Jak zapewnić sobie gładki powrót z kolorowego świata seksualnej rozkoszy do szarej codzienności? Wypróbuj aftercare solo!
O dbaniu o siebie po seksie pisałam już w kontekście zabaw partnerowanych. Czy zdajesz sobie sprawę, że afterplay, czyli „gra końcowa” jest równie ważna po sesji w pojedynkę? I nie dotyczy to tylko masturbacji z elementami kinku, choć termin „aftercare” kojarzony jest głównie z praktykami BDSM. Całkiem powszednia masturbacja też nabierze zupełnie nowej jakości, gdy odpowiednio ją domkniesz.
Aftercare – dlaczego jest potrzebny?
Każdy seks, również ten solo, zalewa ciało hormonami – głównie dopaminą i endorfinami. Jeżeli wyobrazimy je sobie jako falę, zdamy sobie sprawę, że musi ona odpłynąć. Gdy odpływ następuje zbyt gwałtownie, często pojawia się znaczne obniżenie nastroju i trudne emocje w postaci wstydu, smutku, osamotnienia. Częste występowanie tego zjawiska i związana z nim nieprzyjemność może wpłynąć również na to, jak postrzegamy masturbację.
Aftercare pomaga też lepiej radzić sobie ze smutkiem dotykającym niektóre osoby po szczególnie intensywnej sesji, a nawet go wyeliminować. Tak, zjawisko podobne do smutku postkoitalnego nie występuje jedynie podczas stosunku.
I tak, jak rezygnacja z afterplay po zabawach partnerowanych często retroaktywnie zmienia naszą percepcję całkiem udanego seksu, ten schemat może zadziałać bardzo podobnie w przypadku samomiłości.
Rozpoznaj swoje potrzeby
Potrzeby związane z aftercare to sprawa indywidualna. To, jak chcemy zadbać o siebie po soloseksie, zależy od wielu czynników, m.in. intensywności sesji. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że krótki „przelot techniczny”, zakończony szybkim, relaksującym orgazmem, będzie wymagał innego rodzaju domknięcia niż godzinna sesja samomiłości, np. z wytryskiem waginalnym, edgingiem czy eksplorowaniem mroczniejszych fantazji. Po tym pierwszym może nam wystarczyć filiżanka kawy, podczas gdy po drugim będziemy potrzebować znacznie więcej, aby powrócić do żywych ze świata „małych śmierci”.
Nasze potrzeby mogą dotyczyć zarówno ciała, jak i ducha, dlatego tak ważna jest wrażliwość na sygnały płynące z tych dwóch obszarów. Przyjrzyj się więc temu, co zazwyczaj towarzyszy ci po soloseksie, aby namierzyć, czym warto byłoby się w tej sytuacji zaopiekować.
Pomysły na aftercare solo
Aftercare w pojedynkę może przybierać różne formy, więc poniższa lista absolutnie nie wyczerpuje ogromnego zakresu możliwości – potraktuj ją jako inspirację do własnych poszukiwań! Przytoczone przeze mnie przykłady możesz dowolnie łączyć, dodawać swoje pomysły, aby stworzyć własny rytuał na tu i teraz.
Pieść się
Kto powiedział, że kontakt z ciałem musi skończyć się w momencie orgazmu? Spróbuj powoli domknąć sesję samomiłości, gładząc swoją skórę, obejmując genitalia, wykonując automasaż czy przykładając wibrator do napiętych miejsc na ciele. Możesz też owinąć się kocem, poprzeciągać się, zrobić sobie peeling pod prysznicem.
Doceń się
Znajdź swój sposób na podziękowanie swojemu ciału za to, ilu rozkoszy jest w stanie doświadczać. Okaż sobie wdzięczność za znalezienie czasu i danie sobie przestrzeni na odkrywanie swojego ciała. Poświęć chwilę na refleksję nad tym, czego nowego doświadczyłxś podczas masturbacji. Zwróć też uwagę na to, co w danym kontekście mogłoby sprawić ci przyjemność, bo tu będą kryły się cenne wskazówki dotyczące aftercare.
Otul się
Dwa słowa: kołdra obciążeniowa. Poleżenie pod ciężką kołdrą lub kocem po sesji samomiłości działa bardzo wyciszająco i nagradzająco. Siła nacisku przypomina tę, którą odczuwamy podczas przytulania i samo to doznanie może stymulować produkcję uspokajającej oksytocyny.
Zadbaj o to, aby przez kilka minut po zakończeniu autoerotycznych pieszczot było ci ciepło i wygodnie. Aby domknąć sesję, możesz sięgnąć po książkę, włączyć sobie serial lub po prostu uciąć sobie drzemkę.
Nawodnij się
Seks solo bywa równie wyczerpujący, co partnerowany – miej więc pod ręką szklankę lub butelkę wody, a nawet przygotowaną wcześniej przekąskę, która pozwoli ci nabrać sił. Jest to szczególnie przydatne w przypadku osób, które po orgazmie (lub kilku!) czują się lekko oszołomione lub skarżą się na ból głowy.
Podziel się
To, że praktykujesz seks solo, nie oznacza, że musisz przeżywać go samotnie. Jeżeli masz ochotę podzielić się swoimi doświadczeniami, możesz zrobić to z zaufaną osobą, z którą swobodnie rozmawiasz na tematy dotyczące seksu. Inną opcją jest zalogowanie się na forum dyskusyjnym czy napisanie posta na bogu lub w mediach społecznościowych, jeśli tworzysz swoje miejsce w sieci.
Alternatywą jest prowadzenie dziennika lub luźnych zapisków. Mówienie i pisanie o swoich przeżyciach to fantastyczna czynność porządkująca, która pozwala bliżej przyjrzeć się własnym emocjom i odczuciom, a przez to lepiej zrozumieć siebie.
Aftercare to intencjonalna troska
Zdaję sobie sprawę, że zadbanie o drugą osobę po seksie bywa znacznie łatwiejsze niż skupienie uwagi na swoich potrzebach i okazanie sobie czułości. W kontekście seksu z kimś zapewne byłoby nam głupio po prostu ubrać się i wyjść z pokoju, nie poświęcając tej osobie i jej emocjom jakiejkolwiek uwagi. Seks to jedna z form budowania i wzmacniania więzi z drugim człowiekiem, a ten solo – budowania i wzmacniania jej ze sobą. Dbajmy więc o to, aby kończyć to doświadczenie, czując się dobrze fizycznie i emocjonalnie.
Uważasz ten artykuł za przydatny?
zdjęcie tytułowe: Billie via Unsplash
Komentarze zamknięte.
Magda
18 maja 2021 at 20:18Hej, natrafiłam na Twój blog niedawno (odkąd kupiłam swój pierwszy wibrator). Tworzysz bardzo ważne, praktyczne treści! Nigdzie nie mogłam znaleźć tak szczerych i otwartych opinii na temat róznych gadżetów. Mam pytanie, jak z włosami łonowymi? U mnie po użyciu x2 wibratora wciąż wypadały, mam wrażenie że chyba stymuluję za mocno
Nx
19 maja 2021 at 16:35Włosy na całym ciele wypadają codziennie, więc korelacja niekoniecznie jest tu przyczyną. Z jakiego materiału wykonana jest zabawka?