Niezależnie, czy twoją walentynką jest w tym roku ukochana osoba, kilka osób, przyjaciółka, czy jesteś nią ty – 14 lutego każdy zasługuje na odrobinę miłości i zmysłowości. Weź udział w konkursie i podaruj komuś (lub sobie!) coś naprawdę wyjątkowego!
konkurs walentynkowy organizowany jest we współpracy z Kinky Winky
Być może co roku zastanawiasz się, jak zaskoczyć bliską osobę w święto zakochanych. Bukiet kwiatów? Seksowna bielizna? Wykwintna kolacja? A może luksusowy gadżet erotyczny?
Ok, pierwszych trzech nie zorganizuję za ciebie, ale z ostatnim punktem jestem w stanie pomóc… Zapraszam do udziału w walentynkowym konkursie współorganizowanym z Kinky Winky, w którym do wygrania jest wibrator Miss Bi marki Fun Factory.
Krótki kurs „Jak przetrwać walentynki”?
Zanim jednak przejdę do spraw konkursowych, chciałabym podkreślić, że zdaję sobie sprawę z presji i trudnych emocji, których możesz doświadczać w okolicach 14 lutego.
Dlatego jeżeli tegoroczne walentynki spędzasz solo, zadbaj o siebie, praktykując samomiłość. Może to być zarówno zabranie siebie na randkę zakończoną dłuuugą sesją masturbacji, jak i zwyczajne okazanie sobie życzliwości i dobroci.
Jeżeli jesteś w relacji, pamiętaj, jak ważne są realistyczne oczekiwania. Wiele osób oczekuje w walentynki wielkich gestów, niespodzianek, a potem czuje rozczarowanie, gdy ich nie otrzyma. Niech święto zakochanych będzie dla was okazją do celebrowania tego, co już macie i oderwania się od codzienności. Zaplanujcie wspólny weekend, zróbcie coś nowego, na co może od dawna mieliście/miałyście ochotę. Pamiętajcie, aby spędzić ten czas na swój sposób.
Konkurs walentynkowy – nagroda

Nagrodą w konkursie walentynkowym z Kinky Winky jest wibrator–króliczek Miss Bi od Fun Factory w kolorze różowym oraz Toyfluid. Miss Bi stymuluje jednocześnie wnętrze pochwy, obszar G i łechtaczkę, a jej intensywne, głębokie wibracje skutecznie docierają także do wewnętrznych partii clitoris.
Moją recenzję Miss Bi przeczytasz tutaj.
Aktualnie trwa w Kinky Winky walentynkowa akcja. Do każdego zakupionego gadżetu marki Fun Factory w kolorze różowym lub czerwonym za minimum 199 zł otrzymasz w prezencie Toyfluid – lubrykant idealny do stosowania z gadżetami erotycznymi.
Jak wziąć udział w konkursie?
Uwaga: konkurs walentynkowy został rozstrzygnięty, a nagroda przyznana. Wszystkim osobom dziękuję za udział i życzę cudownych walentynek!
Aby wziąć udział w konkursie, w komentarzu do tego artykułu napisz, jak będziesz celebrować miłość i zmysłowość w nadchodzące walentynki? Na zgłoszenia konkursowe czekam do 7.02.2020, godz. 23:59.
Zostawiając komentarz, nie zapomnij o wpisaniu często sprawdzanego adresu email w polu do tego przeznaczonym. Nie zostanie on upubliczniony, ale tylko tą drogą będę kontaktować się z osobą, której przyznam nagrodę.
Udział w konkursie oznacza akceptację regulaminu, który znajdziesz tutaj.

okładka wpisu: autumnsgoddess0 via Pixabay
Komentarze zamknięte.
