Akcesoria erotyczne towarzyszą mi na co dzień. Leżą na moim biurku, podróżują ze mną, praktycznie nie ma w moim domu pomieszczenia, w którym nie byłoby jakiejś seks zabawki. Wyskakują nawet z lodówki! Jednak czy spakowałabym gadżety erotyczne na seks randkę z nową osobą? Pewnie, że tak! Już wyjaśniam, dlaczego…
Gadżety erotyczne od dawna stanowią ważny element mojej ekspresji seksualnej. Wiem zresztą, że nie tylko mojej – w końcu coraz więcej osób sięga po zabawki dla urozmaicenia życia erotycznego. Z radością obserwuję swobodę seksualną, która towarzyszy wielu ludziom – otwieramy się również w obszarze przygodnych relacji.
Seks randki i dziewczyna
Seks z nowo poznaną osobą może być fantastycznym doświadczeniem, przestrzenią, która daje możliwość konsensualnego pofolgowania najskrytszym erotycznym fantazjom. Jednak jako kobieta świetnie znająca swoje ciało i jego seksualne preferencje, wiem, że seks z kimś nowym, choćby najbardziej intensywny i przyjemny, niekoniecznie wiąże się dla mnie z przeżyciem orgazmu. A ja bardzo lubię orgazmy.
Nie interesuje mnie udawanie, bo orgazm uwawałam w życiu jeden raz, o czym zresztą opowiedziałam w tym podcaście. Chcę doświadczać orgazmu naprawdę – również w nowym towarzystwie. Nie dla tej drugiej osoby, aby potwierdzić jej seksualne umiejętności. Pragnę orgazmu i maksymalnej przyjemności dla siebie.
Nie miałabym więc oporów, aby przynieść gadżety erotyczne na seks randkę. Nie zgadzam się z opinią, że zabawki to coś, co powinno się wprowadzać do sypialni dopiero po jakimś czasie. W przypadku spotkań na seks tego czasu nawet nie ma – zdarza się przecież, że ograniczają się tylko do jednej sesji.
To zdecydowanie zbyt mało, aby zapoznać drugą osobę z własną seksualną instrukcją obsługi. Jestem zdania, że skuteczna zabawka erotyczna dodatkowo zdejmuje z drugiej osoby presję wydolności seksualnej i „sprawdzenia się” w łóżku. Przy odpowiednim podejściu i odrobinie otwartości zyskują wszystkie zaangażowane strony.
Gadżety erotyczne na seks randkę – o czym warto pamiętać?
Planując używanie gadżetów erotycznych podczas seks randki, trzeba pamiętać, aby były to akcesoria wykonane z bezpiecznych dla ciała i umożliwiających pełną sterylizację materiałów. Mam tu na myśli silikon, plastik ABS, stal nierdzewną, szkło. W ten sposób dbam o zdrowie intymne nie tylko własne, ale też potencjalnych osób partnerskich. Lubię dzielić się przyjemnością i nie wyobrażam sobie wymieniać całej gadżetowej garderoby po jednym seksie.
Chęć używania akcesoriów erotycznych podczas seks randki wypada też zaznaczyć przed spotkaniem. Nie zaszkodzi wspomnieć o zamiarze sięgnięcia po gadżety w prywatnej wiadomości.
Kiedy zaś seks randka jest połączona z seks imprezą, na którą więcej osób przyjdzie z gadżetami, najlepiej… podpisać lub jakoś oznaczyć swoje. Bardzo często zdarza się, że na jednym wydarzeniu pojawia się kilka egzemplarzy tej samej zabawki. Szkoda, żeby ukochany gadżet po imprezie trafił do obcego domu. Ten patent bardzo pomaga mi podczas gadżetowych warsztatów i prelekcji!
Jakie gadżety erotyczne zabrałabym na seks randkę?
Zacznę od tego, że przede wszystkim spakowałabym się lekko, bo nie lubię targać ciężkich toreb. Wybrane przeze mnie gadżety są więc starannie wyselekcjonowane i na tyle niewielkie, by z powodzeniem zmieściły się do średniej torebki. A w niej powinno być jeszcze miejsce na portfel, telefon i klucze. I choć perspektywa zabrania ulubionego stalowego dilda może wydawać się kusząca, naprawdę nie uśmiecha mi się noszenie przeszło kilogramowej zabawki.
Oprócz oczywistych metod barierowych do bezpieczniejszego seksu – prezerwatyw, masek oralnych, rękawiczek nitrylowych, moimi gadżetowymi pewnikami na seks randkę byłyby więc:
Lubrykant
Żel poślizgowy to dla mnie podstawa udanego seksu, dlatego lubię mieć przy sobie saszetki z porcjami lubrykantu lub małą fiolkę ulubionego kosmetyku (Uberlube forever!). W końcu im mokrzej, tym lepiej!
