Zbyt częsta masturbacja? | Kiedy warto przystopować?

Zbyt częsta masturbacja? | Kiedy warto przystopować?

Masturbacja może wnieść dużo dobrego do naszego życia seksualnego. Jednak czy jej częstotliwość może stać się problemem?

Dlaczego ludzie uprawiają soloseks?

Powodów, dla których ludzie masturbują się, może być całe mnóstwo! Dla odprężenia, dla samopoznania, z nudów, dla zdrowia, dla odstresowania się, dla poświęcenia sobie należytej seksualnej uwagi… Mogłabym wymieniać godzinami. Już nie wspominając, że masturbacja to najbezpieczniejsza forma seksu – nie ma mowy o infekcjach przenoszonych drogą płciową czy zajściu w nieplanowaną ciążę.

Ale główny powód angażowania się w soloseks jest taki, że masturbacja jest po prostu przyjemna.

Gdzie naprawdę tkwi problem?

U wielu osób, z którymi się stykam, problemem nie jest tak naprawdę zbyt częsta masturbacja. Problemem najczęściej okazuje się wstyd związany z otrzymywaniem sprzecznych przekazów, niepewnością i zwyczajną niewiedzą.

Bardzo dużo czasu spędzam więc rozpakowując mity narosłe wokół masturbacji i dając ludziom pozwolenie, by eksplorowali swoją soloseksualność. Tłumaczę, że żyjemy w kulturze, która przez setki lat stawiała seks partnerowany i akt prokreacji na piedestale, wykształcając tym samym przekonanie, że masturbacja to akt smutny, zastępczy, a nawet szkodliwy.

Na dodatek niektórym ludziom od małego wpaja się wstyd związany z soloseksualnymi eksploracjami. „Nie dotykaj się!”, „Grzeczne dzieci się tak nie zachowują!”, „To grzech!”. Czasem dochodzi do tego straszenie ślepotą, chorobami psychicznymi, wyprztykaniem się z orgazmów lub „dobrego nasienia”.

Jaka częstotliwość masturbacji jest normalna?

Ponieważ seks i libido to sprawy bardzo indywidualne, jakiekolwiek standardy nie obowiązują. Ktoś może masturbować się dwa razy dziennie, ktoś raz w tygodniu, ktoś innych raz w miesiącu, a jeszcze inny – praktycznie w ogóle. I to jest normalne!

Tak samo, jak normalne są sposoby masturbowania się, a są ich tysiące – można użyć własnych rąk, ocierać się o meble, ujeżdżać poduszki, użyć gadżetu erotycznego, użyć wody, nie używać niczego poza fantazjami, ułożyć się na brzuchu, klęknąć, wstać, zwisać głową w dół z żyrandola.

Jeśli chcesz masturbować się ciekawiej, zajrzyj do tego poradnika.

Kiedy przyjrzeć się swoim nawykom?

Każda aktywność w życiu może okazać się problematyczna, kiedy zaczynamy angażować się w nią w sposób kompulsywny. Masturbacja, jak i seks partnerowany nie są tu wyjątkami. Niektórzy ludzie używają (solo)seksu jako sposobu, by wylogować się z rzeczywistości, odgonić myślenie o problemach, które im towarzyszą, zapomnieć o traumatycznych wydarzeniach.

Ale pamiętajmy, że „często” nie zawsze oznacza „kompulsywnie”. Bo kompulsywność związana jest z odczuwaniem wewnętrznego, trudnego do opanowania przymusu, który powoduje napięcie emocjonalne, kiedy się mu nie podda.

Szczególną uwagą obdarzyłabym te sytuacje, w których częsta masturbacja wiąże się z poczuciem winy oraz kiedy soloseks zaczyna nam przeszkadzać w codziennym funkcjonowaniu, a takżę budowaniu i utrzymywaniu relacji z innymi ludźmi.

Kiedy nadrzędną intencją stojącą za masturbacją przestaje być doświadczanie przyjemności, warto poszukać pomocy specjalistycznej.

Kolejny potencjalnie szkodliwy aspekt masturbacji to zwyczajne wyrządzanie sobie fizycznych krzywd. Mam tu na myśli długie i intensywne sesje „na sucho” powodujące otarcia genitaliów czy używanie do soloseksu przedmiotów do niego nieprzeznaczonych (o ostrych krawędziach, wypełnionych podrażniającymi substancjami, takich, które mogą uszkodzić się w trakcie użytkowania – np. ołowiane żołnierzyki, butelki ze środkami czystości, żarówki).

Również intensywna masturbacja na jeden tylko sposób (mam tu na myśli mocne ściskanie penisa czy umieszczanie bezpośrednio na łechtaczce wibratora na najwyższych obrotach) może odpowiadać za niemożność doświadczenia orgazmu w innych seksualnie adekwatnych sytuacjach. Jest to zazwyczaj spowodowane wykształceniem silnego połączenia na linii umysł-ciało, że szczytowanie możliwe jest tylko w konkretnych okolicznościach i dzięki tej konkretnej stymulacji. Na szczęście, spora część osób jest w stanie indywidualnie, stopniowo i z biegiem czasu wytworzyć nowe połączenia neuronowe, eksplorując masturbację i doświadczanie orgazmu na inne sposoby.

Częsta masturbacja jest normalna

Odczuwanie podniecenia seksualnego, dotykanie się, doświadczanie orgazmu to zupełnie naturalne, przyjemne aktywności. I naprawdę trudno dojść do punktu, w którym obiektywnie zaczynamy masturbować się zbyt często – tak długo, jak sprawia nam to przyjemność i robimy to z dobroci do samych siebie i z pozytywną intencją.

Uważasz ten artykuł za przydatny?

 

 

 

okładka wpisu: Charles Deluvio via Unsplash