Anna
7 lutego 2020 at 16:50Moje walentynki będą szalone, bo pierwszy raz od 7 lat spędzę je bez żadnych dzieci. Najpierw zjemy śniadanie w łóżku (tak, oboje wzięliśmy wolne) i nie będziemy musieli tłumaczyć dlaczego my możemy, a one nie. Będziemy uprawiać seks w świetle dnia, wywalimy z sypialni psa i kota (zawsze muszą zostać, bo inaczej złośliwie budzą dzieci), a także, co chyba najfajniejsze, nie będziemy musieli uważać na każdy najmniejszy dźwięk, a jak nas najdzie to puścimy sobie muzykę i to wcale nie cicho. Pewnie dla większości to nic niezwykłego, ale jestem tak podekscytowana, że mam ochotę odliczać dni wycinając kreski na wezgłowiu łóżka. Aaaa i będzie to też święto dla mojego męża, bo w środę odbiera badania nasienia i jeśli wszystko z wazektomią poszło ok, to pożegnamy gumki na wieki wieków. A na obiad zjem lody. I na kolację też. Kto mi zabroni? Wesołych Walentynek dla Ciebie!
Julka
7 lutego 2020 at 16:31Jak będę celebrować miłość i zmysłowość? Ha, tak mnie naszło teraz, zainspirowana tym konkursem i pytaniem, że to jest może odpowiedni moment, żeby się wybrać do pracy z ukrytą kulką gejszy :) Mam zestaw kulek dla początkujących Lelo i za mało z nimi ćwiczę. Nosiłam je na razie tylko na stosunkowo krótkie chwile w domu, więc to będzie debiut, jeśli chodzi o włączenie tego w swoją „daily routine”. To będzie ekscytujący sekrecik i zapewne spore wyzwanie. Jeśli mi dobrze pójdzie, spędzę z nimi znaczną część walentynek, a jest tu kilka możliwych scenariuszy i kombinacji. Może to być zaproszenie kolegi na seks – w 2019 miałam zdecydowanie za mało seksów! Może być to spędzenie tego dnia z ukochanymi single przyjaciółmi. A może to być quality time ze sobą i swoimi zabawkami. Bardzo możliwe, że dzień zakończę wyjściem na miasto na ambientowe walentynki, gdzie dodatkowo sprawię sobie przyjemność relaksującą, poruszającą muzyką i atmosferą.
Ania
7 lutego 2020 at 14:26Randka była nieudana
Spełnię zatem inne z marzeń
Sama w sobie zakochana
Pokieruję biegiem zdarzeń
Już szykuję swoje czary
Całą górę artefaktów
Nie potrzeba wcale pary
Do radosnych solo-aktów
Pełnia była dziewiątego
Lecz to dla mnie nic takiego
Łyk napoju miłosnego
Podbuduje moje ego
Miałczą koty, płoną świece
Wino grzeje mnie w policzek
Ponad łóżko zaraz wzlecę
Ale… co to? Gdzie króliczek?
Mona
7 lutego 2020 at 13:23W moje walentynki wyciągnę pudełko z zabawkami, kajdanki, pejczyk.. Przygotuję klimat w pokoju z różami i świecami w salonie zrobię kolacje i kieliszek wina niestety brakuje nam jeszcze sporo do zmysłowej zabawy.. Wygranie konkursu spowodowało by że nasze walentynki staną się jeszcze bardziej gorące i namiętne. Moglibyśmy rozwinąć nasz seks o kolejny poziom pozwalając poznać nasze ciała..
Marta
7 lutego 2020 at 10:36SEX, KICZ & WALENTYNKI <3
Wiem, że wiele nowoczesnych kobiet nie obchodzi walentynek. A ja…? Są takie dni w roku, kiedy mogę zamienić się w królową kiczu i wcale się tego nie wstydzić. Dlatego kocham święto zakochanych i przejmuję nad nim kontrolę (Kochanie, wybacz! Będziesz musiał to przeżyć). OSTRZEGAM – nie będzie oryginalnie, będzie tandetnie! A więc podaję swój przepis na tegoroczne:
Po pierwsze "ALE WKOŁO JEST… CZERWONO" – czyli dekoracja. Wyjmę w piwnicy czerwone lampki choinkowe i ozdobię nimi sypialnię. Nie może zabraknąć balonów serduszek. Scenografia przypominać będzie nieco wystrój sali na dyskotece w szkole podstawowej, ale przecież mi to nie przeszkadza!
Po drugie "PRZEZ ŻOŁĄDEK DO SERCA" – czyli kolacja. Danie główne: mój popisowy makaron z krewetkami (szpinakiem i sosem z sera pleśniowego, polecam!). W końcu owoce morza są naturalnym afrodyzjakiem. I wino. Nie za drogie. Upijamy się każdym.
