Niezależnie, czy twoją walentynką jest w tym roku ukochana osoba, kilka osób, przyjaciółka, czy jesteś nią ty – 14 lutego każdy zasługuje na odrobinę miłości i zmysłowości. Weź udział w konkursie i podaruj komuś (lub sobie!) coś naprawdę wyjątkowego!
konkurs walentynkowy organizowany jest we współpracy z Kinky Winky
Być może co roku zastanawiasz się, jak zaskoczyć bliską osobę w święto zakochanych. Bukiet kwiatów? Seksowna bielizna? Wykwintna kolacja? A może luksusowy gadżet erotyczny?
Ok, pierwszych trzech nie zorganizuję za ciebie, ale z ostatnim punktem jestem w stanie pomóc… Zapraszam do udziału w walentynkowym konkursie współorganizowanym z Kinky Winky, w którym do wygrania jest wibrator Miss Bi marki Fun Factory.
Krótki kurs „Jak przetrwać walentynki”?
Zanim jednak przejdę do spraw konkursowych, chciałabym podkreślić, że zdaję sobie sprawę z presji i trudnych emocji, których możesz doświadczać w okolicach 14 lutego.
Dlatego jeżeli tegoroczne walentynki spędzasz solo, zadbaj o siebie, praktykując samomiłość. Może to być zarówno zabranie siebie na randkę zakończoną dłuuugą sesją masturbacji, jak i zwyczajne okazanie sobie życzliwości i dobroci.
Jeżeli jesteś w relacji, pamiętaj, jak ważne są realistyczne oczekiwania. Wiele osób oczekuje w walentynki wielkich gestów, niespodzianek, a potem czuje rozczarowanie, gdy ich nie otrzyma. Niech święto zakochanych będzie dla was okazją do celebrowania tego, co już macie i oderwania się od codzienności. Zaplanujcie wspólny weekend, zróbcie coś nowego, na co może od dawna mieliście/miałyście ochotę. Pamiętajcie, aby spędzić ten czas na swój sposób.
Konkurs walentynkowy – nagroda

Nagrodą w konkursie walentynkowym z Kinky Winky jest wibrator–króliczek Miss Bi od Fun Factory w kolorze różowym oraz Toyfluid. Miss Bi stymuluje jednocześnie wnętrze pochwy, obszar G i łechtaczkę, a jej intensywne, głębokie wibracje skutecznie docierają także do wewnętrznych partii clitoris.
Moją recenzję Miss Bi przeczytasz tutaj.
Aktualnie trwa w Kinky Winky walentynkowa akcja. Do każdego zakupionego gadżetu marki Fun Factory w kolorze różowym lub czerwonym za minimum 199 zł otrzymasz w prezencie Toyfluid – lubrykant idealny do stosowania z gadżetami erotycznymi.
Jak wziąć udział w konkursie?
Uwaga: konkurs walentynkowy został rozstrzygnięty, a nagroda przyznana. Wszystkim osobom dziękuję za udział i życzę cudownych walentynek!
Aby wziąć udział w konkursie, w komentarzu do tego artykułu napisz, jak będziesz celebrować miłość i zmysłowość w nadchodzące walentynki? Na zgłoszenia konkursowe czekam do 7.02.2020, godz. 23:59.
Zostawiając komentarz, nie zapomnij o wpisaniu często sprawdzanego adresu email w polu do tego przeznaczonym. Nie zostanie on upubliczniony, ale tylko tą drogą będę kontaktować się z osobą, której przyznam nagrodę.
Udział w konkursie oznacza akceptację regulaminu, który znajdziesz tutaj.

okładka wpisu: autumnsgoddess0 via Pixabay
Komentarze zamknięte.
