W nadchodzące walentynki wiele osób zapewne zdecyduje się na sięgnięcie po jakiś gadżet erotyczny zaprojektowany z myślą o używaniu go w parze. Jeżeli ten krok dopiero przed tobą, sprawdź, co warto wiedzieć o wibratorach dla par.
konkurs organizowany jest we współpracy z Secret Place
Kiedy marka We-Vibe wypuściła na rynek pierwszy sterowany aplikacją gadżet, który miał urozmaicać seks we dwoje, świat oszalał. Okazało się, że nowa zabawka nie tylko urozmaica seks penetracyjny, ale też pomaga wielu parom doświadczyć orgazmu równoczesnego, skutecznie stymulując łechtaczkę podczas stosunku.
Święto zakochanych to doskonała okazja, aby spróbować w seksie czegoś nowego i sięgnąć po gadżety erotyczne. A wibrator do używania we dwoje to idealny prezent na walentynki – taki, który na dodatek będzie dawał przez cały rok!
Na co więc musisz przygotować się, sięgając po gadżet erotyczny dla pary?
- Na początku może być… dziwnie. Wibrator do używania podczas stosunku to w końcu ciało obce dodane do ciała znanego i pierwsze próby z pewnością będą wiązały się z koniecznością znalezienia zarówno odpowiedniej pozycji seksualnej, jak i wygodnego umiejscowienia gadżetu. Będzie to wymagało odrobiny erotycznej kreatywności, ale też komunikacji między kochankami, dlatego podejdź do sprawy na luzie i nie bój się próbować, a także otwarcie informować drugą osobę, kiedy tylko coś jest nie tak. W końcu chodzi o wasz komfort oraz satysfakcję!
- Do nowych doznań czasem trzeba się przyzwyczaić, aby zacząć czerpać z nich przyjemność. Dla niektórych osób same tylko wibracje mogą okazać się zupełnie nowym bodźcem – zwłaszcza, gdy jeszcze nie używało się żadnych wibrujących zabawek. Dlatego daj sobie czas, aby oswoić się z nowym gościem w sypialni.
- Wiele z nich umożliwia seks na odległość. Gadżety erotyczne sterowane aplikacją lub pilotem to świetne rozwiązanie dla par, które z różnych powodów przebywają osobno lub mają ochotę na dyskretne zabawy w miejscu publicznym. W przypadku gadżetów We-Vibe aplikacja We-Connect umożliwia zarówno sterowanie gadżetem w czasie rzeczywistym, jak i programowanie własnych trybów wibracji dostosowanych do indywidualnych potrzeb.
- Możesz używać ich w pojedynkę! Gadżety erotyczne przeznaczone do używania podczas stosunku idealnie sprawdzają się również podczas sesji solo. Może to być zarówno masturbacja bez użycia rąk, czyli wprowadzenie gadżetu do pochwy, odpalenie wibracji i… niech się dzieje wola nieba, jak i aktywne używanie go jako wibrującego masturbatora podczas stymulacji penisa dłonią. Z pewnością znajdziesz odpowiednią dla siebie technikę!
- Możesz używać ich w parze nieheteroseksualnej. Częstym zarzutem wobec wibratorów dla par jest to, że za bardzo koncentrują się na seksie pojmowanym jako penis-w-waginie. Prawda jest taka, że nic nie stoi na przeszkodzie, by używały ich również pary niehetero – na przykład waginalnie podczas seksu ze strap-onem czy analnie lub waginalnie podczas seksu oralnego. Niezależnie od tego, jaki jest nasz seks powszedni, wibrator dla pary może okazać się świetnym dodatkiem do różnych stylów ekspresji seksualnej.
Pamiętaj też, że każdy gadżet erotyczny jest dla pary! Praktycznie każda zabawka erotyczna może być sprytnie wkomponowana w igraszki we dwoje. Zdaję sobie jednak sprawę, że czasem sięgnięcie po akcesoria przeznaczone dla par okazuje się znacznie łatwiejszym wyborem – nie trzeba specjalnie zastanawiać się, co z nimi robić, aby drugiej osobie było dobrze i stymulowane są jednocześnie obydwie strony. Jeżeli więc masz ochotę wypróbować wibrator dla par, weź udział w walentynkowym konkursie!
