Przyjemnostki | Styczeń 2022

Przyjemnostki | Styczeń 2022

Co sprawiło mi przyjemność w styczniu 2022?

Czymś, co postanowiłam robić częściej w Nowym Roku, jest docenianie małych rzeczy, które sprawiły mi przyjemność. Aby dotrzymać danej sobie obietnicy, postanowiłam stworzyć cykl, w którym będę dzielić się przyjemnostkami, nie ograniczając się wyłącznie do obszaru seksualności czy erotyki.

Zauważyłam, że brakuje mi przestrzeni (poza kontaktami towarzyskimi), aby poopowiadać o rzeczach, które są miłe mojemu ciału i umysłowi, a nie zawsze związane z poruszanymi przeze mnie tematami. Postanowiłam więc ją sobie stworzyć, wykorzystując do tego taki luźniejszy cykl.

Przewiduję, że Przyjemnostkach będą pojawiać się różności – od wydarzeń, aktywności, poprzez książki i inne dzieła kultury, aż po podcasty czy artykuły innych osób, które były dla mnie istotne w danym miesiącu.

A jeżeli przy okazji zainspirują one inne osoby do spróbowania czegoś nowego, tym lepiej!

Przyjemnostki stycznia 2022

Body Love Sketch Club, Happy Nude Year

Body Love Sketch Club nie jest bynajmniej odkryciem stycznia 2022, bo w tych nietypowych zajęciach rysunku uczestniczę praktycznie momentu, gdy z powodu pandemii przeniosły się do przestrzeni wirtualnej. BLSC prowadzą Rosy Pendlebaby i Ruby Rare – artystki queer, które w ten sposób promują ciałopozytywność.

Podczas spotkań osoby uczestniczące rysują siebie nawzajem – po rozgrzewce zgłaszają się te osoby, które chcą pozować. Przestrzeń jest przyjazna nagości, natomiast osoby rysowane mogą być tak rozebrane lub tak ubrane, jak tylko chcą. A najlepsze jest to, że wcale nie trzeba „umieć rysować”, aby brać udział w spotkaniach. Rosy i Ruby zachęcają do powrotu do dziecięcej radości tworzenia, gdy nie wiedziało się, czym są proporcje i perspektywa, a mimo to czuło dumę z każdego rysunku. Wspominam o tym, bo sama nie potrafię ładnie rysować…

Moją styczniową przyjemnostką było wydarzenie specjalne Happy Nude Year, wzbogacone o wspólną medytację z wizualizacją oraz pisanie listu do swojego ciała. Spotkania Body Love Sketch Club zawsze są pełne pozytywnych emocji, wzmocnienia i wzruszeń, dlatego staram się pojawiać na nich co miesiąc.

Zapowiedzi wydarzeń Body Love Sketch Club (online oraz stacjonarnych w Londynie) znajdziesz na Eventbrite. Zachęcam też do śledzenia projektu Rosy i Ruby na Instagramie.

Smut Slam International, Resolution

W styczniu 2022 wzięłam też udział w wirtualnym Smut Slamie, organizowanym przez Cameryn Moore – wydarzeniu bazującym na seksualnym storytellingu, którego tematem przewodnim były rezolucje.

Nie był to mój pierwszy raz na Smut Slamie, bo już tak mam, że lubię wracać do miejsc, w których dobrze się czuję, a ogromną przyjemność sprawia mi słuchanie historii osób uczestniczących. Czasem są to opowieści śmieszne, czasem budzące grozę, czasem totalnie krindżowe, natomiast zgromadzona wokół SSI społeczność jest tak serdeczna i wspierająca, że ludzie naprawdę chętnie dzielą się swoimi doświadczeniami.

Mam też takie marzenie, aby zorganizować, a nawet poprowadzić Smut Slam w Polsce, więc od razu zachęcam do trzymanie za mnie kciuków! Zapowiedzi kolejnych edycji SSI pojawiają się na Eventbrite.

Podcast Głupie opowiadania erotyczne

Jestem prostą dziewczyną – widzę profil Głupie opowiadania erotyczne, to klikam. I bardzo się cieszę, że Instagram podsunął mi to konto, bo zapewne nie znalazłabym tego podcastu inną drogą. Słowami autora: „Z zetknięcia charakterystycznie polskiej fantazji erotycznej z typowo internetowymi standardami językowymi powstają głupie opowiadania erotyczne”.