Ewa
5 lutego 2020 at 17:08Walentynek nigdy nie celebrowałam jakoś szczególnie. W tym roku tak się złożyło, że zarówno ja i mój Partner mamy w okresie okołowalentynkowym kilka dni wolnego. Więc może to dobra okazja, aby tak wyjątkowo trochę pocelebrować? Odłożymy na bok wszystkie podręczniki kamasutry, wibratory, kajdanki i wymyślne stroje. Wyłączymy telefony, odłączymy internet i zrobimy zapas mrożonej pizzy (albo innego równie wymyślnego dania ;P) – po prostu kompletnie odetniemy się od świata. Jeśli w międzyczasie wydarzy się najazd pozaziemskiej cywilizacji, odkopią Złoty Pociąg i wybiorą nowego papieża, to dowiemy się o tym jako ostatni. Te kilka dni spędzimy w łóżku, poznając każdy skrawek swoich ciał, każdą bliznę, niedoskonałość, wyjątkowość i piękno. Policzymy jego siwe włosy i moje piegi. Czas przestanie istnieć, będziemy tak trwać wtopieni w siebie, drzemać, rozmawiać, mrużyć oczy przed wschodzącym słońcem i opisywać siebie dotykiem po zmroku. A to wszystko bez pogoni za kolejnym orgazmem, z nastawieniem na dotyk, na pełną obecność, uwagę. I bez jakiegokolwiek pośpiechu.
Taki sposób spędzania czasu nazywamy niezbyt romantycznie – „wspólne gnicie w łóżku”. Ale dla mnie jest to najgłębsze, niemal mistyczne przeżywanie własnej seksualności i kobiecości. Przez kilka dni będę boginią seksu – nie ze względu na znajomość wymyślnych technik, ale dlatego, że seksualny będzie każdy dotyk, spojrzenie i gest.
Lucky13
5 lutego 2020 at 17:05Umówiłam się na randkę z kolegą, którego do tej pory trzymałam we friendzonie. Mam nadzieję, że coś dobrego z tego wyjdzie :)
Ola
5 lutego 2020 at 15:48Zawsze uwielbiałam Walentynki – były dla mnie okazją do obnoszenia się z dumą, trwałością mojego związku. Ostatni rok nie należał jednak do najszczęśliwszych. Moja pogłębiająca się depresja oraz problemy finansowe sprawiły, że zaczęliśmy oddalać się od siebie. Mijały tygodnie, a nasze zbliżenia stawały się coraz rzadsze i rzadsze, aż w końcu całkowicie ustały.
Próbowaliśmy naprawić sytuację, ponownie celebrować nasz związek, jednak jakiekolwiek próby kończyły się fiaskiem. Narastająca presja, strach przed odrzuceniem oraz brak czułości powodował nieustanne kłótnie. Nasz związek umierał.
W pewnym momencie to wszystko stało się nie do zniesienia i podjęliśmy decyzje o wspólnej terapii. Na początku było trudno, ale nie rezygnowaliśmy. Wdrażaliśmy w życie porady seksuologa z lepszym lub gorszym skutkiem. I choć aktualnie udało nam się przepracować ciążące nad nami demony, wciąż mamy przed sobą ogrom pracy. Bo związek to PRACA – ciężka, wymagająca poświęcania, ale też piękna. Zatem, odpowiadając na pytanie, jak celebrować miłość i zmysłowość w ten wyjątkowy dzień odpowiem – dać sobie czas, pokłady zrozumienia i uważności. Niech prócz subtelnego dotyku, nie zabraknie zrozumienia i bliskości poza sypialnią. Kochajmy się!
Psyche
5 lutego 2020 at 14:12Tego roku walentynkowy weekend jako psychoterapeutka spędzę w sposób najlepszy z możliwych – na warsztacie dotyczącym seksualności z zagranicznym trenerem Sexual Grounding Therapy. Dzięki zdobytej wiedzy będę mogła jeszcze lepiej pracować z klientami gabinetu w obszarach seksualności. Kieruje mną marzenie, aby każdy mógł w pełni odczuwać swoje ciało i czerpać satysfakcję ze swojego życia erotycznego i uczuciowego! To mój ukłon w kierunki miłości, przyjemności i żywej pulsacji!