Wygraj wibrator dla par We-Vibe 4 Plus!
(konkurs rozstrzygnięty!)
Aby wziąć udział w konkursie, w którym nagrodą główną jest wibrator dla par We-Vibe 4 Plus, w komentarzu pod tym wpisem odpowiedz na pytanie konkursowe i w odpowiednim polu wpisz często sprawdzany adres email (nie zostanie on upubliczniony). Oprócz nagrody głównej przewidziane są wyróżnienia w postaci zniżek na zakupy w Secret Place.
Pytanie konkursowe: Którego gadżetu z secretplace.pl najchętniej użył(a)byś w te walentynki z drugą osobą i dlaczego?
Jeżeli masz w głowie gotowy, erotyczny scenariusz z daną zabawką, koniecznie się nim podziel!
Zgłoszenia konkursowe przyjmuję do 7.02.2019, godz. 23:59. Nagrody zostaną przyznane do 9.02.2019, aby gadżet mógł dotrzeć przed walentynkami. Osoby nagrodzone zostaną poinformowane o wygranej drogą mailową. Nie ma możliwości wymiany nagrody na ekwiwalent pieniężny.
Przystępując do udziału w konkursie, wyrażasz zgodę na przetwarzanie twoich danych osobowych, dokładniej: adresu email, a w przypadku wygranej lub przyznania wyróżnienia również imienia i nazwiska, adresu email oraz adresu do wysyłki nagrody oraz na przekazanie tychże danych fundatorowi nagrody, czyli Secret Place. Twoje dane osobowe są przetwarzane wyłącznie do celów realizacji niniejszego konkursu i będą przechowywane do momentu otrzymania twojej prośby o usunięcie komentarza konkursowego. Prośbę o skasowanie komentarza oraz udostępnienie informacji dotyczących twoich danych osobowych udostępnionych blogowi proseksualna.pl możesz skierować na adres: [email protected].

Komentarze zamknięte.
Pingback:
Pingback:
Pingback:
Fka
7 lutego 2019 at 23:53W Walentynki wyjeżdżamy w góry! Specjalnie szukałam pokoju z dużą wanną w łazience, więęęc… najchętniej kupiłabym lubrykant silikonowy, ale! wypatrzyłam na stronie Secret Place Shunga Lovebath o zapachu granatu. Nigdy wcześniej nie słyszałam o specyfiku zmieniającym wodę w galaretkę. To musi być genialne! Pieszczoty w wannie nabrałyby kompletnie innego wymiaru. Nie dość że wspólna kąpiel zawsze jest podniecająca, dodatkowo jeśli w wannie to jest super zmysłowo, gdy zamiast wody mamy galaretkę robi się ciekawie…, inaczej…, sama nie wiem…, ale jeśli pojawia się coś nowego w naszej sferze intymnej to od razu jest jakoś bardziej ekscytująco i podniecająco. Ohhh… <3 O tak.
