W nadchodzące walentynki wiele osób zapewne zdecyduje się na sięgnięcie po jakiś gadżet erotyczny zaprojektowany z myślą o używaniu go w parze. Jeżeli ten krok dopiero przed tobą, sprawdź, co warto wiedzieć o wibratorach dla par.
konkurs organizowany jest we współpracy z Secret Place
Kiedy marka We-Vibe wypuściła na rynek pierwszy sterowany aplikacją gadżet, który miał urozmaicać seks we dwoje, świat oszalał. Okazało się, że nowa zabawka nie tylko urozmaica seks penetracyjny, ale też pomaga wielu parom doświadczyć orgazmu równoczesnego, skutecznie stymulując łechtaczkę podczas stosunku.
Święto zakochanych to doskonała okazja, aby spróbować w seksie czegoś nowego i sięgnąć po gadżety erotyczne. A wibrator do używania we dwoje to idealny prezent na walentynki – taki, który na dodatek będzie dawał przez cały rok!
Na co więc musisz przygotować się, sięgając po gadżet erotyczny dla pary?
- Na początku może być… dziwnie. Wibrator do używania podczas stosunku to w końcu ciało obce dodane do ciała znanego i pierwsze próby z pewnością będą wiązały się z koniecznością znalezienia zarówno odpowiedniej pozycji seksualnej, jak i wygodnego umiejscowienia gadżetu. Będzie to wymagało odrobiny erotycznej kreatywności, ale też komunikacji między kochankami, dlatego podejdź do sprawy na luzie i nie bój się próbować, a także otwarcie informować drugą osobę, kiedy tylko coś jest nie tak. W końcu chodzi o wasz komfort oraz satysfakcję!
- Do nowych doznań czasem trzeba się przyzwyczaić, aby zacząć czerpać z nich przyjemność. Dla niektórych osób same tylko wibracje mogą okazać się zupełnie nowym bodźcem – zwłaszcza, gdy jeszcze nie używało się żadnych wibrujących zabawek. Dlatego daj sobie czas, aby oswoić się z nowym gościem w sypialni.
- Wiele z nich umożliwia seks na odległość. Gadżety erotyczne sterowane aplikacją lub pilotem to świetne rozwiązanie dla par, które z różnych powodów przebywają osobno lub mają ochotę na dyskretne zabawy w miejscu publicznym. W przypadku gadżetów We-Vibe aplikacja We-Connect umożliwia zarówno sterowanie gadżetem w czasie rzeczywistym, jak i programowanie własnych trybów wibracji dostosowanych do indywidualnych potrzeb.
- Możesz używać ich w pojedynkę! Gadżety erotyczne przeznaczone do używania podczas stosunku idealnie sprawdzają się również podczas sesji solo. Może to być zarówno masturbacja bez użycia rąk, czyli wprowadzenie gadżetu do pochwy, odpalenie wibracji i… niech się dzieje wola nieba, jak i aktywne używanie go jako wibrującego masturbatora podczas stymulacji penisa dłonią. Z pewnością znajdziesz odpowiednią dla siebie technikę!
- Możesz używać ich w parze nieheteroseksualnej. Częstym zarzutem wobec wibratorów dla par jest to, że za bardzo koncentrują się na seksie pojmowanym jako penis-w-waginie. Prawda jest taka, że nic nie stoi na przeszkodzie, by używały ich również pary niehetero – na przykład waginalnie podczas seksu ze strap-onem czy analnie lub waginalnie podczas seksu oralnego. Niezależnie od tego, jaki jest nasz seks powszedni, wibrator dla pary może okazać się świetnym dodatkiem do różnych stylów ekspresji seksualnej.
Pamiętaj też, że każdy gadżet erotyczny jest dla pary! Praktycznie każda zabawka erotyczna może być sprytnie wkomponowana w igraszki we dwoje. Zdaję sobie jednak sprawę, że czasem sięgnięcie po akcesoria przeznaczone dla par okazuje się znacznie łatwiejszym wyborem – nie trzeba specjalnie zastanawiać się, co z nimi robić, aby drugiej osobie było dobrze i stymulowane są jednocześnie obydwie strony. Jeżeli więc masz ochotę wypróbować wibrator dla par, weź udział w walentynkowym konkursie!