Moje osobiste plany walentynkowe są również bardzo sensualne! Wieczorem po szkoleniu jestem umówiona na randkę. Z tej okazji podarowałam sobie zmysłowy gorset, pończochy i bransoletkę na stopę. W ten dzień chcę się czuć wyjątkowo! Jakiś czas temu zakupiłam także kamienne dildo i wróciłam do treningów ejakulacji, żeby zrobić mojemu kochankowi miłą niespodziankę właśnie w ten dzień!!! W planach mamy więc kolację, noc w wynajętym apartamencie i fontannę rozkoszy :)
Niech się dzieje miłość na świecie!
Alex
5 lutego 2020 at 12:03Tak jak dla wielu Walentynki i dla nas nie są specjalnym dniem, w którym należy okazywać sobie miłość. To właśnie codzienne czułości, które sobie okazujemy będąc 12 lat w związku pokazują jaką parą jesteśmy i jak się kochamy.
Natomiast na te Walentynki mamy zaplanowane coś szczególnego (niestandardowego, dla niektórych może nawet bulwersującego) – spotkanie z inną parą zakrapiane erotyzmem. Nie możemy już się doczekać spróbować czegoś nowego we czworo. Planujemy wspólną kolacje w domowym zaciszu, z afrodyzjakami i winem, długie rozmowy o tym co lubimy, a potem? To się okaże ;)
Monika
5 lutego 2020 at 09:46Tegoroczne Walentynki spędzimy razem, celebrując swoje ciała. Popołudniu wezmę prysznic i przygotuję swoją skórę na kontakt z jego skórą. Peeling, balsam. Następnie usiądziemy razem w salonie, przy znakomitym gruzińskim winie. Będziemy się do siebie uśmiechać i otulać dobrocią wobec drugiego, kochanego człowieka. Będę głaskać jego miękką skórę której zapach sprawia że staję się bezbronna, zachwycona jak twarde umięśnione ciało może być okryte tak aksamitną skórą. Będziemy się tulić i napawać pięknem naszych nagich ciał, wprowadzając do salonu miłość i pełną zmysłowość, która resetuje umysł od wszelkich presji i napięć, aby na końcu usnąć razem lub nie :). A w sobotę pójdziemy na ekstra obiad!
Marchefka
4 lutego 2020 at 22:52W dzień Walentego tradycyjnie pójdę z psiapsi denerwować zakochanych w lokalach pełnych serduszek i atmosfery miłości. Zamówimy sobie gorąca czekoladę i duży kawałek sernika, na pół. Pogadamy o życiu, o postanowieniach noworocznych, o których zapomniałyśmy. To już nasza mala tradycja, którą celebrujemy od przeszło 5 lat, co ciekawe, nawet gdy byłyśmy w związkach. Wieczorem wrócę do domu, zapalę lampki przy łóżku, może odpalę świeczkę. Powącham kwiaty, które sama sobie kupiłam dzień wcześniej i odpalę ulubiony tryb na moim malymmalym lila-koledze. Uśmiechnięta i rozluźniona pójdę spać stymulując sen z ulubionym aktorem, a co!
Gati
4 lutego 2020 at 18:53Nie jestem wielką fanką Walentynek i ogόlnie hucznego obchodzenia uroczystości, ale że akurat trafiło się wolne w pracy, to trzeba wykorzystać – i to najlepiej na czułości. I tak, seks nie jest najważniejszy w związku, ale nie ma to jak wspόlny poranek w łόżku. Albo popołudnie. Kolacja, wino, seks. Jak dla mnie taki dzień to najlepszy sposόb na świętowanie, bez serduszek i czekoladek, ale za to z prawdziwą miłością. A na kawę i ciacho wyskoczymy dzień wcześniej 😊
Monika Ke
4 lutego 2020 at 17:19W walentynki zrobię mojemu umysłowi i ciału najlepiej-pojade konno do lasu. Rozgrzeje biodra w wolnym galopie, a myśli oczyszcze zapachami i wiatrem. Wrócę do domubędę się kochać z ukochanym pełna tej nabytej lasem oraz przejeżdżką dzikości i czułości.