Po trzecie "SPA DLA UBOGICH" – czyli wspólna kąpiel. Znowu będziemy udawać, że w naszej małej wannie wcale nie jest tak ciasno! Taki kąpielowy tetris ciał jest przecież ciekawą grą wstępną. Jeśli zdołamy się z niego wyplątać, przejdziemy do punktu głównego…
Po czwarte "BO WE MNIE JEST SEKS" – czyli… każdy wie i sobie dopowie. Pominę ten punt, nie z pruderii, a mnogości wątków, których nikomu przecież nie będzie chciało się czytać :P
Po piąte "GUILTY PLEASURE" – czyli zakazane filmy. Tak, to jest ten czas! Czas, w którym mój narzeczony będzie udawał, że śpi, a ja obejrzę jakiś strasznie romantyczny film, do czego się nikomu później nie przyznam!
P.S. Happy Valentine's Day! :*
Ewelina Lisiecka
7 lutego 2020 at 07:43Dzień ten spędzę w pracy, przed 20:00 wpuszczę wszystkich zakochanych, tych którzy są ze sobą tylko z przyzwyczajenia i tych których nie łączy nic poza seksem, na spektakl. Będę patrzeć, jak reagują, czy sìę podoba, czy po wszystkim wyjdą z widowni objęci, za ręce.
Założę płaszcz, szalik i czapkę, w jedną dłoń wezmę torbę, a drugą ujmie mi ta ciepła, duża, najmilsza mi ręka na świecie. i już nie będzie mi zimno. przejdziemy objęci, przez ciemne, puste ulice miasta. wsiądziemy do auta, by dotrzeć do domu, nim nasz syn zaśnie. damy mu buziaczki, przytulaski, gilgotki i dobranocki na miły sen. a gdy już uśnie, usiądziemy na dywanie, z lampką wina, śmiechem i rozmową, by po chwili przekonać się, jak dobrze smakować może miłość.
Daniel
6 lutego 2020 at 23:59Spedze Walentynki z dziećmi , bo żona na to w tym roku nie zasłużyła…..tak mnie wku….ostatnio , że to bedzie kara ! I niech siedzi w domu sama jak palec i nie oczekuje , że o wszystkim zapomne i jak zawsze zorganizuje wieczór walentynkowy…
Jo
6 lutego 2020 at 22:09Walentynki spędzę sama…… a co dokładnie będę robić, tego jeszcze nie wiem. Romantyczne filmy wsadziłam dawno temu między bajki a motylki w brzuchu też nie wierzę. NIgdy nie byłam zakochana, mimo że byłam w kilku krótkich „związkach”, ale żadnemu mężczyźnie nie udało się we mnie wzniecić tego pożądanego uczucia. Chwila! przecieć siebie też należy kochać i swoje ciało. Do takiego wniosku doszłam po długim czasie samotności mniej więcej rok temu. Bedąc samotną przecież też można czerpać przyjemność, samemu zadbać o siebie. Zaczęłam więc małymi krokami. Dłone poszły w ruch, robię postepy i czuje że jestem gotowa na dalszy krok, czyli zabawkę która umili wieczory i posunie przyjemnośc na mam nadzieję wyższy level
Walentynki spędze sama….. ze sobą i mam nadzieję pierwszą zabawką, która pokaże mi nową ferię bawr przyjemności.
Michał
6 lutego 2020 at 21:53W te walentynki przyjeżdżają do nas dwie pary biseksualne. Takie spotkanie to zawsze dobra okazja do sprawdzenia nowych zabawek. Nie wiem jeszcze, co przywiozą inni, ale chętnie zaprezentuję im Miss Bi. I sam chętnie sprawdzę z nimi, czy to, co piszecie jest prawdą.