Wygraj wibrator dla par We-Vibe 4 Plus!
(konkurs rozstrzygnięty!)
Aby wziąć udział w konkursie, w którym nagrodą główną jest wibrator dla par We-Vibe 4 Plus, w komentarzu pod tym wpisem odpowiedz na pytanie konkursowe i w odpowiednim polu wpisz często sprawdzany adres email (nie zostanie on upubliczniony). Oprócz nagrody głównej przewidziane są wyróżnienia w postaci zniżek na zakupy w Secret Place.
Pytanie konkursowe: Którego gadżetu z secretplace.pl najchętniej użył(a)byś w te walentynki z drugą osobą i dlaczego?
Jeżeli masz w głowie gotowy, erotyczny scenariusz z daną zabawką, koniecznie się nim podziel!
Zgłoszenia konkursowe przyjmuję do 7.02.2019, godz. 23:59. Nagrody zostaną przyznane do 9.02.2019, aby gadżet mógł dotrzeć przed walentynkami. Osoby nagrodzone zostaną poinformowane o wygranej drogą mailową. Nie ma możliwości wymiany nagrody na ekwiwalent pieniężny.
Przystępując do udziału w konkursie, wyrażasz zgodę na przetwarzanie twoich danych osobowych, dokładniej: adresu email, a w przypadku wygranej lub przyznania wyróżnienia również imienia i nazwiska, adresu email oraz adresu do wysyłki nagrody oraz na przekazanie tychże danych fundatorowi nagrody, czyli Secret Place. Twoje dane osobowe są przetwarzane wyłącznie do celów realizacji niniejszego konkursu i będą przechowywane do momentu otrzymania twojej prośby o usunięcie komentarza konkursowego. Prośbę o skasowanie komentarza oraz udostępnienie informacji dotyczących twoich danych osobowych udostępnionych blogowi proseksualna.pl możesz skierować na adres: [email protected].

Komentarze zamknięte.
M&M
7 lutego 2019 at 13:53Razem z dziewczyną jesteśmy na początku wspólnej drogi w igraszki łóżkowe, lecz oboje lubimy przebieranki.
Moja luba ma ich więcej niż ja, więc najchętniej w te walentynki zaprezentowałbym się jej w Anais Bryan Body Męskie Czarne, które podkreśliłoby moją muskulaturę a moją ukochaną nakręciło na zabój.
Ann
7 lutego 2019 at 11:35Każdy kto kiedyś studentem mieszkającym z rodzicami był wie, że czasami ciężko o chwilę absolutniej prywatności na zgłebianie intymności. I chociaż z moim partnerem nie jesteśmy pytani o to czy chcemy herbatkę i dłuższe momenty sam na sam zdarzają się często, dyskrecja jest dla nas bardzo ważna. Z tego też powodu nasz zestaw erotycznych gadżetów nie jest jeszcze rozwinięty i chociaż wibratorem We-Wibe nie pogardzilibyśmy, a nawet korzystalibyśmy z niego bardzo namiętnie, w Walentynkowym okresie postawiłabym na coś bardziej dyskretnego. Idealną zabawą dla nas byłby elegancki zestaw kosmetyków Shunga Sparkling Strawberry Wine, który pozwoliłby nam wznieść erotyczne masaże na zupełnie wyższy poziom, szczególnie w połączeniu z delikatnym BDSM i zawartym w zestawie wzmacniającym doznania ze stosunku kremem.
A jeśli ktoś akurat wejdzie do mieszkania… szybkie ubranie się i udawane zainteresowanie Netflixem z rozgrzewający żelem wciąż na skórze!
Michał
7 lutego 2019 at 07:48Naszym pomysłem na walentynki 2019 jest Bodystocking Obsessive F204. Jest to dobry początek na wyjście że świata małych zabawek, zupełnie niezwiązanych z seksem. Razem z żoną zaczynamy odkrywać nasza seksualność na nowo. Taka bielizna rozpali nasze zmysły i będzie niesamowicie podniecajacym początkiem długiego wieczoru. A w połączeniu z We-vibe Sync da nam cała moc różnych doznań oraz pozwoli zapamiętać nadchodzące walentynki na długo.
Adam
7 lutego 2019 at 04:19Razem z dziewczyną lubimy bawić się w przekraczanie naszych codziennych granic.