paula
4 lutego 2020 at 14:26Jak przetrwać dzień, w którym większość okazuje sobie miłość? Okazać miłość, przyjaźń, zrozumienie samym sobie i osobom nam najbliższym, którzy codziennie o nas pamiętają – przyjaciółce, bratu, być może partnerowi. Zaopiekujmy się przede wszystkim sobą, żeby móc dobrze opiekować się innymi. Film, książka, może taniec i przyjemna sesja masturbacji z nową zabawką. Bądźmy dla siebie dobrzy :)
Kris
4 lutego 2020 at 13:35Walę w tynki nie są naszym świetem. Nie potrzeba nam specjalnego dnia, aby celeborwać naszą miłość, którą obdarzamy się na codzień. Ale po głowię chodzi mi od jakiegoś czasu, aby związać Jej ręcę za plecami, nałożyć opaskę na oczy, zgiąć w pół i zrobić swoje. Od jej strony marzy mi się, aby siadła mi na twarzy i wcierała się we mnie tak mocno, aż będzie mi brakło tchu, tylko jak Jej o tym powiedzieć? ;). Także plan jest bardziej na ostro niż cukierkowe Love, które już miało swoją chwilę w naszym związku.
Ari
4 lutego 2020 at 12:51Dla mnie Walentynki nie są dniem wyjątkowym, bo nie lubię tego przeświadczenia, że akurat w ten dzień w roku powinno się okazać nieco czułości sobie czy komuś bliskiemu. Wolę celebrować codziennie! Dlatego w Walentynki jak praktycznie w każdy inny dzień w roku mam zamiar celebrować życie i zaznać nieco przyjemności wynikającej z posiadania ciała, które jest przyjemnie wrażliwe na dotyk. 😊
Juiz
4 lutego 2020 at 12:12Już miałam napisać płomienny i gorący komentarz konkursowy gdy zdałam sobie sprawę że kłamać wcale nie chcę i nie muszę.
My walentynek nie obchodzimy. I nawet jeśli bym chciała (bo to fajne itepe) to życie kopie nas po dupie. Ostatnie typowe walentynki spędziłam 13 lat temu, nie wiedząc jeszcze że jestem w ciąży. Każde następne się już nie odbyły z prozaicznych powodów (a tak po prawdzie to logistycznie nie wychodzi – bo dzień pracujący – pn-sob a w niedzielę to przygotowania do szkoły dziecioła na kolejny tydzień – łatwo nie jest).
Nie mniej nie oznacza to że nie świętujemy naszej miłości.
Robimy to po prostu codziennie, zwykłymi drobiazgami, każdym gestem i słowem. Nie w jeden dzień w roku a w każdy jeden pokazujemy miłość drugiej osobie jak i sobie. I to nie jest wcale sekret – w walentynki wrócimy z pracy o późnej porze i zrobimy najlepsze co możemy w tej chwili zrobić – po prostu się wyspać.
Koszmarek
4 lutego 2020 at 11:07Łooo Pani, na Walentynki być może wyląduję na oddziale dla nerwowo i psychicznie chorych. Bo już jest tak fajnie. I takie plany mają na mnie ludzie dookoła. Mam turbo depresję. Tracę kontakt ze swoim ciałem, nie dotykam się, nie patrzę na siebie w lustrze. Jestem sama, partner ode mnie odszedł. Straciłam pracę. Może powrót do świata starej dobrej masturbacji pozwoli mi odzyskać kontakt ze sobą i swoim ciałem. I polubię się znów… Tak bez spiny, bez oceny, z czułością. W sumie to już teraz zacznę od małego gestu. Napiszę sobie list miłosny, w którym zaproszę się na randkę. Zrobię już dziś dzień Afrodyty, wezmę relaksująca kąpiel, automasaż, depilacja, paznokcie, makijaż. Ot tak, by znowu poczuć się kobietą.
