Seks w upale | Jak cieszyć się seksem w gorące dni?

Seks w upale | Jak cieszyć się seksem w gorące dni?

Żar lejący się z nieba skutecznie obniża twoją chęć na igraszki, a seks w upale nie wchodzi w grę? Wierz mi, rozumiem! Jeśli więc nie chcesz rezygnować z cielesnych rozkoszy latem, wypróbuj seksualne lifehacki, które jednocześnie ochłodzą ciała i podgrzeją atmosferę!

Zdaję sobie sprawę, że są osoby, które gorąco inspiruje do gorących akcji. Cóż, co tu dużo mówić – nie jestem jedną z nich. Podczas upałów włącza mi się tryb: „nie chcę żadnego z twoich seksów” i już. Jest to jednak dość kiepska perspektywa, gdy ma się naturalnie wysokie libido, a przed sobą 2-3 miesiące wysokich temperatur.

Całe szczęście ani ja, ani osoby, które podczas upałów czują się podobnie, nie musimy skazywać się na długie tygodnie bezseksia. Oto moje sposoby, jak uczynić seks w upale nie tylko możliwym, ale przyjemnym:

Łóżko i sypialnia

  • Wentylator lub klimatyzator w domu. Przyda się nie tylko na czas igraszek, ale też poprawi komfort codziennego funkcjonowania. Moja sypialnia jest na poddaszu, więc w upalne dni i noce nie dałoby się tam spać, gdyby nie wentylator. Nie wspominając już o łóżkowych wygibasach.
  • Schładzanie łóżka. Łóżko z powodzeniem ochłodzisz wielorazowymi wkładami do przenośnej lodówki. To lifehack nie tylko na te dni, w które planujesz seks, bo naprawdę nie ma nic przyjemniejszego niż zasypianie w chłodnej pościeli w gorącą noc.
  • Rezygnacja z kołdry. Jeżeli podobnie, jak ja, lubisz spać pod przykryciem, a nawet letnia kołdra to za dużo, zrezygnuj z niej całkowicie, wybierając spanie pod prześcierałem.

Seks

  • Seks o poranku. Nawet w gorące dni poranki bywają zdecydowanie bardziej rześkie niż wieczory. Jeżeli seks to dla ciebie nocna aktywność, spróbuj przestawić swój seksualny zegar!
  • Odpowiednie pozycje. W upalne dni, kiedy duża powierzchnia ciała dotyka skóry drugiej osoby, szybko robi się lepko. Wówczas często wybieram pozycje z jak najmniejszą liczbą „punktów styku”, czyli od tyłu, „na kowbojkę”, „na królową„, na stojąco z użyciem huśtawki do seksu oraz wszelkie formy seksu oralnego i prac ręcznych.
  • Seks pod prysznicem – to idealny sposób na seks w upale! Niższa temperatura wody nie tylko ochładza ciało, ale też czyni skórę znacznie wrażliwszą na bodźce. Tutaj znajdziesz więcej porad dotyczących seksu w łazience. A jeśli masz dostęp do basenu, prywatnego jacuzzi czy mało uczęszczanego jeziora, wykorzystaj to! Seks w chłodnej wodzie będzie nie tylko przyjemny, ale też pozwoli wyjść z sypialni i przeżyć ekscytującą erotyczną przygodę! Na blogu Kinky Winky znajdziesz świetny poradnik na ten temat.
  • Spotkanie w klimatyzowanym hotelu lub pokojach na godziny. To kolejny seksualny lifehack pozwalający nie tylko uprawiać seks w znacznie bardziej komfortowych warunkach, kiedy w domu jest zbyt gorąco, ale też w ciekawy sposób urozmaicić życie erotyczne. Igraszkom w hotelu poświęciłam nawet osobny post!

Gadżety erotyczne

  • Zabawa kostkami lodu. Kostki lodu to świetny gadżet erotyczny, zwłaszcza w upalne dni. Z odpowiednimi foremkami możesz zrobić nawet coś w rodzaju lodowych dild, które wykorzystasz według uznania! Sama lubię zmieszać wodę z odrobiną lubrykantu, dzięki temu mam wspaniałe 2 w 1 na seks w upale!
  • Gadżety erotyczne, które możesz schłodzić w lodówce lub zamrażarce. W gorące dni znacznie chętniej sięgam po akcesoria (dilda lub korki analne) ze stali nierdzewnej, szkła, porcelany czy kamienia, właśnie z tego względu, że przed sesją (solo)seksu mogę schłodzić je w lodówce. Osoby, które lubią akcesoria bardziej „zmotoryzowane” mogą za to zaopatrzyć się w lodowy wibrator.
  • Schłodzony lubrykant lub olejek do masażu. „Schładzaj, co tylko się da” to motyw przewodni tego wpisu! Nie inaczej jest z lubrykantami czy olejkami do masażu. W połączeniu ze schłodzonymi kamieniami czy ceramicznym masażerem potrafią w cudowny sposób przygotować ciało do seksu w upale!