:)
6 lutego 2020 at 20:09W tegoroczne walentynki będę cieszyć się podwójnie. Po pierwsze – parę dni przed mam wyrywanego zęba i będzie to pierwsza okazja do wzmożonego wysiłku fizycznego, z którym łączy się podpunkt drugi! Dopiero od poprzedniego roku czuję 100% przyjemności z mojego homoseksualnego związku, a moja dziewczyna uwielbia eksperymentować, więc budżet rodzinny jest mocno obdarty na rzecz nowych zabawek:). Bielizna kupiona, lubrykant się chłodzi, zaraz czas odpinać wrotki! <3
Marta Julia
6 lutego 2020 at 19:53Walentynki spędzę wtulając się w swoją partnerkę, z ekscytacją i z niecierpliwieniem oczekując, jak dzień później pierwszy raz polecę samolotem. Mam lęk wysokości, więc pewnie z poddenerwowania będę ściskać jej dłoń, starając się nie myśleć o swojej fobii, bo celem będzie weekend w Norwegii, gdzie będę marznąć – ale ciepło będzie mi w środku na widok jej ekscytacji, gdy moja ukochana swoim zmysłem fotografa będzie zwracać uwagę na wyjątkowość tego miejsca i zatrzymywać nasze chwile na zdjęciach. Jeśli bagaż pozwoli – część zdjęć uwieczni aparatem polaroidowym, jaki dostanie ode mnie na prezent.💞
M.
7 lutego 2020 at 14:44W tym roku chcemy zrobic coś wyjątkowego dla nas… Spełnić jakąś skrytą fantazję, zbieramy pomysły a następnie wylosujemy i zrealizujemy jedną z nich. Znamy się z mężem od dziecka, małżeństwem jesteśmy 9 lat ale obecny czas jest dla nas wyjątkowy… Znamy siebie wiemy czego chcemy… To jest wspaniałe…
Katarzyna
6 lutego 2020 at 18:48Od lat praktykuję soloseksualnosc, a walentynki są dla mnie jedynie miłą okazją, kiedy dzień po mogę kupić sobie mnóstwo czekolady na wyprzedaży :) w tym roku jedynak będzie wyjątkowo i poświęcę się rzeczy, która kocham najbadziej -wyjeżdżam do Warszawy pracować nad moim doktoratem. To dla mnie jeden z kamieni milowych na drodze do ukończenia pracy, którą przygotowuję już lata. Do torby zapakuję moją ulubioną L’amourose, chociaż po całym dniu „robienia sajensu” nie będę miała pewnie potrzeby na większe spełnienie. Moja ekscytacja sięga zenitu, mam ogromną nadzieję, że w tego dnia wszyscy będą mogli poczuć ten wyjatkowy thrill :D
magdalena
6 lutego 2020 at 18:18Niedawno urodzilam dziecko. Od tamtej pory nie czulam sie soba ano psychicznie ani fizycznie. Kupilam, aby fizycznie wrocic ‚do siebie’ kulki gejszy. W walentynki bede swoetowac zmyslowosc alceptujac siebie, swoje cialo i odkrywajac je na nowo. Bede seksowna sama dla siebie, znowu a jednak w troche zmienionej wersji. Chce znowu czuc sie po prostu chciana sama przez siebie.
Krysia
6 lutego 2020 at 15:55Jak będziemy celebrować miłość i zmysłowość? Powoli. Bez pośpiechu. Adorując siebie nawzajem. Nasze zmysły pobudza nie tylko erotyka, dlatego zamówimy sushi, które oboje uwielbiamy i które zawsze dostarcza nam kulinarnych doznań, zjemy je pewnie siedząc w samej bieliźnie, słuchając muzyki, opowiadając sobie historyjki i śmiejąc się. A kiedy nastanie wieczór zadbamy o siebie, o każdy centymetr ciała, powoli delektując się smakiem, zapachem i bliskością. Będziemy się pieścić, dopieszczać i rozpieszczać w tym intymnym tańcu dwóch ciał tak długo, aż oboje poczujemy przepełniającą nas rozkosz ❤
Natalia
6 lutego 2020 at 15:39Te Walentynki będę pierwszy raz spędzała w poczuciu bycia kochaną i docenianą z człowiekiem który pojawił się we właściwym momencie mojego życia. Jesteśmy obecnie na etapie poznawania siebie, szukamy nowych doznań i zarówno jesteśmy ciekawi siebie jak i świata. Będziemy celebrować swoją namiętność i zakochanie wśród degustacji win których nie znamy i dań aby poznać nowe połączenia smakowe i dowiadywać się więcej o sobie i co lubimy. Pierwszy raz spędzę to święto poza domem robiąc coś tak niesamowicie ciekawego jak degustacja i romantycznego ponieważ spędzę ten czas z kimś kto patrzy na mnie jak na najdroższe wino świata. 🥰😝
PS
6 lutego 2020 at 15:12Walentynki to święto miłości, wałkowane w popkulturze i do szczętu wyeksploatowane przez kapitalizm. Mimo tego (?) trudno wobec niego o obojętność. Jestem singielką i uwielbiam celebrować miłość w każdej postaci, nie tylko tę romantyczną. 14 lutego spędzę na całkiem pokaźnej, potrójnej imprezie urodzinowej, na którą zostałam zaproszona przez jednego z jubilatów. Nie znamy się ani przesadnie dobrze, ani długo, jednak zdecydowanie coś wisi w powietrzu. A co dokładnie, być może okaże się właśnie tego wieczoru. Nie mogę się doczekać!