Werka
3 lutego 2020 at 19:29Nadchodzące walentynki będą wyjątkowe. Spędzę je w towarzystwie kogoś, o kogo walczyłam przez ponad rok. Walczyłam codziennie i nie było łatwo. Mierzyłam się ze stereotypami, ukrytymi głęboko w głowie mechanizmami, lękiem i wstydem. Walczyłam z odbiciem w lustrze i ze słowami ludzi. Po raz pierwszy czuję, że wygrywam. Walentynki spędzę z akceptacją i miłością do siebie. Brzmi kiczowato, wiem. Ale to moje absolutne odkrycie ostatniego roku, które niestety nie objawiło mi się z dnia na dzień, ale wymagało orki, czasem na ugorze. Będę więc celebrować tę miłość do siebie samej stojąc nago przed lustrem i uśmiechając się do siebie, głaszcząc z należytą czułością swoje uda, brzuch i piersi. A później zachwycę się tym, co moje ciało potrafi. Będę z zamkniętymi powiekami tańczyć w rytm niepoprawnej muzyki. Po długiej kąpieli użyję ulubionego balsamu, będę zachwycać się fakturą i zapachem swego ciała. Zachwyt ten doprowadzi mnie do stymulowanych wyrzutów dopaminy i oksytocyny. Z uśmiechem odpalę laptop, obejrzę jakiś zupełnie niecukierkowy film, a dzień zakończę nocnym spacerem, dziękując ciału, że może zanieść moje oczy i serce w okolice pięknej Starej Ochoty.
Iwonuska
3 lutego 2020 at 12:26Walentynki święto zakochanych, pamiętajmy o tym by kochać przede wszystkim siebie. Nie tyko w walentynki tylko przez cały rok. A jak spędzę walentynki? Najpierw obowiązki i praca A potem przyjemności. Załęże lateksowy gorset, szpilki, stropon, dla mojego faceta mam smycz. Zabiorę go na „spacerek” po erotycznych doznaniach. Tacy jesteśmy niegrzeczni. 😊🤪. Liczę na to że potem role się zmieniają o ja też dostanę swoją nagrodę.😉. Dopasowania seksualnego oraz wyobraźni życzę wszystkim.
Mimosa
3 lutego 2020 at 10:47W ten dzień stawiam na nie planowanie niczego i nie oczekiwanie Walentynek z komedii romantycznych. Dam się porwać fantazji, chwili i uczuciom. Dla partnera przygotowałam (dzięki twojej podpowiedzi z poprzedniego artykułu) słój z fantazjami. Miły gest dla drugiej połówki (a także dla mnie!), który nie tylko posłuży nam w dzień zakochanych. Celebrowanie miłości i zmysłowości to nie tylko seks i koronkowa bielizna. To także znalezienie czasu, wysłuchanie drugiej osoby, sprawienie przyjemności jak na przykład przygotowanie śniadania do pracy partnerowi, dorzucenie do niego karteczki z miłą wiadomością.
W ten dzień miłość możemy okazac nie tylko partnerowi, nie zapomnijmy o osobach które są dla nas ważne jak rodzice, rodzeństwo, przyjaciele. Wspólne wypicie herbaty z babcią, pudełko czekoladek dla rodziców, wypad do kina z przyjaciółką. Małe gesty są najlepszym rozwiązaniem, które pokazują, że nam zależy.
