Jak randkować w dzisiejszych czasach?

Jak randkować w dzisiejszych czasach?

Temat nieudanych randek powraca jak bumerang w rozmowach, które prowadzę prywatnie i zawodowo. Często słyszę narzekania na brak satysfakcji z randek czy brak zrozumienia dla tej całej miłosnej gry. Jeżeli więc zastanawiasz się, jak randkować, aby nie zwariować, ten poradnik jest dla ciebie!

artykuł opublikowany we współpracy z Empik Go

To, jak randkujemy, bardzo zmieniło się na przestrzeni ostatnich 10 lat. Dostępność aplikacji i serwisów randkowych znacznie skróciła dystans między potencjalnymi osobami partnerskimi, rozszerzyła pulę, w której można do woli przebierać. Niestety, w tym nowym wspaniałym świecie wiele osób doświadcza zagubienia. Bo zasady, jak randkować, w które wierzyliśmy jeszcze kilka lat temu, całkowicie przestają obowiązywać, ewoluują. Według mnie – zmieniają się na lepsze.

Jak więc randkować dla większej satysfakcji ze spotkań, ale też seksu?

Nie graj trudnej/trudnego do zdobycia

W zbiorze „Jak randkować w 2020” bez dwóch zdań powinna być to jedna z pierwszych porad. Nie wiem, komu i kiedy się ubzdurało, że udawanie trudnego/trudnej do zdobycia jest sposobem na stworzenie znaczącej, satysfakcjonującej relacji.

Po pierwsze: udawanie jest szalenie męczące i wiąże się ze sporym wysiłkiem. Dużo większym niż napisanie czy zadzwonienie wtedy, kiedy ma się na to ochotę, czy po prostu bycie miłym/miłą dla drugiego człowieka. Już nie wspomnę o tym, że energia wkładaną w celowe ignorowanie drugiej osoby może zostać spożytkowana na coś pożyteczniejszego…

Po drugie: osoby, które są zainteresowane, lubią, kiedy okazuje im się zainteresowanie.

Randkujesz teraz, więc po co ci zasady z przeszłości, które na dodatek wcale ci nie służą?

Bądź całością

Nic nie irytuje mnie tak, jak używanie „dwóch połówek” czegokolwiek w kontekście tworzenia relacji. Bo jesteś całością! Teraz, już, nawet nie będąc w związku. Tworzenie narracji, w której ktoś, kto nie ma osoby partnerskiej, jest w jakiś sposób niekompletny, wydaje mi się zwyczajnie szkodliwe. Aby być z kimś, trzeba umieć być ze sobą. Dlatego dbaj o 100% siebie i nie odkładaj rzeczy, które chcesz robić i zdobywania nowych doświadczeń na czas, kiedy będziesz w związku. Masz dużo więcej do zaoferowania, niż tylko 50%.

Być może moja niechęć wynika z tego, że z natury jestem niezależną osobą. Ale wiem też, jak dobrą relację można tworzyć, gdy spotkają się dwie całości.

Uprawiaj seks, kiedy chcesz

Zasada, że na seks przychodzi czas po trzech randkach to totalne archeo. Jeżeli czujesz, że chcesz uprawiać seks na pierwszej randce, przed pierwszą randką lub po miesiącu spotykania się – zrób to! Trzy randki nie zagwarantują ci seksu, tak samo, jak nie zagwarantują też tego, że druga osoba będzie cię bardziej szanować, niż po seksie na drugiej randce, albo seksie bez randki.

Kiedy rezygnujesz z arbitralnych zasad i niepotrzebnych cyferek, pozwalasz relacji rozwijać się naturalnie i w swoim tempie. Rób więc to, z czym czujesz się komfortowo i nie zapomnij też pogadać z drugą osobą o jej potrzebach. To, jak zapatrujecie się na temat potencjalnego seksu i z czym czujecie się komfortowo, nie powinno być tematem tabu – w szczególności, gdy istnieje prawdopodobieństwo, że prędzej czy później będziecie go razem doświadczać.