A co najważniejsze…

Kiedy seksualne lifehacki nie pomagają, najlepsze, co możesz dla siebie zrobić, to zdjąć z siebie presję uprawiania seksu. Seks to nie obowiązek i nic nie stanie się, jeśli zrobisz sobie od niego małą przerwę, gdy upał skutecznie osusza twoje libido. Kiedy zaś najdzie cię ochota na igraszki z drugą osobą, a zmęczone upałem ciało i umysł odmówią pełnego stosunku, wybierz np. wspólną masturbację, która jest znacznie mniejszym wyzwaniem fizycznym.

A ewentualne „braki” z pewnością odbijesz sobie, gdy nadejdą chłodniejsze miesiące…

Wykorzystasz któryś z moich seksualnych lifehacków?

A może masz swoje sposoby na seks w upale? Podziel się nimi w komentarzu!

okładka wpisu: Vinicius Costa via Pexels

Komentarze zamknięte.
  1. Ami

    31 sierpnia 2019 at 16:30

    Trochę mnie martwi pomysł z mocno chłodzonymi gadżetami, lodowymi dildami itp. Jakoś bym się obawiała, że niską temperaturą (która chyba nigdy w naturalnych warunkach nie pojawia się w okolicy czyichkolwiek genitaliów) mogę popsuć balans ph, osłabić florę bakteryjną pochwy, czy coś, narazić się na infekcje. Ktoś może się orientuje jak to jest, tak stricte pod względem zdrowia?
    No bo kurde, nie wolno siadać na kamieniu bo się dostanie wilka, a na dildzie to już można?

    • Nx

      31 sierpnia 2019 at 22:12

      Po pierwsze zalecam sprawdzić, o co chodzi z „dostawaniem wilka”. Jeśli masz na myśli zapalenie pęcherza moczowego, to jeżeli chodzi o siadanie na zimnych powierzchniach, narażone są na nie osoby, u których już ono wystąpiło lub jest nawracające oraz osoby w ciąży*. Generalnie nie ma naukowego potwierdzenia, że sam akt siedzenia na chłodnej powierzchni uniwersalnie szkodzi. Sama lubię od czasu do czasu sprawdzić, skąd wzięły się różne powiedzenia i mity, zanim je powtórzę.

      Florę bakteryjną i pH pochwy rujnują kosmetyki myjące, dodatki koloryzujące do żywności, środki perfumujące i słodzące, gadżety erotyczne z porowatych, wątpliwej jakości materiałów, nie zaś temperatura i woda.

      Generalnie powinnam była ostrzec, że czysty, „suchy” lód, taki prosto z zamrażarki, może „przykleić się” do ścian pochwy i spowodować ich uszkodzenie – tak, jak np. na powierzchni języka, więc w tej kwestii warto zachować ostrożność. Tutaj raczej liczyłabym na rozsądek – nie mogę czegoś utrzymać w dłoni, bo szczypie = nie próbuję, czy z genitaliami będzie inaczej.

      Same gadżety wyjęte z lodówki czy zamrażarki nie są pokryte szronem, a sam efekt chłodzenia jest krótkotrwały.

      Jeżeli jednak masz obawy, co do swojego zdrowia intymnego, skłonność do infekcji czy zapalenia pęcherza, nie namawiam do stosowania któregokolwiek z proponowanych rozwiązań.

      * dlatego do stosowania chłodnych zabawek tych osób bym też nie namawiała.

  2. Siem

    23 czerwca 2019 at 09:52

    cieniutkie prześcieradło to zbawienie w takie dni chociaż przeważnie śpimy po prostu nago a przytulanie ograniczamy do minimum :) świetny pomysł z chłodzeniem lubrykantów, że też jeszcze na to nie wpadłam !

