Jak rozpoznać orgazm?

Jak rozpoznać orgazm?

Jeżeli musisz zastanawiać się, czy to był orgazm, to go nie doświadczyłaś… Ale czy na pewno? Jak rozpoznać orgazm?

„Kiedy przeżyjesz orgazm, będziesz wiedzieć, że to to” – tak głoszą niektórzy domorośli seksperci. I chociaż pewnie mają dobre intencje, ta narracja nie pomaga i najwyższy czas ją zmienić!

Z mojego doświadczenia jasno wynika, że czasem naprawdę można nie wiedzieć. Bardzo często stykam się z osobami niepewnymi reakcji własnego ciała na seksoerotyczną stymulację. Pytania, które mi zadają, są różne – od „czy będę kiedykolwiek w stanie przeżyć orgazm?”, poprzez: „kiedy będę w stanie przeżyć orgazm?” aż po: „jak będzie on wyglądał?”.

Jasne, niewiedza i strach przed nieznanym sprawiają, że czasem nieświadomie blokujemy szczytowanie (tak, orgazm można blokować tak samo, jak kichanie). Częściej jednak mam do czynienia z osobami, które już regularnie szczytują, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

Dlaczego nie wiemy, jak rozpoznać orgazm?

Orgazm występuje wtedy, gdy napięcie seksualne osiąga swój szczyt i jest uwalniane zarówno w genitaliach, jak i całym ciele (w końcu orgazm przeżywamy nie tylko między nogami). Sam moment orgazmu, czyli uwolnienia napięcia, to doświadczenie subiektywne, a więc każda osoba odczuwa go inaczej. Czasem są to małe czknięcia przyjemności, czasem dłuższy proces.

Problem w tym, że to, jak zazwyczaj opisuje się orgazm, mocno podkręca nasze oczekiwania. Spodziewamy się, że doświadczenie szczytowania będzie najlepszą rzeczą, która przydarzy nam się w życiu. W końcu zazwyczaj opisywany jest przy pomocy metafor typu „rozstępowanie się niebios”, „fajerwerki”, „rozpadanie na milion kawałków”. W obliczu takich opisów trudno się nie nakręcać.

Dla mnie jest to na przykład uczucie ciepła rozlewającego się w podbrzuszu. Mało efektowne, prawda? A właśnie takich niewyolbrzymionych opisów bardzo brakuje mi w okołoorgazmicznej narracji. Bo bardzo często oczekiwania względem doświadczenia orgazmu, zastanawianie się, czy jakaś reakcja fizjologiczna „liczy się” jako orgazm, są przyczyną frustracji i lęków związanych z (solo)seksem.

Co warto wiedzieć o szczytowaniu?

Każdy człowiek doświadcza orgazmu inaczej

Orgazm to jedno z najbardziej osobistych przeżyć. I choć jest reakcją fizjologiczną, do której doświadczenia jest zdolna absolutna większość z nas, tak jego odbiór będzie bardzo różny. Przyjemność, jak i ból, można odczuwać i opisywać na wiele sposobów.

Chciałabym też podkreślić, że orgazmy można odczuwać inaczej w zależności od okoliczności – pory (solo)seksu, momentu cyklu (u osób miesiączkujących), ewentualnych hamulców, tego, jak długo było budowane podniecenie w ramach (auto)erotycznej gry itp.

Orgazmy nie zawsze są przyjemne…

… chociaż przeważnie są. Nie zmienia to jednak faktu, że czasem orgazm może okazać się bolesny, zwłaszcza w przypadku niekontrolowanego wielokrotnego szczytowania (uwierz mi, wiem coś o tym…), powodować ból głowy, gdy zapomni się przy okazji oddychać, lub wiązać się z postkoitalnym obniżeniem nastroju.