Iryd
2 lutego 2020 at 22:29W tegoroczne walentynki mam przynajmniej rozmiar więcej w tyłku niż w poprzednie, ale już trochę schudłem! Co daje szansę na wciśnięcie się w najbardziej seksi (według mojej żony) gacie z uroczym stworkiem i napisem „dotknij jestem milutki”, nasz specyficzny gust ubraniowy jest bardzo ekonomiczny, aukcje allegro są pełne takich perełek. Będą to pierwsze walentynki w które obudzę się we własnym łóżku a nie na kanapie życia właścicieli polskiego wynajmu czy podłodze z twarzą przy kuwecie królika. Mam farta, jestem bezrobotny! Mogę spędzić cały dzień tak jak mi się podoba :D nie idąc do pracy zapoluję na ananasa w pobliskim warzywniaku, troche luksusu z okazji walentynek. Jestem kurem domowym więc przygotuję mojej Bułce (tak nazywam moją żonę bo jest uroczą Bułeczką, same bułeczki mają w sobie coś co sprawia, że można je przytulać godzinami, małe mięciutkie i urocze <3 ) cepeliny, bo mówię o nich już od 3 lat i dalej ich nie zrobiłem, to najcudowniejsze danie z ziemniaków które można zrobić w jednym garnku, jesteśmy fanami ziemniaków i smażonej cebulki w sumie jedzenie i nasza miłość mają dużo wspólnego, Bułeczka przekonała się do mnie bo przynosiłem jej z domu dużo jedzenia a na pierwszym wspólnym wyjeździe przetestowaliśmy wszystkie największe pizze Warszawy. Zawsze jak zrobię ziemniaczki z koperkiem mówi mi "Jejku Iryd jak ty mnie kochasz". Zjemy obiadek i zalegniemy na naszej zjedzonej przez króliczki kanapie i zrollujemy się w puchaty kocyk niczym słodkie tortille. Potem wyjdziemy na długi spacer i będziemy obserwować kolejkę ludzi którzy zawsze czekają do jednej knajpy w mieście w której ziemniaczki nie są wcale takie dobre ;) Poudajemy ludzi zainteresowanych zakupami w Diorze i pójdziemy na bubble tea do kawiarni z samymi Japończykami w której jest pełno sztucznych flamingów i różowych poduszek <3, Bułka weźmie jakiś bardzo przesłodzony smak i po połowie powie mi że już nie może więc ja wypiję 1,5 czyli jakieś 700ml przesłodzonej herbatki z tapioką. Podreptamy na piechotkę do domu bo pewnie znowu będzie jakaś manifestacja i objazdy. Wieczorkiem puścimy naszą ulubioną Marylę Rodowicz i Krzysztofa Krawczyka którzy zawsze wprawiają nas w dobry nastrój i nadzieję na lepsze jutro. Co prawda seks przy Krzysztofie Krawczyku może być nieco dziwny ale wszelaka romantyczna muzyka jest zupełnie nie dla nas (pieśni rewolucyjne to jest to!), muszę pamiętać o zasłonięciu okien bo mieszkamy na parterze a nasza sąsiadka ma wyczucie kiedy chodzić w krzakach pod naszym oknem i szukać zagubionego prania. W sumie nie chcę planować seksu, to bez sensu, najlepszy wychodzi nieplanowany w momencie kiedy akurat najdzie cię ochota, nie zasłonisz tych okien a twój królik siedzi na krześle i się gapi. Najważniejsze jest się dobrze razem bawić i podejść do życia nie do końca na poważnie, rzeczywistość to nie idealnie nagrany film porno a odkrywanie, że ty i twój partner macie naprawdę specyficzne potrzeby i zachcianki i to jest właśnie takie fajne! Chciałbym w te walentynki żebyśmy ponownie odkryli że jesteśmy coraz ciekawsi i nasze odchylenia od normy to naprawdę duży plus i wiele radości, ze nie spełniamy wyglądowych wymagań cosmopolitana ale dla siebie nawzajem jesteśmy najseksowniejszymi istotkami na świecie :D
Stella
5 lutego 2020 at 12:32Mam nadzieję, że wygrasz, ziemniaki rządzą <3 a Ciebie świetnie się czyta!
