Radość celibatu | Kiedy świadomy celibat jest użyteczny?

Radość celibatu | Kiedy świadomy celibat jest użyteczny?

Zdaję sobie sprawę, że słowo „celibat” wywołuje różne skojarzenia, niekoniecznie pozytywne. Ale świadomy celibat, rozumiany jako intencjonalna przerwa od partnerowanego seksu, może okazać się bardzo pozytwnym doświadczeniem…

W świecie przesyconym obrazami seksu, perspektywa powstrzymania się od kontaktów seksualnych, nawet na krótki, wyznaczony czas, może budzić lęk, jeśli nie podejrzliwość. Nie pomagają też skojarzenia z różnymi rodzajami opresji w postaci religijnych czy obyczajowych zakazów. „Normalne” kulturowo jest uprawianie seksu. Rezygnacja z niego – nie. Zwłaszcza, gdy jest się w relacji, której elementem jest seks partnerowany.

Jest jednak różnica pomiędzy celibatem jako świadomym wyborem a celibatem „z konieczności”. Ten drugi… to nie celibat. Bardzo często myśli się o celibacie jako pewnym przymusie, nie zaś konsensualnym wyborze, którym powinien być.

Celibat może być pojmowany dwojako – jako decyzja, aby nie wchodzić w relacje romantyczne z innymi osobami lub/i jako rezygnacja z aktywności seksualnej. Każdy człowiek powinien zdefiniować świadomy celibat dla siebie i na podstawie własnych potrzeb.

Kiedy świadomy celibat jest korzystny?

1. Chcesz uporządkować swoją relację z seksem. Powiedzmy sobie szczerze – jeżeli rozważasz czasową rezygnację z seksu, prawdopodobnie w twoim życiu seksualnym dzieje się coś, co niezbyt cię satysfakcjonuje, co wymaga odrobiny uwagi.

Może chodzi o seks z osobami, które mają gdzieś twoją przyjemność? Może decydujesz się na seks wyłącznie po alkoholu, a potem niewiele z tego seksu pamiętasz? A może bardziej skupiasz się na zaliczaniu i seksie „dla historii” niż na przyjemności doświadczanej tu i teraz?

Być może jeszcze nie potrafisz tego czegoś nazwać, ale mimo wszystko podskórnie czujesz, że taka przerwa będzie dla ciebie w jakiś sposób korzystna. Czas bez seksu pozwala zrozumieć wagę i miejsce seksualnej bliskości w naszym życiu.

2. Chcesz unormować swoje relacje z parnter(k)ami seksualnymi. Jest pewien typ osób, z którymi uprawiasz seks, co nie do końca cię zadowala? A może od kiedy bycie w relacji stało się dla ciebie opcją, czas spędzasz zaczynając i kończąc kolejne związki – bez przerwy, aby pobyć wyłącznie ze sobą i eksplorować samomiłość? W partnerowanym seksie, jakiego doświadczasz teraz, nie znajdujesz czegoś ważnego dla ciebie na poziomie emocjonalnym?

Świadomy celibat stwarza warunki do przemyślenia, kogo chcesz zapraszać do swojej seksualnej przestrzeni, ale też kim chcesz być w seksualnych rzeczywistościach innych ludzi i tego, jak mają cię traktować, jak odnosić się do twoich potrzeb.

3. Partnerowany seks stał się jedynym sposobem doświadczania bliskości i intymności. Seks z pewnością jest tu jednym ze sposobów, ale nie jedynym.

Zaspokajanie potrzeby dotyku i bliskości jedynie poprzez aktywność seksualną na dłuższą metę może prowadzić do nie do końca satysfakcjonujących kontaktów intymnych, wywoływać presję wydolności seksualnej, a jej poszukiwanie – odwracać uwagę od głodu, którego źródło znajduje gdzie indziej. Bliskość fizyczna, nawet w postaci najlepszego seksu, nie zastąpi bliskości emocjonalnej.

Rzecz jasna, tych dwóch rodzajów bliskości nie trzeba szukać u jednej osoby, ale ważne jest poświęcenie czasu na budowanie znaczących emocjonalnie relacji, np. przyjacielskich czy rodzinnych, jeśli brakuje ich w naszym życiu.

4. Nie masz emocjonalnej lub fizycznej przestrzeni na partnerowany seks. Czasami warunki, aby realizować się seksualnie są mocno niesprzyjające.

Z jednej strony może to być głowa totalnie zajęta czymś innym – poszukiwaniem pracy, dbaniem o zdrowie psychiczne lub fizyczne, innymi ważnymi zobowiązaniami, które nie zostawiają miejsca, aby być dla kogoś taką osobą partnerską, jaką chce się być. To w tych sytuacjach uprawianie seksu nie wynika z autentycznej chęci zaznania bliskości, ale z faktu, że od zawsze był na liście rzeczy „do zrobienia”.

Przeszkodą bywa też brak miejsca, co szczególnie może wpłynąć na osoby, dla których kontekst uprawiania seksu jest istotny. Kiedy więc pojawia się tymczasowa konieczność powrotu domu rodzinnego czy współdzielenie z kimś pokoju, łatwo wpaść w pułapkę frustracji związanej z nową, niezbyt komfortową sytuacją, nie myśląc o niej jako pewnym wyborze, który czemuś aktualnie służy.