A o seksie i nawigowaniu skomplikowanych relacji międzyludzkich możesz posłuchać w podcaście Pod Kołdrą z Jędrusik – oryginalnej produkcji Empik Go. Co tydzień będą ukazywały się nowe odcinki, w których Joanna Jędrusik wraz z zaproszonymi porozmawia m. in. o cipkach, pornografii czy #MeToo. Miałam przyjemność być gościnią pierwszego odcinka podcastu, którego pierwszą część znajdziesz całkowicie za darmo na Spotify oraz YouTube. Druga część nagrania i kolejne odcinki dostępna będą wyłącznie w aplikacji Empik Go. Po zarejestrowaniu się otrzymasz 14 dni dostępu do biblioteki e-booków, audiobooków i podcastów całkowicie za darmo!

Pozwól się poznać, nie – polubić

Chęć zrobienia dobrego wrażenia na randce jest całkowicie zrozumiała. Niestety, wielu osobom często zależy na zrobieniu dobrego wrażenia tak bardzo, że próbują stać się kimś, kim nie są. Ubierają się inaczej niż zwykle, zachowują się inaczej, wysławiają się inaczej, czasem nawet udają mniej bystre, niż są w rzeczywistości. Stwarzają sobie całkowicie nową personę, aby druga osoba zapałała do nich sympatią.

Według mnie, takie zachowanie to czysta manipulacja, która na dłuższą metę nie przyniesie nic dobrego. Wspominałam już, że granie i udawanie jest szalenie wyczerpujące. O ile przez kilka pierwszych randek jeszcze da się utrzymać wykreowaną fasadę, tak z czasem maska zacznie kruszyć się, a wreszcie odsłoni twoje prawdziwe oblicze. I nagle nie będziesz tym kimś, w kim zakochała się druga osoba.

Skup się więc na tym, aby dać się poznać w sposób autentyczny, tak, aby druga strona nie miała wątpliwości, z kim ma do czynienia. W podcaście Joanna zdradziła mi swój patent – wyliczanie w profilu randkowym suchych faktów o sobie. W jej przypadku są to: „Feministka. Lewaczka. Nie je mięsa. Nosi obcasy. Lubi whisky”. Nie każdy ją na tej podstawie polubi, ale z pewnością zrozumieją ją ci, którzy mają zrozumieć.

Nie bądź duchem ani zombie

Jak randkować? Przede wszystkim etycznie! Ghosting i zombieing to prawdziwa plaga dzisiejszych randkowych czasów. Czym różnią się te dwa zjawiska?

W przypadku ghostingu jedna z osób z dnia na dzień zrywa kontakt, znika jak sen złoty – można więc powiedzieć, że staje się duchem, po czym nigdy nie wraca. Zombeing ma miesce wtedy, kiedy po długim okresie bez jakiejkolwiek komunikacji ktoś nagle „wstaje z martwych” i wysyła drugiej osobie wiadomość lub zostawia po sobie jakiś ślad w jej mediach społecznościowych, np. polubienie czy komentarz.

Uszanuj czas wspólnie spędzony z drugą osobą. Jeśli czujesz, że to jednak nie to, nie masz aktualnie przestrzeni, aby pogłębić tę relację, lub zdarzyło ci się poznać kogoś innego – poinformuj ją o tym. Racja, nie będzie to wyjątkowo przyjemne, ale przynajmniej da jej możliwość ruszenia dalej.

Nikt nie chce być czyimś „może” i nikt nie lubi trwać w zawieszeniu.

Badaj się regularnie

Jeżeli randkujesz, pewnie nie ruszasz się z domu bez prezerwatyw. I słusznie! W końcu ta metoda barierowa chroni przed niepożądanymi infekcjami, a osoby, które mogą spłodzić dziecko – przed niechcianą ciążą. Kiedy jednak temat ciąży wydaje się „załatwiony”, zdarza się, że nieco lżej podchodzi się np. do rzeżączki czy opryszczki narządów płciowych, które przenoszą się też przez kontakt skóra do skóry. W związku z tym kondom/maska podczas seksu oralnego, czy rękawiczki podczas palcówki nie zawsze się pojawiają. Wiele osób, w tym ja, uprawiając seks z kimś nowym, kto nie ma aktualnych wyników, czasem decyduje się podjąć świadome ryzyko. Nie powinno to jednak oznaczać rezygnacji z monitorowania własnego zdrowia intymnego.