  3. Radek

    19 czerwca 2019 at 13:59

    Pozwolę sobie na pytanie – może w miarę proste. Od dłuższego czasu jestem w związku z partnerką. Jest super, jest najlepszą osobą na świecie i strasznie dobrze się dogadujemy. Może nawet to ta jedyna, prawdopodobnie tak. Ale z seksem bywa tak, że praktycznie go nie ma. Oboje tego nie robiliśmy wcześniej, przy pierwszych próbach poszło źle i trochę zrujnowało to moje poczucie pewności siebie. Może jej też. Teraz co najwyżej ograniczamy się do seksu oralnego i zabaw, ale do penetracji nie dochodzi. Myślałem, że może jak będzie atmosfera odpowiednia to będzie lepiej, ja się jakoś przekonam. Moją słabością są przebieranki, uwielbiam pończochy u kobiet, zasugerowałem, że może to mi pomoże, ale nie jest przekonana.
    Może masz jakąś radę? Nie sądzę, że nas związek ucierpi na braku seksu penetracyjnego, ale jednak chciałbym dać jej więcej przyjemności.

    • Nx

      22 czerwca 2019 at 11:25

      Nie jestem w stanie udzielić jakiejkolwiek porady, bo nie rozumiem, co „poszło źle” – brak wzwodu, brak możliwości penetracji, ból? Dalsza część komentarza sugeruje, że szukasz pomocy dla siebie, więc mogę podejrzewać niemożliwość uzyskania i utrzymania erekcji. Jeśli tak jest, to nie jest to absolutnie kwestia tego, co może zrobić partnerka, żeby Cię podniecić (np. założyć pończochy), tylko jaką pracę możesz podjąć Ty indywidualnie lub z jej ewentualnym wsparciem. Przerzucanie odpowiedzialności na drugą osobę, kiedy problem może leżeć gdzieś indziej, nie sprzyja budowaniu satysfakcjonującego życia seksualnego.

  4. Karol

    18 czerwca 2019 at 13:39

    W artykule o seksie w hotelach podajesz informacje o hotelach miłości. Mam straszny problem ze znalezieniem takich w Polsce. Udało mi się wyguglać dwa, ale czy naprawdę są tylko dwa? Na Booking.com niby jest specjalna zakładka z nimi, ale jak tylko wpiszę miasto to przerzuca mnie do zwykłej wyszukiwarki w serwisie…
    Znasz jakiś sposób na znalezienie tychże hoteli?

    • Nx

      19 czerwca 2019 at 07:57

      W Polsce jest to o tyle skomplikowane, że „hotele miłości” to mało rozpoznawalne zjawisko, natomiast jest całkiem sporo stylizowanych pokoi na godziny, które pełnią taką funkcję. Wystarczy, że w wyszukiwarkę wpiszesz miasto + „pokoje na godziny” i wyskakują wyniki – zarówno zwyczajnych apartamentów, jak i wyposażonych z myślą o uprawianiu w nich seksu i realizowania erotycznych fantazji.

      Zdecydowanie łatwiej znaleźć typowe „love hotels” poza Polską, gdzie ten typ wynajmowania pokoi jest popularny, np. we Francji, Hiszpanii, krajach Beneluksu, Japonii.

  5. Aurelia

    17 czerwca 2019 at 09:02

    Nat, jak w ten upał wyperswadować drugiej osobie kołdrę w czasie seksu i w sumie nie tylko? Ja pod nią umieram. Sama śpię pod prześcieradłem, ale jak śpimy razem to jakos ten pomysł nie przeszedł.

    • Nx

      17 czerwca 2019 at 21:34

      Zawsze jestem fanką dochodzenia sedna problemu – może prześcieradło jest dla drugiej osoby zbyt szorstkie i wolałaby coś miększego?Samą poszewkę? Może np. cienki bawełniany koc byłby dla Waszej dwójki akceptowalną alternatywą (sami mamy taki ze 100% bawełny, więc wiem, że istnieją!)? Warto pokombinować z różnymi letnimi zamiennikami kołdry, aby znaleźć coś odpowiedniego. A może po prostu jest to kwestia silnego przyzwyczajenia i bez kołdry nie zaśnie i się nie wyśpi? Wówczas kompromis jest raczej słabo osiągalny…

  6. Faustyna

    17 czerwca 2019 at 02:15

    Biedni, ja dopiero w temperaturze ok 30 stopni czuję, że żyję :D także również życie seksualne zdecydowanie na plus.

    • Nx

      17 czerwca 2019 at 21:35

      Oj, tam – biedni! Każdemu jego porno ;)