aby równie miło bawić się wyłącznie ze sobą.

Jak połączyć pożądanie responsywne i masturbację?

Sprawdzaj

Wiele osób, solo oraz w relacjach, funkcjonuje w seksualnie neutralnej przestrzeni, czyli takiej, w której ani aktywnie nie pragną intymności, ani jej wizja ich nie odrzuca. Seks jest więc możliwością, a niekoniecznie dominującym pragnieniem. Dlatego warto przyjąć postawę: „sprawdzam!”. I nie chodzi mi bynajmniej, aby podążyć za hasłem Just Do It (tłum. „po prostu to zrób”), ale też nie utknąć w: „po prostu tego nie rób”.

Zamiast tego lepszym rozwiązaniem może okazać się włączenie ciekawości i sprawdzanie, czy w danym momencie samomiłość byłaby tym, na co masz ochotę. Możesz zacząć od dotyku, fantazjowania lub włączenia filmu pornograficznego, ale również innych form self-care – skorzystania z masażu, wyszczotkowania ciała, tańca do ulubionej muzyki. Jeżeli okaże się, że to jednak nie to, zawsze możesz zrezygnować z kontynuowania pieszczot lub ich nie podejmować.

Buduj seksoerotyczny kapitał

Budowanie seksoerotycznego kapitału to wszystkie te działania, które podejmujesz w służbie własnej seksualności – rozwój, poszukiwanie informacji oraz inspiracji, ale też eksperymentowanie ze swoim ciałem, aby doświadczyć przyjemności. Może obejmować sięganie po materiały nacechowanych erotycznie – opowiadania, poezję, sztukę, fotografię czy nagrania audio, testowanie nowych stylów masturbacji czy udział w tematycznych spotkaniach, warsztatach, kręgach. Pozwalaj sobie na aktywne zainteresowanie soloseksualną stroną życia, zwłaszcza wtedy, gdy nie obejmuje masturbacji, a różne aspekty dookoła niej!

Dzięki podjęciu tych działań nie tylko lepiej zrozumiesz swoje seksualne „ja”, ale też wytworzysz poczucie nowości, które u wielu osób stymuluje pożądanie.

Pamiętaj o kontekście

Rozkosz potrzebuje odpowiedniego kontekstu, aby mogła zaistnieć. Trudno więc oczekiwać, że pożądanie – nawet responsywne – pojawi się, gdy wszystko wokół nie będzie sprzyjało radosnej ekspresji seksualnej. Jeżeli w twoim życiu obecnie dominują stres, smutek czy ból, znalezienie przestrzeni, aby poświęcić sobie choćby odrobinę autoerotycznej uwagi, może być po prostu niemożliwe. Zaopiekuj się więc tymi obszarami, które na tę chwilę wymagają uwagi. Nie nakładaj na siebie dodatkowej presji uprawiania soloseksu – wówczas stanie się on kolejnym elementem na liście „do zrobienia”.

Jeżeli emocjonalnie czujesz się dobrze i masz ochotę na soloseksualne eksploracje, zadbaniem o kontekst może okazać się stworzenie sobie odpowiednich warunków: wybranie sprzyjającej pory, wyeliminowanie rozproszeń i zapewnienia sobie prywatności, a także stworzenie własnej wersji świątyni masturbacji – miejsca, które będzie pozytywnie oddziaływało na twoją erotyczną wyobraźnię. Skoro więc o kontekście mowa…

A co jeśli każde pożądanie jest responsywne?

Katherine Angel w swojej książce Tomorrow sex will be good again (tłum. „jutro seks znów będzie dobry”) teoretyzuje, że każde pożądanie jest responsywne. Autorka stwierdza, że skoro pożądanie to podniecenie w kontekście, co potwierdzają dociekania Emily Nagoski w Ona ma siłę, być może niektóre osoby opisują swoje pożądanie jako spontaniczne, bo kontekst bardziej sprzyja ich ekspresji seksualnej.

Takim sprzyjającym kontekstem mogłaby być tzw. energia nowego związku, czyli początek relacji romantycznej, mocne zaplecze związane ze świadomością i akceptowaniem swoich potrzeb seksualnych, ale też – w szerszym wymiarze – to, jak kulturowo traktujemy seksualność ze względu na płeć i jakie przekazy temu towarzyszą. Angel nawiązuje do promowania męskiej seksualności jako aktywnej, stabilnej i rozbuchanej, służącej jako zasób, który ma działać, aby rozbudzić seksualność kobiecą. Ów fakt, połączony z przekazami, że seks nie musi być przyjemny dla kobiet, raczej nie tworzy kontekstu, który kobietom (a pożądanie reaktywne uznaje się za bardziej „kobiece”) pozwala dobrze myśleć o swojej seksualności.

Samoświadomość i przyzwolenie

W pracy bardzo często spotykam się z osobami z responsywnym modelem pożądania, które wolałyby, aby było spontaniczne. Zazwyczaj spoglądają na swoje libido z perspektywy straty, nie zaś szansy na satysfakcjonujące życie (solo)seksualne, trudno jest im pogodzić się z tym, że żądza nie spada na nie jak grom z jasnego nieba, nie jest takie „jak w filmach”.

Z tego powodu perspektywa Katherine Angel wydaje mi się bardzo użyteczna. Nie tylko pozwala przeformułować sposób myślenia o pożądaniu i skupić się na rozpoznawaniu kontekstów, które zachęcają do seksualnego wyrażania siebie, ale też dać sobie pozwolenie na świadome ich kreowanie, przejmując tym samym odpowiedzialność za swoją rozkosz.

Pożądanie responsywne - warsztaty

Maj to Miesiąc Masturbacji – z tej okazji możesz wziąć udział w wyjątkowych warsztatach pisania listów (samo)miłosnych. Podczas spotkania wykorzystamy sztukę epistolarną, aby zrobić dla siebie coś romantycznego, wyrażając autoerotyczną fascynację naszymi ciałami i doceniając soloseksualną stronę życia. Nie trzeba „umieć pisać”, aby stworzyć coś naprawdę pięknego i szczerego, a tym samym rozpocząć płomienny romans ze sobą… Warsztaty odbędą się 26.05.2021 na platformie Zoom. Szczegóły i zapisy pod tym linkiem. Zarezerwuj miejsce wcześniej, aby skorzystać ze zniżek early bird!

zdjęcie tytułowe: Taras Chernus via Unsplash