Laura
6 lutego 2020 at 15:03Celebrowanie święta zakochanych, czyli jak każdy wie-14 lutego co roku, jest już niemalże tradycją par, a także singli. W ten dzień staramy się zwykle poświęcić trochę czasu sobie i drugiej połówce i spędzić jakoś inaczej ten dzień, uciekając od codziennych obowiązków. Wraz z moim partnerem lubimy eksperymentować, w grę wchodzą różne pozycje, gadżety. Od dawna planujemy zakup czegoś konkretnego, z czego również będę mogła korzystać pod jego nieobecność;) Dlatego uważam, że wibrator–króliczek Miss Bi od Fun Factory będzie idealnym prezentem walentynkowym dla nas obojga!
Kaz
6 lutego 2020 at 14:31Dres, serial i spokój – to podstawa dobrego świętowania. Nie tak, jak narzuca nam to co dookoła, ale tak jak chcemy my. Spokojne światło obok, delikatne przekąski, lampka ulubionego wina. To celebracja tego co u nas. Dotyk, który rozgrzewa i daje ukojenie, słowa, które rozpalają… Wszystko tak jak chcemy i kiedy chcemy. Bo walentynki to święto miłości a miłość bez wolności to parodia a nie miłość :)
Joanna
6 lutego 2020 at 13:25Walentynki zawsze kojarzyły mi się z kiczem i konsumpcjonizmem, ale oczywiście nigdy nie lubiłam spędzać ich sama. Pierwsze, które spędziliśmy wspólnie z moim obecnym mężem, musiały rozpocząć się już o północy, bo obiecaliśmy rano zwolnić pokój w akademiku, żeby świętować mógł jego współlokator… zresztą popołudniu i tak wracałam do domu, na drugi koniec Polski. Jedynym naszym szaleństwem tamtego dnia był mały torcik w kształcie serduszka, który zjedliśmy na ulicy prosto z pudełka. Od tamtej pory co roku kupujemy podobny, choć nigdy nie świętujemy hucznie, bo ze względu na tamto pierwsze, walentynkowe rozstanie kojarzą nam się raczej melancholijnie. Te Walentynki będą pierwszymi bez tortu, bo ze względu na problemy zdrowotne, muszę całkiem zrezygnować z cukru, ale też pierwszymi „normalnymi” od kiedy nasze życie wywróciła do góry nogami choroba psychiczna mojego męża. Nie wiem czy bardziej będziemy celebrować Święto Zakochanych czy Dzień Chorych Psychicznie, ale bez wątpienia w zaciszu domowym, przy świecach i dobrej muzyce będziemy celebrować naszą miłość, już prawie dwudziestoletnią…
Madam
6 lutego 2020 at 13:22przed chwilą kupiłam bilet lotniczy na 14 lutego do swojego ukochanego.. bilet w jedną stronę.. po długich miesiącach oczekiwania i walki z przeciwnościami w najblizsze Walentynki nastąpi ten wyjątkowy dla nas dzień, który zapamiętamy do konca zycia.. tego dnia doznamy nowego wymiaru naszej miłości i naszego życia.. wreszcie razem.. Miss Bi stalo by sie kolejnym nowym doznaniem w naszym zyciu, tym razem seksualnym, stajac sie pierwszym gadzetem erotycznym w naszej sypialni.. Miss Bi – dodatkowy powod zapamietac ten wyjatkowy dla nas dzien.. oraz prezent nie tylko na Walentynki dla nas, ale rowniez na dobry start wspolnego zycia w ktorym chcemy pielegnwac milosc i namietnosc we wszytskch wymiarach ;)
Aleksandra
6 lutego 2020 at 13:16Te walentynki spędzę z moją dziewczyną, będziemy mieć wolne mieszkanie więc napewno zabawki pójdą w ruch ;) Pozatym wino i netflix i poprostu cieszenie się swoim towarzystwem, ewentualnie wyjdziemy na jakąś imprezę jeśli będzie nam się chciało.