Nasz seks rządzi się zasadami o wiele bardziej odjechanymi, niż życie codzienne.
Spontanicznie gramy konwencjami i eksplorujemy nasze fantazje.
W najbliższe walentynki planujemy wyjazd do innego miasta. Chciałbym wtedy, zanim wyjdziemy wieczorem
tańczyć i zwiedzać, włożyć jej zdalnie sterowany plug analny, taki jak Lovense Hush.
Patrzyłbym, jak w szaleństwie tańca, otoczona obcymi ludźmi, wije się w ogromnym podnieceniu.
Stałbym kilka metrów z tyłu, łapiąc co kilka minut porozumiewawcze spojrzenie. Napalalibyśmy się do granic,
aż chwyciłaby mnie za tyłek i zaprowadziła w ciemny kąt, w którym mógłbym szybko spełnić jej pragnienia
i wrócilibyśmy tańczyć. Moje spełnilibyśmy później.
BobbyPeru
7 lutego 2019 at 02:48Marzyłabym na walentynki 2019 o grze Sekrety Nocy Elite. Z chłopakiem jesteśmy fanami różnych planszówek i escape room’ów. Przebieramy się za smoki i rycerzy z durszlakiem na głowie. Tym razem bylibyśmy zwiadowcami z krainy seksu.
Anonymous
7 lutego 2019 at 00:27Wraz z partnerem cały czas odkrywamy swoją seksualność. Jakiś czas temu w jednej z rozmów nieśmiało wspomiane zostały gadżety erotyczne, a niedawno od idei przeszliśmy do realizacji i pełni niepewności nabyliśmy ten pierwszy – polecane na blogu urocze serduszko od Rianne S. Był to całkiem duży krok…i istny strzał w dziesiątkę! Bardzo mile zaskoczyły nas zupełnie nowe, wspólne sposoby na przyjemność. Ciągle szukamy, jak umiejscowić to cudeńko w przeróżnych scenariuszach zabaw bądź korzystamy z niego solo. Idealnym gadżetem dla nas byłby Lovense Lush. Dlaczego? Jesteśmy co prawda całkiem młodzi i troszkę nieporadni w intymności, ale żądni przygód i doznań. Heart Vibe był przełomem i mamy ochotę na więcej. Lush może dostarczyć niezapomnianych wrażeń, dodać pikanterii na przykład zabawą w terenie czy też oddaniem władzy nad swoim spełnieniem dzięki aplikacji. Oboje jesteśmy też zakręceni na punkcie wszelkich nowości technicznych, więc na myśl, że obecna w fantazjach możliwość kontrolowania drugiej osoby na odległość może wpaść w nasze ręce… Cóż, radośnie je zacieramy! :D
Nope
6 lutego 2019 at 21:18Chyba najchętniej spróbowała bym w wibrującego korka analnego bfilled classic unleashed. Mógł by on urozmaicić zabawy z moim mężem na wiele sposobów.
Joanna J.
6 lutego 2019 at 00:58Najbliższe Walentynki mają być wyjątkowe. I to wyjątkowe podwójnie.Po pierwsze z okazji naszej pierwszej rocznicy,która jako że przypada w tym samym tygodniu umownie obchodzimy właśnie w Święto Walentego. Drugi powód to powrót ukochanego z trwającej trzy tygodnie podróży i nasza pierwsza randka po tak długiej nieobecności. W planach jest wizyta w Planetarium, romantyczna kolacja z deserem w sypialni. A że deser to ta wyczekana wisienka na torcie, marzy mi się dodatkowa stymulacja, który przedłuży i grę wstępną, i samą konsumpcję, Nie mieliśmy dotąd doświadczeń z gadżetami dla par, a jedynie z bardziej klasycznymi damskimi wibratorami typu Lelo i takie miłosne testy wpisują się w mój scenariusz na ten wieczór jako byłyby bardzo pociągające i ekscytujące. Chętnie zaprosiłabym tej nocy do naszej sypialni We-Vibe 4 Plus.Pociągają mnie również igraszki z Lelo Tor II czy Je Joue Dua Wibrator. Na szczęście Walentynki tuż tuż, bo już rozpoczęłam odliczanie … :)