Marcin
7 lutego 2019 at 23:09Jestescie genialni dzieki wam rozpoczelismy nasza przygode z zabawkami dla doroslych.Dzieki ludziom pacujacym w secret place moglismy dopasowac zabaweczki do naszych potrzeb :) Dziekujemy :* W naszym przypadku zaczelo sie od swiec do masazu i odwaznych kreacji marki obsessive(uwielbiam moja partnerke w ich bieliznie).Wkrótce nasza kolekcja wzbogaciła sie o korki analne fun factory bballs dajace nieziemskie doznania dla obojga oraz womanizer starlet niezastapiony podczas gry wstepnej. W walentynki chcialbym zabrac moja ukochana do naszego letniego domku,ktory znajduje kilka godzin drogi od Warszawy.Po drodze chcialbym miec mozliwosc skorzystania z wibratora dla par z serii Lelo lub opisywanego We vibe.Pobudzalbym partnerke pomalutku podczas jazdy i obserwowal jej reakcje.Ona nie mogac rozladowac nagromadzonego napiecia blagalaby o postòj gdziekolwiek.Ja jednak czekalbym cierpliwie az dojedziemy na miejsce.Tam kochalibysmy sie przed kominkiem na drewnianej podłodze wyłożonej miękkim kocem. Możliwość wspolnego szczytowania jest wspaniała ;)
Dziołcha marynarza
7 lutego 2019 at 23:08Pewnie, że najchętniej wypróbowałabym We-Vibe 4 Plus. Z jednej prostej przyczyny. Mój marynarz będzie na morzu jeszcze do końca lutego, więc te walentynki nie beda nasze. Tak jak i zresztą wiele innych okazji. To model zdecydowanie nie dla wszystkich (tak związku jak i zabawki do wyprowypróbowania), ale myślę, że oboje świetnie się w nim odnajdujemy.
Wiadomo jakie są początki – przez pierwsze powroty tygodniami oglądałam sufit :))) później wyczekany czas dla siebie i zabawy raz solo, raz w towarzystwie brzęczącego telefonu, sexting i fantazje…
Model dla mnie idealny, można się za sobą stęsknić, można zadbać o własną przestrzeń, komunikacja kwitnie, bo pisanie jest nieraz łatwiejsze. A już pisanie o intymności? Przecież tyle można napisać, tyle opowiedzieć, tyle poruszyć strun…
Wszystko wtedy można choć jeden problem dla mnie pozostaje nierozwiązywalny: nie umiem pisać na telefonie jedną ręką :)
Na myśl, że można jednocześnie pisać i się stymulować? I jeszcze oddać komus nad tym władzę? Omgyes! (Które też polecam do wypróbowania)
Anka i Marcin
7 lutego 2019 at 22:14W nadchodzące Walentynki jesteśmy z partnerem umówieni na randkę i celebrowanie naszej seksualności. A każdy kto ma dziecko wie jak trudno o takie chwile przy 1,5 maluchu który jest jeszcze karmiony piersią. Zmęczenie robi swoje, a najtrudniej jest zacząć. Chcielibyśmy zrobić coś dla siebie i znów wzniecić pożądanie. Dlatego otwarci jesteśmy na wszelkie eksperymenty przy testach erotycznych zabawek, odkrywanie siebie i drugiej polówki, i wszelkie zaskoczenia które mogą się pojawić. A synchroniczność orgazmów jako produkt uboczny testów takich gadżetów jak We – Vibe byłaby mile widziana. Gadżet ten wydaje się ją nawet obiecywać. A jeżeli nie testy We – Vibe, wśród innych zabawek rozpalających nasze zmysły znalazły się Domi Loevnse i Nomi Tang Gateway Plus. Każda para ma swoją intymność. Nasz seksualny scenariusz na ten wieczór to kąpiel przy świecach i relaksującej muzyce, masaże i pieszczoty oraz jako gwóźdź programu i elementem zaskoczenia, żeby było inaczej niż zwykle – We – Vibe.