Dokładnie ten sam powód, dla którego nie przepadam za opowiadaniami erotycznymi, stał się powodem, dla którego przepadłam z GOE, bo opowiadania, które podczas cichej lektury wywoływałyby we mnie co najwyżej zażenowanie, w interpretacji autora sprawiają, że śmieję się na głos. Pomysł na podcast przypomina mi odrobinę początki My Dad Wrote a Porno, które obecnie jest ogromnym przedsięwzięciem.

Od razu dodam – obiektem śmiechu nie są fantazje czy pragnienia osób tworzących tego rodzaju opowiadania, ale nie da się ukryć, że nie wszystko tworzone do własnego fap folderu należy traktować jako dzieło literackie, które należy opublikować, nawet w internecie, który przecież przyjmie wszystko. A może jestem zbyt ostra, bo czy tej samej proweniencji nie ma przypadkiem 50 twarzy Greya?

Podcastu Głupie opowiadania erotyczne można posłuchać m.in. na Spotify.

Stay or Leave, The School of Life

The School of Life jako przedsięwzięcie budzi we mnie mieszane odczucia (hej, wiele lat temu byłam na kilku ich pilotażowych warsztatach i na jednym ze spotkań ćwiczyłam przeintelektualizowane formy uwodzenia, będąc w parze z samym Alainem de Bottonem. Dodam, że nie zachwyciła go moja pierwsza próba podrywu. Czy wspomniałam już, że jestem prostą dziewczyną, którą radują głupie opowiadania erotyczne?). Publikacje The School of Life również bywają naprawdę ciężkostrawne. Dlatego sięgnęłam po Stay or Leave bez większego entuzjazmu.

Jest to poradnik dla osób, które być może zastanawiają się, czy relacja romantyczna nadal im służy. W książce znalazłam wiele celnych i poszerzających perspektywę pytań, które – przyznaję – nie zawsze były komfortowe. Odnoszę przy tym wrażenie, że książka bardziej skupia się na aspekcie odchodzenia, będąc symbolicznym przyzwoleniem na zakończenie związku.

Ktoś, kto będzie cię kochał w całej twej nędznej glorii, Raphael Bob-Waksberg

Kolejną książkową przyjemnostką był zbiór opowiadań i innych krótkich form Ktoś, kto będzie cię kochał w całej twej nędznej glorii autorstwa Raphaela Bob-Waksberga – twórcy BoJacka Horsemana (informacja o BoJacku pojawia się za każdym razem, gdy wspomina się tę publikację, więc robię to i ja).

Ta książka będzie idealnym prezentem walentynkowym dla cynicznych romantyków i romantyczek.

Elementem łączącym poszczególne formy literackie są różne wymiary miłości, ujętej w zaskakujące ramy – od świata współczesnego, w którym panuje politeizm i zwyczaje pogańskie i w tych realiach narzeczeni próbują przeforsować swoją mniej tradycyjną wizję ślubu, poprzez miłość opisaną z perspektywy psa, aż po historię związku opowiedzianą z użyciem promptów z gry Tabu.

Gra Decrypto

Uwielbiam gry oparte o kody i skojarzenia – Tajniacy, Dixit, Tabu, 30 sekund… Nic więc dziwnego, że zakochałam się w Decrypto. To gra, w której dwie drużyny otrzymują zestaw słów, a następnie próbują złamać kod, bazując jedynie na skojarzeniach ze słowami-kluczami.

Pikanterii dodaje fakt, że kod musi rozszyfrować zarówno drużyna przeciwna, jak i osoba z tej samej drużyny, która ma dostęp do słów-kluczy, więc trzeba posługiwać się skojarzeniami, które będą jej znane, ale podczas kolejnych tur nie zdradzą zbyt wiele przeciwni(cz)kom.

Do tej pory byłam w zespole jedynie z moim partnerem i za każdym razem wygrywaliśmy lub po prostu nie przegrywaliśmy, bo klęskę ponosiła drużyna przeciwna. Myślę, że zawdzięczamy to przede wszystkim uważności na sposób, jak myśli i jak buduje skojarzenia druga osoba, wykształconej przez wiele wspólnych lat, natomiast lepiej nie traktować Decrypto jako testu komunikacji w relacji…

My Analog Journal

Nie będę się rozwodzić, bo My Analog Journal to kanał na YouTube z setami, podczas których różne osoby miksują muzykę z niszowych winyli z wielu zakątków świata. Tu np. set z muzyką z Polski. My Analog Journal towarzyszy mi na co dzień jako muzyka do pracy albo po prostu sącząca się gdzieś w tle.

Te Przyjemnostki powstają w towarzystwie utworów z Libanu.

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoimi przyjemnostkami stycznia w komentarzu!