Joanna
5 lutego 2019 at 11:49Na idealną walentynkową randkę najchętniej zabrałabym w sobie jakiś piękny, zdalnie sterowany gadżet. Najlepiej cichy :)
Może Idę lub Tiani z eleganckim, dyskretnym pilotem, który wystarczy obrócić, żeby zmienić intensywność wibracji. We-Vibe oczywiście też mógłby się sprawdzić, choć w przypadku sterowania aplikacją trudniej o efekt zaskoczenia…
Bo marzy mi się spotkanie na mieście, mniej istotne w kawiarni czy restauracji, może nawet w kinie… ważniejszy jest błysk w oku, gdy wręczam w miejscu pełnym ludzi obwiązanego kokardką pilota. Miło, że wibruje razem z zabawką, łatwiej pojąć istotę jego działania, tak na szybko, z zaskoczenia. Niedowierzanie. Konsternacja. Po chwili psotna chęć do zabawy. Być może między jednym a drugim łykiem czerwonego wina, pozwoliłabym by dotknął i sprawdził, że coś naprawdę wibruje. Choć zapewne rumieniec na moich policzkach i lekko zamglony wzrok i tak zdradzałby zbyt wiele. Trudno byłoby usiedzieć na miejscu, utrzymać ręce przy sobie, zachować pozory przyzwoitości. Niecierpliwe pocałunki stałyby się bardziej ogniste niż zwykle, a przecież jeszcze na koniec, po długich godzinach kuszenia, też poczułby to cudowne drganie, nie wypuszczając pilota z ręki…
Kat
4 lutego 2019 at 22:27Ja niedawno właśnie jako prezent dla nas obojga na walentynki kupiłam grę erotyczną, bo zarówno ja, jak i mój chłopak mamy ostatnio dużo na głowie, chodzimy ciągle spięci i zestresowani, co sprawia, że nawet jeśli zaplanujemy romantyczny wieczór, to ciężko nam tak z biegu wprawić w „nastrój”. Sądzę, że taka gra dużo ułatwi – zaczynasz po prostu od wykonywania zadań, a z czasem nastrój pojawia się sam :) Wybrałam „Mistrza”, bo o ile prawdziwe BDSM nas nie kręci, to taka półserio zabawa w dominację już przemawia do wyobraźni. Bardzo.
No i oczywiście do takich zabaw nieocenionym dodatkiem byłby właśnie gadżet dla par, taki jak Lelo Ida czy We-Vive Synch, bo gdy oboje będziemy już rozgrzani, oddanie partnerowi sterowania urządzeniem i własną przyjemnością brzmi jak idealne zakończenie wieczoru uległości-dominacji. A wyjście z domu i zakończenie gdzieś indziej, gdy on będzie miał pilota, a ja będę musiała być dyskretna… ach, rozmarzyłam się :)
Iza i Bartosz
4 lutego 2019 at 01:40Bardzo podoba nam się Wasz konkurs. Czytanie komentarzy działa na nas bardzo pobudzająco;) pewnie za chwilę któreś z nich zrealizujemy.
Mój partner jest wzrokowcem. Uwielbia pożerać mnie wzrokiem, a potem wziąć od tylu w miejscu publicznym. W sypialni mamy lustro na suficie aby mógł się napajac widokiem gdy go ujeżdżam czy pieszczę klęcząc przed nim.
Jesteśmy pozytywnymi zboczkami. Nie wiem tylko które z nas większym;) chyba jednak ja.
Uwielbiam się dotykać robiąc przy tym niegrzeczne fotki choćby w pracy a potem kusić go i pisać na co mam ochotę. Gadżet LOVENSE LUSH !!!! bardzo mnie zaintrygował. Chciałabym żebym mój partner mógł zrobić mi dobrze widząc moja rozkosz na czacie wideo lub jadac samochodem na zakupy, a ja za tą szalona jazdę bez trzymanki podziękuje mu seksem oralnym w przebieralni.