Lucy
2 lutego 2020 at 19:27Od zawsze, odkąd pamietam, marzyłam o Walentynkach jak z komedii romantycznej. Że to wtedy ten chłopak z 3E wyzna mi miłość przy całej szkole, nawet jeśli do tej pory nawet nie mieliśmy okazji się sobie przedstawić. Albo że ten jeden, który miał o dwa zdania więcej do powiedzenia na Tinderze niż inni zaprosi mnie na wspaniałą kolację. A już w ogóle fantazjowałam, ze to ja 14 lutego przestanę patrzeć na siebie z ukosa i pokocham siebie i swoje ciało. Zatem w tym roku planuje mieć wolny cały weekend, zaczynam w piątek już przed pracą wizytą u kosmetyczki, żeby dać miłość swojej cerze. Nie planuje żadnych trudnych i stresujących spotkań na ten piątek – będzie to najprzyjemniejszy dzień w pracy. Pójdę do kina, a może poczytam książkę o ciele, które chce pokochać. Wezmę długi prycznic, zapalę świecę i będę przyglądać się sobie, kochać siebie i swoje ciało jak najbardziej zakochana osoba na świecie. Nawet jeśli będzie to tylko jeden wieczór i nawet jeśli 15 lutego ma być mniej romantyczny to tegoroczne walentynki będą się kręcić wokół mnie, mojej kobiecości i tego jak bardzo chce doceniać siebie, swoje ciało i dać sobie rozkosz. I może zrobię to pod wpływem serduszek w galerii i ogólnoświatowej presji, ale wierzę, że to będzie odrobinę bardziej na moich zasadach.
Luchantine
2 lutego 2020 at 17:34Nie pozwolę by również w tym roku Walentynki były dla mnie ciężkim czasem, mimo że jestem w trakcie rozstania z partnerem z którym byłam przez ostatnie 4 lata. Dostrzegłam wreszcie jaki ten związek był dla mnie toksyczny, między innymi partner slutshamingował mnie. Chcę się skupić wreszcie na sobie i na okazaniu sobie samej miłości, której on mi nie dawał. To będzie dzień tylko dla mnie, może ugotuję sobie coś dobrego, zrobię sobie domowe spa, obejrzę jakiś dobry film i popraktykuję samomiłość. Plan nie jest jeszcze dokładnie sprecyzowany, ale na pewno postaram się po prostu zadbać o siebie.
Dibunia
2 lutego 2020 at 17:05Coś czuję że ciężko mi będzie wytrwać Walentynki.. , ale to będzie dzień stopniowania napięcia seksualnego z obietnicą wspaniałego finału… Tegoroczne Walentynki zacznę od porannego prysznica z ulubionym żelem o zapachu jaśminu. Będę delikatnie masować swoje ciało, by je od samego rana pobudzać. Nałożę seksowną bieliznę, by od rana czuć się wyjątkowo i pobudzać swoje zmysły koronkową bielizną, która będzie mnie stymulować przy chodzeniu. Następnie wypiję kawę ze szczyptą chilli i kardamonu by zacząć działać też od środka :). W głowie wciąż będę miała wieczór- świece, zmysłową muzykę w tle i rytmiczne skrzypienie łóżka… pójdę do pracy, gdzie ciężko będzie się mi powstrzymać od wyobrażeń seksownego wieczoru… Napiszę pikantnego smsa do męża, że chce go dziś na kolacji widzieć w koszuli, którą będę rozpinać guzik po guziku… później wyślę mu swoje zdjęcie, które zrobiłam rano w bieliźnie kiedy szykowałam się do pracy… Kolację przygotujemy sami, w domu, usiądę na blacie, racząc się czerwonym winem, podczas gdy mąż będzie pracować w kuchni… Dam mu kilka klapsów, rozepnę swoją bluzkę i podciągnę wyżej spódniczkę… Niech apetyt na kolację i seks rośnie w miarę upływającego czasu. Po kolacji, wejdę pod stół i zacznę dobierać się do jego spodni… Będę robić to bardzo powoli z nadzieją, że nie wytrzyma i przejmie kontrolę nad tą grą :). Finał, to już nie kwestia scenariusza, ale czuję że przyjdzie bardzo szybko i nie zdarzymy dojść do łóżka :)
K.