Świadomy celibat ≠ całkowity brak tego, co seksualne

Dla osób, dla których seks stanowi ważną część tożsamości, intencjonalny czas bez niego może wydawać się czymś kompletnie odrealnionym. Świadomy celibat nie oznacza jednak całkowitego odcięcia się od tego, co seksualne i dążenia do absolutnej wolności od seksoerotycznych treści czy praktyk.

Nadal możliwe jest przecież uczestniczenie w wydarzeniach tematycznych, edukowanie się, obcowanie ze sztuką czy pornografią. Paradoksalnie, brak jednej aktywności, np. partnerowanego seksu, może zadziałać bardzo otwierająco, pomóc uświadomić sobie, jak dużo jest rzeczy możliwych do wypróbowania, jak wiele jest stylów realizowania się romantycznie i seksualnie.

Celibat nie wyklucza też soloseksualności i namiętności kierowanej ku sobie. Miałam do czynienia z wieloma sytuacjami, w których czyjaś ekspresja seksualna zawsze związana była z obecnością drugiego człowieka – od debiutu seksualnego przez kolejne kilkanaście lat. Zagubienie i nieświadomość tego, kim jest się seksualnie, w oderwaniu od czyjegoś towarzystwa, choć z początku budziły lęk i frustracje, stawały się też szansą, aby zrozumieć swoje potrzeby, ciało i w pewien sposób uniezależnić swoją seksualność od czyjejś obecności, aby następnie móc dzielić się tą wiedzą z innymi.

Świadomy celibat nie oznacza też unikania dotyku. Dotyk i czułość są dla ludzi bardzo ważne, ale warto pamiętać, że niekoniecznie muszą mieć wymiar seksualny. Zdaję sobie sprawę, że seks dla wielu osób jest jedynym obszarem, w którym doświadczają dotyku ze strony drugiego człowieka, natomiast uświadomienie sobie, że można zaznać fizycznej bliskości i czerpać z niej radość bez elementu seksualnego, jest bardzo ważne. Wystarczy zastanowić się, w jakich kontekstach mógłby występować. Masaż i zabiegi pielęgnacyjne przychodzą mi do głowy jako pierwsze. W większych miastach często organizowane są akcje „Free hugs” lub, choć rzadziej, imprezy przytulankowe. Jak pisałam wyżej – seks jest jednym ze sposobów doświadczania intymności, ale wcale nie jedynym.

Czego uczy świadomy celibat?

1. Pomaga docenić seks. Tymczasowy deficyt naprawdę pozwala docenić rolę i znaczenie seksu w naszym życiu i zastanowić się, jakiego seksu się pragnie, jakich dynamik, aktywności, kontekstów.

Świadomy celibat pozwala też wyjść ze schematów uprawiania seksu, które wielu osobom towarzyszą od lat i zrozumieć, że seks nie zawsze musi odbywać się według określonego z góry scenariusza.

2. Zwracania całej seksualnej uwagi na siebie. Życie pozbawione partnerowanego seksu nie musi być pozbawione miłości. W szczególności miłości własnej.

Niektóre osoby mają tendencję do inwestowania całej swojej erotycznej kreatywności w zadowalanie innych ludzi. I choć seksualna wyobraźnia jest ważna, to bardzo często nie wystarcza jej dla obszaru soloseksualności. Świadomy celibat pozwala zacząć traktować siebie tak samo dobrze, jak traktuje się innych ludzi.

3. Przekierowywania seksualnej energii na inne obszary. Nie czarujmy się, seks pochłania całkiem sporo energii – zwłaszcza, gdy ogarnia się kilka relacji jednocześnie lub aktywnie poszukuje osób partnerskich, przeprowadza kolejne rozmowy infekcjach przenoszonych drogą płciową i negocjuje, co znajdzie się w seksualnym menu.

Czasem odbywa się to kosztem zaniedbywania innych obszarów czy relacji. Tymczasowa rezygnacja z seksu może nie tylko zredukować stres z nim związany, ale też pozwala przeznaczyć więcej czasu na inne i aktualnie istotne aspekty życia.

Świadomy celibat jako doświadczenie sekspozytywne

Celibat naprawdę nie musi być przykrym deficytem, jeśli tylko jest efektem świadomej decyzji, a przerwa w kontaktach seksualnych służy czemuś, co uważamy za aktualnie użyteczne. Świadomy celibat pozwala spojrzeć na seks i jego rolę w naszym życiu z dystansu i przemyśleć swoją tożsamość, oczekiwania i potrzeby.

To również doskonały czas, aby poświęcić całą seksualną uwagę sobie i swojej przyjemności – czy poprzez masturbację, czy rozwijanie innych okołoseksualnych zainteresowań.

A co najważniejsze – przerwa od seksu wcale nie jest czymś na zawsze. W końcu o jej długości i przebiegu nikt nie decyduje za nas. Rezygnacja i powrót do aktywnego życia seksualnego zawsze pozostają indywidualnym wyborem.

Uważasz ten artykuł za interesujący?

zdjęcie tytułowe: Bruce Mars via Unsplash