Mamy nadzieje, ze jajko wibrujące odkryje w nas kolejne pokłady erotycznej energii;)
ŁUKASZ
3 lutego 2019 at 21:56Każdego roku, z okazji walentynek z żoną urozmaicamy nasze życie erotyczne i kupujemy kolejny gadżet, mamy nawet sporą kolekcję tego wszystkiego…
Rozpoczęliśmy naszą przygodę od klasycznego wibratora no-nane… Nie wiedzieliśmy na co zwracać uwagę, tylko kolor i cena grały rolę. Teraz jest inaczej dzięki rewelacyjnemu forum proseksualna, który pogłębia Naszą wiedzę na temat zabawek i nie tylko:)
Kolejnymi gadżetam były: mini masażer, stroje marki Obsessive – super, dildo, masażer doxy:D który sprawdza się w 100% jak w recenzji, korek we-vibe ditto i ostatni nasz gadżet Sona LELO,
REWELACJA!!! tak mocnych i wielokrotnych orgazmów żona nigdy nie miała…. Mógłbym recenzje napisać….
W tegoroczne walentynki natomiast postanowiliśmy się skupić na wspólnych doznaniach, rozglądamy się właśnie i zastanawiamy nad wibratorem dla par We-Vibe Sync lub LELO Noa. Dzięki takiemu rozwiązaniu moglibyśmy cieszyć się z dodatkowych doznań podczas seksu, a nie tylko podczas gry wstępnej i przerw na gadżety.
Scenariusz napisze się sam jak już będziemy w posiadaniu upragnionego gadżetu.
Pozdrawiam Łukasz
Panda
3 lutego 2019 at 21:06No i patrz!? Właśnie dziś widziałam recenzje tego wibratora We-Vibe i pomyślałam toż to jest zabawka! Tak więc nie przeciągając to właśnie nią czy też nim chciałabym się zabawiać w walentynki. No a w Walentynki mi się przyda ponieważ jestem w związku na odległość. Na odległość, ale za to z mężczyzną (trochę to zajęło żeby takiego znaleźć) który nie boi się rozmawiać ze mną o seksie i uczy mnie jak być bardziej seks-pozytywną. I właśnie taka ostatnia rozmowa zaprowadziła nas do wymiany zadań na temat sex zabawek i do zgodnej opinii: TAK chcemy spróbować wspólnie! Wiem że ten produkt jest wodoodporny, wiem ze jego kręci mój widok w wannie a jego ostatnia wiadomość brzmiała ” czym mnie jeszcze zaskoczysz?”, także to by było coś…! ;-)
Aśka
3 lutego 2019 at 14:53Pewnie przyjemniej byłoby pisać tutaj, gdyby z moją seksualnością było wszystko zajebiście. Nie jest, a walentynki tuż tuż, więc gdybym miała wybrać jeden wypasiony gadżet na tę okazję, to byłby to masażer Domi. Może jego silne drgania zmusiłyby moją nieprzystępną cipkę do współpracy. Może mój chłopak sterujący masażerem na odległość poruszyłby moją głowę, która w tym momencie nie ma ochoty czymkolwiek się podniecać. A kiedy mój chłopak znalazłby się w końcu obok mnie, do zabawy cudną Domi(ną) dołożyłabym założenie mojej czerwonej uprzęży, która kurzy się w szafie i wręczenie lubemu dwóch rodzajów pacek do lania. A nuż coś poczuję.
Antek
3 lutego 2019 at 13:39Moja Ania jest w łóżku nieziemska, ale niestety po dwóch ubiegłych latach spędzonych w obrzydliwie toksycznym związku, ma ogromne kompleksy jeśli chodzi o seks. Chociaż powoli udaje się pozbyć tego ciężaru, to jednak nadal często jest spięta i boi się powiedzieć, co jej się podoba, a co nie. Kocham ją i zależy mi na tym, żeby było jej równie dobrze co mi albo lepiej, ale ciężko jej przekroczyć Rubikon obaw i kompleksów i pozbyć się stresu.
Okazuje się, że jest całkiem otwarta na gadżety – ostatnio używaliśmy klasycznego wibratora i „było jej cudownie”, ale mówiła, że to jednak trochę za duży krok, bo wolałaby, żebyśmy póki co oboje mieli z tego przyjemność, nie tylko ona. Oczywiście powiedziałem, że dla mnie to czysta przyjemność, ale ona wciąż się stresuje i z planów relaksu nici.