Amelia
7 lutego 2019 at 22:12Kiedy on wchodzi do pokoju, panuje tam absolutna ciemność. Jeszcze nie wie, tylko przeczuwa. To oczekiwanie jest jak zaklecie. Cisza wręcz boli, brzęczy w uszach i ta obawa, że oddech który nabierze w płuca bedzie wobec niej zbyt głośny. A więc oddech ciuchuteńki, lekko wstrzymywany. I wtedy przechodzi go dreszcz, kiedy ona bezgłośnie podchodzi od tyłu. Czuje oddech na karku, tak bardzo blisko. Drzy każdy pojedynczy włosek, w tym jednym momencie całe ciało pokryło się gęsią skórką. To efekt ciemności czy ciepła jej oddechu? Wargi przysuwają się do jego skóry, dłonie błądzą po biodrach. Czuje jak przywiera do niego, czuje miękkie ciepło jej piersi, twardość brzucha, wilgoć języka. Tak bardzo pragnie zagarnąć ją w ramiona, otoczyć, zamknać w sobie. Ale gdy tylko zaczyna się obracać, ona tak nagle zaskakująco szybkim ruchem łapie jego nadgarski. Prowadzi go dookoła i popycha na łóżko. Dźwięk materaca jest pierwszym który rozcina ciszę. Czuje szorstość liny którą oplata mu nadgarstki i podciaga ramiona do wezgłowia lóżka. Napina więzy, podnosi się nieco, czeka. Czuje jej niemą obecność, jej cieplo, czuje jej niecierpliwość, oczekiwanie, jej zapach, kiedy pochyla sie nad jego twarzą, cierpką słodycz jej ust, smak języka. Zaczyna podróż po jego ciele, głaszcze, dotyka, bada. Wszędzie jej dłonie, jej wargi, jego ciało drzy, napina się. Czuje ciężar jej głowy na swoim udzie, nie widzi jej, ale wie, że mu się przygląda, napawa się widokiem. Wstrzymuje oddech kiedy ona bierze go do ust. Jej język jest wszędzie, ślisko szorstki, to troskliwy, to cięty jak bicz. Kiedy wkłada w niego palec nie umie powstrzymać jęku. Całuje go i pieści, myśli ze już nie może być większego nieba. I nie wie jeszcze jak bardzo się myli, kiedy ciszę przerywa dźwięk budzącego się do życia silniczka. On na chwilę zamiera, kiedy czuje na skórze chłodny dotyk silikonu, z westchnieniem wypuszcza powietrze kiedy wsuwa sie w niego, wypełnia go wibrując. I potem jest niebo.
Taka to mniej więcej mogłaby być historia. Tym bardziej że tak daleka od realności, w której budzik dzwoni bladym świtem, człowiek zwleka się nieprzytomnie z łóżka po to tylko żeby spędzić bezcenne minuty z zatłoczonych autobusach i pracy, która już dawno przestała cieszyć. Kiedy w tych nielicznych chwilach kiedy on i ona mijają się w pokojach i korytarzach, już nawet na siebie nie patrzą, może już nawet siebie nie widzą? A może otworzyliby oczy, gdyby tak razem weszli do pokoju, gdzie panuje absolutna ciemność? Kiedy ona wziełaby do ręki masażer Lelo Hugo i nacisnęła przycisk na pilocie?
Freestylerss
16 lutego 2019 at 23:03Świetny scenariusz! Twój facet ma wielkie szczęście mając tak kreatywna i otwarta partnerkę. Czy zrealizowaliscie już go choć w części?
Wojciech
7 lutego 2019 at 21:43Cześć!
Jestem wiernym czytelnikiem Twojego bloga, mimo tego, że jestem mężczyzną znajduję tu wiele inspiracji i wskazówek.
Z Marysią spotykam się od ponad dwóch lat, wcześniej łączył nas tylko seks ale życie tak nam się ułożyło, że dziś jesteśmy ze sobą. Tworzymy szczęśliwą parę w życiu codziennym a w łóżku bardzo dobrze się spełniamy, jesteśmy otwarci na nowe doznania, próbowaliśmy już wielu sztuczek ale niestety do jednej Marysia nie może się przekonać – seksu analnego. Bardzo nad tym ubolewam bo mnie zawsze druga dziurka kręciła. Bardzo Jej się podoba jak pieszczę ją tam palcem ale niestety gdy próbuję wejść czar pryska :( gdy przeczytałem artykuł o tym konkursie pomyślałem sobie, że poproszę o korek analny, którym spróbuję przełamać analne lody :) moje wymagania nie są wygórowane – ICICLES No. 25 w zupełności by wystarczył.
Krzysztof S
7 lutego 2019 at 21:35Odpowiedzią którego gadżetu (a raczej kilku) i dlaczego bym użył niech będzie przepis gdyż uwielbiam gotować! Przepis na walentynkowy orgazm!