Wibrator w naszyjniku
Już sam fakt posiadania erotycznej biżuterii na ciele wprawia mnie w zmysłowy nastrój. A po ukryty w naszyjniku wibrator (patrzę na ciebie, Vesper) mogę sięgnąć w dowolnym momencie erotycznej zabawy – nawet przy całkowitej nagości nadal mam go pod ręką.
Wibrator na palec
Kolejnym gadżetem idealnym na seks randkę jest wibrator zakładany na palec – DiGiT od Hotoctopuss to dobry kierunek. Idealnie nadaje się nie tylko do stymulacji genitaliów, ale również pozostałych stref erogennych – mogę używać go samodzielnie, wręczyć go drugiej osobie lub wykorzystać zabawkę do pieszczenia jej ciała.
Bezdotykowy stymulator łechtaczki
Bezdotykowa stymulacja łechtaczki to dla mnie stuprocentowa gwarancja orgazmu – nawet w kilkanaście sekund. Kiedy chcę szczytować więcej niż raz podczas jednej sesji, sięgam po ten niezwykle skuteczny gadżet. Mój typ to, oczywiście, Womanizer. Na tę okazję – model Liberty.
Silikonowe kajdanki
Kiedy mam ochotę na nieco ostrzejsze zabawy z nowo poznaną osobą, dla własnego bezpieczeństwa nigdy nie zgadzam się na krępowanie ciała metodami, z których nie mogłabym się samodzielnie wyswobodzić. Silikonowe kajdanki są nie tylko lekkie, ale też świetnie pełnią swoją rolę –unieruchamiają nadgarstki, wciąż pozwalając na szybkie wyswobodzenie się w razie potrzeby.
Nie chodzi jedynie o orgazm…
Nie ukrywam, że zaproponowanie przyniesienia na seks randkę gadżetów erotycznych to swego rodzaju sprawdzian. Jeżeli ktoś boi się seks zabawek lub odbiera je jako afront dla seksualnego ego, raczej nie będzie dla mnie dobrym łóżkowym towarzystwem. Druga osoba powinna wyznawać zasadę, że stworzenie mi warunków do doświadczenia seksualnej rozkoszy to ważny aspekt naszego wspólnego doświadczenia. Nawet wtedy, gdy przeżycie orgazmu miałoby wiązać się z sięgnięciem po zaprojektowane do tego celu narzędzia.
Jak już wspomniałam, nie lubię udawać. Ani orgazmów, ani tego, że mam supercipkę tryskającą sokami od jednego dotknięcia. Wiem natomiast, jak mogę pomóc sobie doświadczyć orgazmu podczas pierwszego seksu z nową osobą. Do tego celu służą mi gadżety erotyczne.
Już nie wspomnę o tym, że samo oglądanie kogoś, kto używa w naszej obecności akcesoriów erotycznych jest szalenie satysfakcjonujące…
okładka: Rodolfo Clix via Pexels
Komentarze zamknięte.
nat, ale czytelniczka
11 sierpnia 2020 at 21:22Wow, totalna nowość a rozwiązuje moje obawy. Polecasz jakieś konkretne silikonowe kajdanki, czy pierwsze z brzegu z Allegro będą ok? Na coś szczególnego należy zwrócić uwagę?
Nx
12 sierpnia 2020 at 08:43Ja mam Quickie Cuffs od Creative Conceptions, które służą mi od ładnych kilku lat, więc te na pewno mogę polecić.
Wydaje mi się, że inne marki też będą jak najbardziej w porządku, tylko sprawdziłabym średnicę bransolet, żeby nie okazało się, że są zbyt luźne i ręka się z nich wyślizguje podczas zabawy.
ppp
7 maja 2020 at 22:22W sumie jeśli seks randka daje zbyt mało czasu, żeby zapoznać kogoś ze swoją seksualną instrukcją, więc lepiej przynieść sobie zabawkę… to po co właściwie ta seks randka? Nie hejtuję, tylko się zastanawiam.
Nx
8 maja 2020 at 09:00Dlatego, że nawet najlepsza zabawka nie zastapi dotyku, poczucia bycia pożądaną, flirtu.
ppp
9 maja 2020 at 02:41Racja, przemyślałam to i teraz wiem, że chodzi głównie o pewność orgazmu, a nie mechaniczny seks, który aż wymaga użycia zabawki, bo nie mamy czasu na jakieś pieszczoty.
Garadiel
4 maja 2020 at 19:45Witam. Mam pytanie z innej beczki. Czy wymieniony przez Panią Uberlube można stosować razem z prezerwatywami i gadżetami z sylikonu? Jest w ciągłym poszukiwaniu idealnego lubrykantu dla mnie i może akurat ten mi podejdzie.
Nx
4 maja 2020 at 21:33Z prezerwatywami – tak, z gadżetami z silikonu – nie. Lateks i silikon to dwa różne materiały, a ponieważ Uberlube jest silikonowy, może wchodzić w reakcję z silikonową powłoką zabawek, uszkadzając je.