Dlatego na walentynki super by nam się przydał wibrator dla par, seria We-Vibe wygląda naprawdę świetnie. Wiadomo, że seks walentynkowy nie zastąpi terapii, ale planuję ten dzień od jakiegoś czasu i taki gadżet idealnie by go dopełnił. Z jednej strony zostałoby poprzednie pozytywne w gruncie rzeczy doświadczenie z wibratorem, a z drugiej strony będzie czuła, że to nasza wspólna przyjemność, więc nie będzie się martwiła o mnie. No i sam kolejny gadżet też jakoś otwiera na seks bardziej, nie wspominając już o samej warstwie satysfakcji z seksu, bo słyszałem, że wibratory dla par są genialne i potrafią ją bardzo podnieść.
Nic jej póki co nie mówię, żeby nie psuć prezentu, ale egoistycznie trzymam za siebie kciuki i jestem pewien, że Ania w głębi duszy też :D
Pozdrawiam!
eM.
2 lutego 2019 at 22:39Walentynki od kilku lat spędzam sama, jednak to nie oznacza, abym nie miała ochoty na zabawy. Od jakiegoś czasu myślę o Lelo Ida, aby pobawić się w terenie. Mogę sama z sobą, nikomu nie zagrażając. Takie wieczorne „znęcanie się” się nad samą sobą np w kinie, po to, aby później w nocy bawić się samemu.
Ania
2 lutego 2019 at 19:44W ten romantyczny dzień skorzystałabym z We-Vibe 4 Plus, ponieważ nie ma nic piękniejszego niż szczytować razem. Nie powiedziałabym wcześniej mężowi i konkursie oraz o wygranej. Położyłabym spać nasze dzieci wcześniej, zamowilabym dobrą kolację do domu i powoli rozgrzewalabym atmosferę. Zaczęłabym od wspólnej romantycznej kąpieli i masażu, a w trakcie gry wstępnej wyciagnelabym nową zabawkę. Mój mąż na pewno przy tym odpłynie i na długo zapamięta te wyjątkowe walentynki
Grzegorz
2 lutego 2019 at 19:19Cześć,
Akurat w walentynki będę na wyjeździe służbowym więc zdecydowanie chciałbym wykorzystać KIIROO ONYX 2 & PEARL 2 COUPLE SET. Gadżet pozwoliłby nam w ten wyjątkowy dzień poczuć bliskość i intymność, a przede wszystkim osłodziłby nam czas na odległość. Pomysł gadżetu jest fenomenalny i na pewno sprawia, że wyjazdy stają się dużo milsze i bardziej seksownie 😉
Paula
2 lutego 2019 at 13:30Ze względu na zbliżające się walentynki, w mojej głowie rodzi sie mnóstwo pomysłów. Wraz z partnerem jesteśmy zdecydowanie nastawieni na wprowadzanie do naszego życia seksualnego nowości.
Moją uwage przykuł zdecydowanie owy We Vibe. Uwielbiamy zabawy soft bdsm, co ułatwiłoby mojemu kochanemu utożsamienie sie z dominanem, nie ukrywając, uwielbiam go w takiej roli haha :D
Oczywiście nie skończyło by się tylko na tym, jestem skłonna wypróbować gadżet również na nim. Jestem pewna ze sprawi mu dużo przyjemności i w naszym łóżku zrobi sie jeszcze gorącej niż jest. Posiadamy juz pare gadżetów i jesteśmy gotowi poszerzać naszą kolekcję. ^^
No i fajna jest opcja na odległość gdyż on często wyjeżdża, a taki gadżet do seks rozmów byłby idealny :)
Ola
2 lutego 2019 at 12:24Wizja walentynkowego wieczoru budzi we mnie chęć zrealizowania wielu fantazji. Jednak jeśli chodzi o gadżety erotyczne, to jest jedna, którą chciałabym najbardziej wcielić w życie. Mam bardzo otwartego seksualnie mężczyznę, którego niesamowicie kręcą pieszczoty analne (i ma w tej kwestii już nieco doświadczenia). Podarowałabym mu więc wibrujący masażer prostaty Rocks-off big boy 7. Bardzo interesuje mnie jego reakcja na doznania płynące z połączenia kulek analnych, korka analnego oraz masażera prostaty w jednym. A uwielbiam oglądać przyjemność wypisaną na twarzy partnera. Jest to jedna z rzeczy, które najmocniej mnie nakręcają.