Aby przyrządzić najlepszy orgazm na świecie potrzeba nam oczywiście składników i pięknej kobiety :-) KAŻDA jest piękna!
Szybkie zakupy no i mamy!
– Opaska na oczy Obsessive,
– Piórko Obsessive,
– Jadalna farba do ciała Bijoux Indiscrets Poeme o smaku truskawki,
– Świeca do masażu Petits Joujoux A Trip to Rome,
– Gwiazda wieczoru – Króliczek Lelo Ina 2!
Działamy!
Włączamy romantyczną muzykę i miksujemy ją z pięknymi zapachami w pokoju.
Dodajemy pierwsze dwa składniki. Opaska Obsessive, którą zakrywamy oczy naszej Pani aby wzmocnić jej zmysły. Do tego dodajemy piórko Obsessive, którym zaczynamy przyrządzanie apetycznego orgazmu. Kiedy już porcja piórkowego masażu będzie odpowiednia czas na kolejny składnik – jadalna farba do ciała Bijoux truskawkowa. Miksujemy, masujemy, zlizujemy. Orgazm jeszcze nie doprawiony? Działamy dalej!
Odpalamy świecę do masażu na kilka minut, a kiedy będzie odpowiednia podajemy olejek na ciało. Najpierw szczypta, później więcej. Ponownie masujemy. Widzimy, że nasza Pani i orgazm jest już prawie gotowy ale to jeszcze nie to!
Czas na ostatni składnik jakim jest króliczek Lelo Ina 2. Uruchamiamy i wiemy co robić! Zacznij delikatnie, później nieco mocniej obserwując co się dzieje. Po jakimś czasie zaczynamy widzieć na policzkach naszej kobiety coraz większe zaczerwienienie. To oznaka, że orgazm już prawie gotowy. Jeszcze chwila, jeszcze moment!
Gwarantuję Ci, że go nie przegapisz. Widząc wijącą się i jęczącą coraz głośniej kobietę możesz być pewny, że przyrządziłeś orgazm jak należy! Dobry z Ciebie kucharz!
Ela
7 lutego 2019 at 20:03Tak się składa, że akurat We-Vibe 4 plus należy do rodzaju zabawek, których w moim/ naszym asortymencie aktualnie najbardziej brak, a które najbardziej chcielibyśmy wypróbować.
Związane jest to z tym, że jesteśmy związkiem na odległość i najbliższe Walentynki spędzimy w różnych krajach. Nie dwóch, a trzech, bo jest nas troje. Zabawka, którą poprzez aplikację może być sterowana na odległość, daje nam możliwość wspólnej zabawy gdy wszyscy jesteśmy de facto osobno, albo chociaż jedno z nas jest daleko. Do tej pory urozmaicaliśmy sobie zabawy robieniem zdjęć, filmików i sextingiem, jednak oddanie kontroli nad zabawką komuś innemu, to „wyższy poziom” zaangażowania.