Orgazmy to czasem próby i błędy

Stymulować ciało i genitalia można na wiele sposobów. To całkowicie normalne, że niektóre, jeśli nie większość z nich, w rzeczywistości okażą się takie sobie. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, aby próbować nowych technik (dla osób z cipkami serwis OMGyes to świetne źródło informacji!) czy akcesoriów, by czasem stwierdzić, że to jednak nie to. Tylko próbując i zachowując seksoerotyczną ciekawość, dowiesz się, które techniki czy pomoce (nie)naukowe umożliwiają ci szczytowanie, a które nie.

Nauka szczytowania to działanie – czasem bardzo dosłownie – na własną rękę.

Co pomaga przeżyć orgazm?

Wyłączenie trybu zadaniowego

Przeżycie orgazmu jako kolejna rzecz na liście „do zrobienia”? Skąd ja to znam! Wiele osób, z którymi pracuję, ma tendencję do funkcjonowania w trybie zadaniowym, wyznaczania sobie celów i realizowania ich – tak w życiu, jak i w obszarze seksualności. Uczę je więc, że orgazm to nie cel, a możliwość. Bo prawda jest taka, że im bardziej napinamy się, aby doświadczyć orgazmu, im większą nakładamy na siebie presję, tym bardziej perspektywa szczytowania się oddala.

Pozwolenie sobie na doświadczanie przyjemności, danie sobie na nią czasu i autoerotyczna ciekawość są tym, co naprawdę pomaga szczytować.

Bycie zamiast przyglądania się

Seksualna uważność pomaga w byciu tu i teraz, wyłączeniu wewnętrznej krytyki i oddaniu się przyjemności. U wielu osób dostrzegam tendencję do przyglądania się własnemu (solo)seksowi z zewnątrz. Zamiast więc uczestniczyć w tym zdarzeniu, zaczynają się zastanawiać, czy przypadkiem nie wyglądają/nie brzmią głupio, czy to, co robią jest aby normalne, czy nie zajmują zbyt dużo przestrzeni i czasu. Niestety, wskakiwanie na tę falę tylko utrudnia szczytowanie. Zwrócenie uwagi do wewnątrz jest zdecydowanie lepsze niż bycie popędzającym się ku orgazmowi gapiem…

Jeśli chcesz popracować nad uważnością podczas seksu, zapisz się na moje warsztaty online!

Gadżety erotyczne

Akcesoria erotyczne wielu osobom ułatwiają doświadczenie pierwszego orgazmu (i wielu kolejnych!). Wszystko dlatego, że oferowana przez nie stymulacja bardzo często jest odpowiednio precyzyjna i intensywna, aby wystąpiło szczytowanie. Są to narzędzia zaprojektowane w służbie naszej przyjemności. I nie daj sobie wmówić, że można uzależnić się od wibratora – ten mit już dawno obalono.

Pracując w branży gadżetów erotycznych, spotkałam wiele kobiet, które pierwszego orgazmu doświadczyły właśnie dzięki wibratorowi czy bezdotykowej stymulacji łechtaczki – często po latach uprawiania seksu partnerowanego.

Kiedy ktoś pyta cię, jak rozpoznać orgazm…

Kiedy bliska osoba dzieli się z tobą swoją niepewnością związaną z doświadczeniem orgazmu, najlepsze, co możesz zrobić, to nie uderzać w narrację: „skoro nie wiesz, to go nie masz”. Pamiętaj, że masz dostęp jedynie do własnego doświadczenia, które nie oznacza, że ktoś inny powinien odczuwać szczytowanie tak samo. To, że czyjeś orgazmy są wspomnianymi wyżej „czknięciami przyjemności”, a twoje zostawiają mokre plamy na podłodze, nie oznacza, że jedne są lepsze, a drugie gorsze.

Nauczmy się więc doceniać wszystkie odcienie orgazmu i wspierać się nawzajem w orgazmicznych poszukiwaniach.

W komentarzu możesz też opisać swój styl szczytowania – większa różnorodność doświadczeń pomoże nam normalizować również te mniej efektowne sposoby przeżywania orgazmu!