2 lutego 2020 at 16:18Walentynki w tym roku będą dla mnie bardzo szczególne ponieważ spędzę je ze swoją Ukochaną! Po wielu latach i wielu próbach stworzenia związku z chłopakiem w końcu przestałam się bać i jestem szczęśliwa. Nigdy nie lubiłam specjalnie tego dnia, dlatego ze względu na taką zmianę czuję, że będzie szczególnie. Jak będziemy to celebrować? Planujemy zrobić wspólny obiad, a wieczorem wyjść ze znajomymi potańczyć. To co będzie się dziać po potańcówce to wiadoma sprawa, trzeba okazać sobie duuuużo miłości :) Z racji tego, że dopiero poznajemy swoje ciała i to co sprawia nam przyjemność będziemy mocno eksperymentować. Może uda nam się wypróbować jakąś nową zabawkę, albo wykorzystamy jakieś scenariusze. Kto to wie co przyniesie fantazja ❤
Dandelion
2 lutego 2020 at 13:30Tegoroczne walentynki zamierzam świętować leniwie. Dla mnie i mojego partnera nigdy nie była to szczególnie ważna data, nie lubimy też tej całej presji na spędzanie tego wieczoru w szczególny sposób, czyt. na eleganckiej kolacji w drogiej restauracji. Wobec tego spędzimy je najprawdopodobniej nago w łóżku, oglądając film i popijając wino. Wspólnie ugotujemy coś pysznego albo zamówimy. Mam też nadzieję na relaksujący masaż – ponieważ byliśmy na nauce masażu dla par musimy teraz dużo ćwiczyć, żeby nie wyjść z wprawy ;) Możliwe, że w ramach wprowadzenia elementu zaskoczenia, któreś z nas wykorzysta kartę z gry erotycznej, którą kupiliśmy z Twojego polecenia w poprzednim poście. Aczkolwiek nastawiam się bardziej na wieczór pełen czułości, a nie dzikiego seksu, gdyż najprawdopodobniej nie będzie to najprzyjemniejszy dzień mojego cyklu. I tak będzie wspaniale – bo z ukochaną osobą.
wer
2 lutego 2020 at 12:52Tegoroczne walentynki rozpoczniemy zapewne już w wigilię 14 lutego. Oboje jesteśmy zajęci, nie mieszkamy razem, dlatego wizja wspólnego odpoczynku po ciężkim tygodniu wydaje się być czymś totalnie romantycznym. Napinanie się na cokolwiek zazwyczaj przynosi mierne efekty, dlatego na 14 lutego zaplanuję tylko ubranie, w którym będę się czuła najlepiej, może wyjątkowo pomaluję usta szminką w seksownym, wyrazistym kolorze? Padniemy pewnie do łóżka, a gdy obudzimy się w dzień świętego Walentego, będzie świeciło słońce i w jego promieniach spędzimy namiętny poranek zwieńczony śniadaniem oraz kawą w łóżku. Główną atrakcją dnia będzie wyjście na najlepsze sushi w mieście, a jeżeli pogoda dopisze- zrobimy jeszcze lepsze, bo domowe! Wieczór spędzimy na spacerze po okolicy, a żeby wzmocnić odporność zakończymy ten dzień tak jak zaczęliśmy- ponętnie i gorąco, tym razem w promieniach lampek i świeczek.
malutka
2 lutego 2020 at 09:23Ten rok jest dla mnie rokiem wielu zmian. Wreszcie dojrzałam do tego, że miłość można okazywać sobie na wiele sposobów. Zaczęłam od zmiany pracy na taką, gdzie są super otwarci i pozytywni ludzie. Rozstalismy się z partnerem po 8 latach, gdyż przerosły go moje oczekiwania szacunku i kroków w stronę legalizacji związku. Stałam się bardziej otwarta na ludzi, akceptuję siebie taką, jaka jestem i afirmuję siebie codziennie. Pierwszy raz od wielu lat będę celebrować walentynki – specjalnie zamówiłam sobie kilka produktów z Godemiche. Dzień świętego Walentego planuję zacząć od założenia najseksowniekszej bielizny i sukienki jakie mam. Zrobię sobie pełen makijaż. I pójdę z podniesioną głową do pracy. Po pracy pójdę do kawiarni na coś pysznego, może znajdę jakąś ciekawą imprezę dla singli. A wieczorem zrobię sobie mega przyjemną i aromatyczną kąpiel i pobawię się moimi nowymi zabawkami z Godemiche. Już nie mogę się doczekać!