Zawsze też chciałam móc poczuć adrenalinę wynikająca z zabaw publicznych, które jednak nie byłyby widoczne dla nikogo z otoczenia. Kiedy już mamy okazję spędzić czas razem i np. Wychodzimy do restauracji, wydaje się być to ekscytujące, że w bieliźnie mojej, albo partnera może być ukryta zabawka, którą można zaprogramować i uruchomić zdalnie
Marcin
7 lutego 2019 at 16:58Najchętniej wypróbowałbym WeVibe 4 Plus. Mam już nawet gotowy scenariusz na walentynkowy poranek z moją żoną i z WeVibe 4 Plus właśnie:
Zwykle to Magda odprowadza dzieci do szkoły, bo do pracy idzie znacznie później niż ja. Tego dnia wziąłem jednak wolne więc chce zrobić jej małą niespodziankę. Szykuję nasze pociechy do wyjścia a jej pozwalam dłużej pospać. Kiedy dzieci jedzą śniadanie, mam chwilkę żeby wejść do sypialni. Odkrywam kołdrę i delikatnie gładzę jej nagą pupę. Z pomrukiem zadowolenia odwraca się na plecy a ja całuję jej cycuszki, brzuch, żeby w końcu zanurkować między jej udami. Pieszczę językiem jej cipkę, czuję jak groszek zaczyna pulsować z podniecenia. Chciałbym zostać tam na dłużej, ale nie taki jest plan. Wstaję i wyciągam z „magicznej szuflady” skórzane kajdanki. Magda pierwotnie zaczyna protestować, ale ostatecznie jej ciekawość bierze górę i pozwala mi skrępować sobie ręce i przykuć się do wezgłowia łóżka. Upewniam się że dzieci są gotowe do wyjścia i wracam do sypialni, żeby wyciągnąć nową zabawkę WeVibe 4 Plus – nasz walentynkowy prezent. Upewniam się że Magda jest odpowiednio wilgotna i wsuwam gadżet w rozgrzaną cipkę. Pozostało już tylko z jej telefonu przyznać sobie zgodę na przejęcie kontroli nad zabawką i….. Do szkoły! Czas goni, zaraz zaczną się lekcje. Biorę dzieci do auta a zanim ruszamy, uruchamiam za pośrednictwem aplikacji pierwszy poziom wibracji. Szkoła jest blisko, więc raz dwa odstawiam dzieci i wracając podkręcam moc WeVibe. Myślenie o tym, co w tej chwili dzieje się w sypialni sprawia, że po schodach do domu wchodzę już z solidną erekcją. Cichutko otwieram drzwi i od progu słyszę niedwuznaczne dźwięki. Szaleję z podniecenia, więc pozbywam się swojej garderoby i ostatni raz zmieniam tryb wibracji. Niesamowite jest słyszeć jak ona reaguje na tą zmianę. Wchodzę do sypialni, Magda wije się na łóżku i wygląda na to, że świetnie się bawi. Ja też chcę! Dodam więc do niej, całuję jej nogi, zakładam je sobie na pagony i powoli wchodzę w nią. Wibracje które czuję w środku, przynoszą całkiem nowe spektrum doznań. Eksperymentujemy zmieniając tempo, moc wibracji i kochamy się ciesząc się ze wspólnego przeżywania czegoś nowego. Oboje przeżywamy intensywny orgazm i obiecujemy sobie, że to nie był ostatni tego dnia. To cudowny sposób na rozpoczęcie dnia :)
MKK
7 lutego 2019 at 16:13Jesteśmy z żoną 5 lat po ślubie, mamy świetną córkę. Zauważyliśmy jednak, że nasz seks się zmienił na przestrzeni lat, a zwłaszcza po ciąży. Martwi nas to, bo rozmawiamy o swoich pragnieniach, mówimy o fantazjach, pokazujemy sobie co nam się podoba i na co mamy ochotę. Niestety od rozmów do czynów u nas jest daleka droga lub paliwa starczy na krótko. Nie zawsze jest żar. Naszą wspólną fantazją jest krępowanie, dominacja, przejęcie kontroli. Kręci nas to, ale zabieramy się za to jak sójki za morze… :) Brak odwagi? Brak przełamania tabu? Może. Chęci są. Użyłbym zestawu do wiązania First Time Bondage Kit. Mam nieograniczoną wyobraźnię, moja partnerka również – brakuje nam tylko „akcesoriów” i zrobienia tego pierwszego kroku.
Czytając ten artykuł wyobraziłem sobie także nowoczesny sex – z wibratorem We-Vibe 4 plus. Fantazja (aż sam siebie zaskoczyłem) to sex na odległość lub bez dotykania się – np. patrząc na nią i decydując o jej orgazmie. Uwielbiam gdy moja żona robi „to” sobie, a gdybym to JA mógł mieć kontrolę nad nią – o matko! Kręci mnie sama myśl o tym. Kręci mnie moja partnerka – mimo mnóstwa lat ze sobą (miłość licealna), pomimo ciązy, ONA nadal mnie kręci i podnieca. Brakuje nam tylko czegoś do „podpalenia” na nowo naszej sypialni (i nie tylko ;).