Przy nowych osobach partnerskich i bezpośrednim kontakcie z ich skórą oraz wydzielinami ciała, nie ma innej opcji, jak regularnie wykonywać testy w kierunku STI. Wcześnie wykryta infekcja pozwoli szybko podjąć leczenie, a także zapobiegnie jej rozprzestrzenianiu się na kolejnych ludzi.

Jak randkować, to się badać!

Jeśli się wypalisz, zrób sobie przerwę

Wiele osób doświadcza wypalenia związanego z randkami online. Joanna Jędrusik wspominała o nim w swojej debiutanckiej książce, 50 twarzy Tindera. Bo choć Tinder daje dostęp do wielu potencjalnych relacji, może znacząco wpłynąć na twoje poczucie szczęścia. Zwłaszcza, gdy od dłuższego czasu używasz aplikacji, aby nieskutecznie kogoś sobą zainteresować, albo kiedy już dochodzi do spotkań na żywo, kończą się one niepowodzeniami – brakiem „chemii”, urwanym kontaktem czy po prostu odmową kolejnej randki.

Jeżeli więc używanie jakichkolwiek aplikacji randkowych wywołują u ciebie frustrację lub złość, rozważ zrobienie sobie przerwy. Jak randkować, to przynajmniej tak, aby w całym procesie zadbać przede wszystkim o swój dobrostan i nie zrazić się do tej zabawy. Bo jedno jest pewne: Tinder nie zniknie – zawsze możesz do niego wrócić, kiedy emocjonalnie i mentalnie będziesz w lepszym miejscu.

okładka artykułu: cottonbro via Pexels

Komentarze zamknięte.
  1. Joanna

    16 marca 2020 at 09:13

    Nieudawanie to podstawa. Szkoda, że dotarło to do mnie, kiedy już bylam sporo po 40. Nie chodzi o to, ze oszukiwalam kogoś. Udawała przed sama soba, że jest ok. Teraz poszukuje. Oczywiście m poczucie upływającego czasu i ogromne pragnienie bliskości, czułości. Ale to nie powod aby rzucać się na każdą spotkana osobę. Poza tym odkrywanie siebie sprawia ogromną radość. I jeszcze jedno. Nie chcesz być zraniony. Nie rań.
    Powodzenia wszystkim w drodze.
    Joanna

    • Nx

      17 marca 2020 at 09:33

      Powodzenia! Odnoszę wrażenie, że jesteś na dobrej drodze do odzyskania siebie, na co nigdy nie jest za późno.

  2. Joanna

    17 lutego 2020 at 11:48

    „Bądź całością” – to chyba kluczowa rada, w której w zasadzie mieści się większość pozostałych…

  3. Berenklauwen

    16 lutego 2020 at 19:35

    Wpadłem na tę stronę przez przypadek, ale na pewno zostanę na dłużej, bo czytając takie teksty, czuję się jakoś podbudowany.

    Jestem teraz w takim miejscu, że bardzo pragnę intymności, jakiegoś porozumienia, nawet nie głębszego, ale, powiedzmy, jakościowego, jeśli tak się można wyrazić, no i seksu. Po prostu. Ale żadnej z tych rzeczy nie dostaję i chyba nie mogę nawet na razie dać, dlatego muszę, tak jak Pani pisze, zrobić przerwę, bo oszaleję chyba :) Tinder mnie całkowicie wypalił, próbowałem okc, ale nie jestem z Warszawy, więc ciężko… No, przerwa.

    Pozdrawiam!

    • Nx

      16 lutego 2020 at 20:29

      Cieszę się, że tu jesteś i mam nadzieję, że znajdziesz to, czego szukasz. Intymność, dotyk, spełnienie seksualne są dla wielu ludzi bardzo ważne w życiu, ale czasem rzeczywiście można się wypalić, szukając ich, a wtedy pojawia się gorycz i frustracja, które niekoniecznie sprzyjają tworzeniu znaczących relacji z innymi ludźmi. Wierzę, że dobrze wykorzystasz tę przerwę :)