Maja
2 lutego 2019 at 11:20Na nas walentynki to specjalna okazja, bo mój chłopak ma tego dnia urodziny, zawsze staram się tego dnia zapewnić jakieś specjalne gorące doznania. Wiem, że w tym roku będzie musiał być tego dnia w pracy, więc zamierzam w ciągu dnia wskoczyć w koronkowe body i szpileczki i podsyłać mu zdjęcia, które trochę mu będą w pracy przeszkadzać: ) Ale też sprawią, że będzie wracał do domu szybciej niż zwykle. Wyślę go pod prysznic, a sama zadbam o odpowiednią atmosferę – miłe światło, muzyczka, piwko. Zacznę od masażu całego ciała jakimś super pachnącym olejkiem, a potem chętnie pobawiłabym się z zestawem, który znalazłam na Secret Place – Ana’s Trilogy Set III. Zestaw jest bardzo elegancki i idealnie będzie się komponował z moim zaplanowanym na ten dzień lookiem, to znaczy czarna bielizna i kabaretki. Akcesoria zachęcają do lekkiej dominacji, co jest zdecydowanie w naszym klimacie, a wibrujący pierścień na penisa to jeden z ulubionych typów zabawki. Bosko sprawdza się zwłaszcza w pozycji na jeźdźca i daje strasznie dużo satysfakcji obu partnerom.
Grzegorz Podulka
2 lutego 2019 at 07:50Zdecydowanie We Vbe Sync. Trzy czwarte roku mieszkam i pracuję w Niemczech, 600 kilometrów od mojej ukochanej żony i dziecka. Marzy mi się dobry ekwiwalent seksu z ukochaną, gdy jestem po za domem rodzinnym i myślę, że We Vibe Sync plus aplikacja mogłyby te marzenie spełnić. Zwłaszcza, że nie mam pewności czy będę w stanie wrócić na walentynki… Pozdrawiam! Grzegorz
Jonny92
1 lutego 2019 at 23:41Włąsnie We-Vibe 4 Plus. Dlaczego? Zawsze marzyłem pofiglować z żoną z gadżetami ale po pierwszych próbach z zabawkami „budżetowcami typu made in 20zł” się zniechęciła. We-Vibe dzięki swoim funkcjom i szeregu zalet przez zmianę kształtu i szeregu modyfikowanym wibracjom można odsunąć jej obawy na bok i rozpalić ciekawość:) może być to dla nas nowe otwarcie ,którgo tak bardzo pragnę ale i szansa dla żony na całkiem nowe nieziemskie doznania.
PS: We-Vibe daję też mi tajną broń…świece, romantyczna kąpiel, walentynki i wibrację w rytm ulubionej piosenki to musi się udać:) i jeśli się uda to napewno już razem podzielimy się z Tobą wrażeniami:)
San
1 lutego 2019 at 23:18Mam wiele gadżetów dla siebie, m.in.: wibratory FF, Svakom, Ovo oraz stymulatory np. Satisyfer. Służą one doskonale solo, ale czasami sięgamy po nie z partnerem podczas wspólnych zabaw. Ostatnio jednak zaczęłam się zastanawiać nad prezentem walentynkowym i urozmaiceniem doznań mojego partnera. Pomysł na który wpadłam spodobał się jemu i wspólnie wybraliśmy konkretny produkt z oferty Secret Place: masturbator Fleslight Kendra Sunderland Angel. Chciałabym aby on mógł poczuć zupełnie inne doznania niż te, które zna do tej pory. Lubimy odkrywać nieznane lądy wspólnie, bardzo nas to zbliża do siebie. Myślę, że byłoby to dla niego wspaniałe doświadczenie. Nie mamy określonego scenariusza, wiele rzeczy dzieje się spontaniczne i oboje nas to kręci, zwłaszcza dlatego, że wyobraźni lubi nas ponieść.
Darek
1 lutego 2019 at 18:40Mi się marzy pobawić lovense lush, zabawka o której czytam często na różnych blogach, w komentarzach , ulubiony gadżet na filmach. Niesamowite możliwości jakie daje, zabawa na odległość, publicznie gadżet dla mnie i dla mojej kobiety, oboje jesteśmy jego ciekawi. Wydaje mi się że nawet dzięki tej zabawce moglibyśmy poczuć się młodsi. No pobudza moją wyobraźnię mam nadzieję że kiedyś się w końcu zdecyduje i kupię <3