Anna
6 lutego 2020 at 13:06Luty jest dla nas miesiącem świętowania, a to z tego względu, że oboje urodziliśmy się w tym miesiącu. Mąż na początku, ja na końcu – a Walentynki trafiają się pośrodku – stąd tej zaliczamy wszystko jednym, ale kilkudniowym świętowaniem. Celebrowanie w naszym wykonaniu to kolekcjonowanie pięknych przeżyć. Zaczęło się więc od tego, że mąż sprezentował mi plakat cenionego przeze mnie ilustratora – a jak wiadomo, sztuka pieści zmysły. Najbliższy piątek w ramach rewanżu zapraszam go na romantyczną kolację, po której nastąpić ma od dawna planowana przez nas noc erotycznych eksperymentów. Sobota i niedziela to kontynuacja wspólnego spędzania czasu w wersji intensywnej: park trampolin – by pogimnastykować ciało, festiwal fantastyki – by pogimnastykowac wyobraźnię. W niedzielę wizyta w aż dwóch galeriach stuki – znów pieścimy naszego ducha oraz wizyta na targach designu edycji Walentynkowej, by dodać jeszcze szczyptę komercjalizmu do naszego, ale w gustownym wydaniu.
A króliczka chciałabym sprezentować przyjaciółce, która choć sama będzie spędzać tegoroczne Walentynki – nie powinna mieć powodów do narzekania. :)
Aga
6 lutego 2020 at 13:05Moja dziewczyna przechodzi teraz przez epizod depresyjny, który mocno wpływa też na mnie. W walentynki będziemy na obozie bokserskim, bo boks to jedna z niewielu rzeczy, które sprawiają nam ostatnio przyjemność. Pewnie będziemy spały w pokoju dzielonym z innymi osobami, więc po prostu mocno ją przytulę. Inne przyjemności zostawię na później – kilka dni po walentynkach są jej urodziny i bardzo chciałabym dać jej w prezencie jej pierwszy, własny wibrator, żeby spróbowała odkryć swoje ciało (bardzo dużo barier przełamałyśmy razem, ale wciąż, po 5 latach związku nie czerpie pełnej przyjemności z bycia dotykaną). Nie chcę, żeby brzmiało to zbyt dramatycznie – bardzo się kochamy i jest nam ze sobą dobrze.
Froggy
6 lutego 2020 at 12:35Tegoroczne Walentynki (2 po rozwodzie) spędzę z osobami które kocham – córeczką, mamą i reszta rodziny. Będzie tort Red Velvet i dobre towarzystwo. Wieczorem za to planuje dla siebie nieco rozkoszy i samomiłości. Miła atmosfera, relaks, ładna bielizna. To mój plan. :)
Łukasz
6 lutego 2020 at 11:42Poza atrakcjami takimi jak kolacja czy kino i romantyczną oprawą, chce zrobić swojej dziewczynie prezent gdzie założę coś seksownego na siebie i przywiąże się do łóżka z zatyczką z błyskotką i pozwolę jej przetestować parę swoich zabawek na mnie, a wieczór ukoronujemy zabawą podwójnym dildo we dwoje
Łukasz
6 lutego 2020 at 13:05Cześć, we wrześniu urodziło nam się drugie dziecko i od tego czasu nie było seksu. Cały czas praca dzieci padamy oboje. Ale w walentynki biorę wolne dzieci choć na chwilę sprzedaję babci. Robimy romantyczne drugie śniadanie i jak się uda to pobaraszkujemy w łużku. Udanych walentynek wszystkim.