Z okazji 9. urodzin Proseksualnej zaproś do swojego życia chociaż odrobinę czułości i wygraj jedną z atrakcyjnych nagród!
Za mną kolejny rok blogowania. 9 lat to naprawdę kawał czasu i ogromna porcja mojego dorosłego życia. Gdyby ktoś na początku proseksualnej drogi powiedział mi, jak to miejsce i moja działalność będą wyglądały w 2021, chyba bym mu nie uwierzyła. I wcale nie zanosi się na to, abym miała zrezygnować z tworzenia tego miejsca, które przyciąga naprawdę otwartych, chcących się rozwijać ludzi – Was.
Tematem tegorocznego konkursu urodzinowego jest czułość – wyjątkowa przyjemna emocja, która promuje bliskość, ale też samopoznanie. Doświadczając jej z innymi ludźmi, tworzymy więzi, które burzą kulturę dominacji. Czułość często zaniedbywana jest zarówno w kontekście relacji seksualnych, jak i nieseksualnych, dlatego postanowiłam skierować na nią reflektor, zachęcając Was do eksplorowania stanu okazywania i odbierania czułości.
Jestem Wam ogromnie wdzięczna za każdy komentarz, miłe słowo, polecenie mojego bloga dalej. Jest mi miło spotykać Was na warsztatach (w ostatnim roku miało to miejsce wyłącznie online) i w mediach społecznościowych. Cieszę się, że jesteście i korzystacie z tej przestrzeni, tak jak jest to Wam potrzebne.
Dlatego jak co roku przygotowałam dla Was wirtualną imprezę, na której możecie wygrać fantastyczne seksualia, ufundowane przez marki, które cenię. Są to:
Lora DiCarlo Onda od Luli Pink
Robotyczny stymulator obszaru G oraz prostaty Onda marki Lora DiCarlo, ufundowany przez Lulę Pink, to nie lada gratka dla osób, które tylko czekają aż świat zawojują seksroboty, potrafiące imitować ruchy zbliżone do naturalnej stymulacji. Mechanizm Ondy, opierający się na zasadach inżynierii bionicznej, naśladuje posuwiste ruchy palca, a mocne wibracje intensyfikują doznania.
Wysyłka: na terenie Polski.
Zestaw z dildem Limba Flex i uprzężą od Kinky Winky
Zestaw składający się z akcesoriów Fun Factory dilda Limba Flex M oraz denimowej uprzęży, który od razu pozwoli Ci zabrać ulubioną cipkę lub pupkę na rozkoszną przejażdżkę, został ufundowany przez pierwszy polski queer sex shop, czyli Kinky Winky. Dildo Flex marki Fun Factory jest o tyle wyjątkowe, że wygina śmiało ciało, więc można dopasować je do naturalnych konturów, a wegańska uprząż pozwoli wygodnie utrzymać zabawkę na swoim miejscu,
Wysyłka: na terenie Polski.
Majtki menstruacyjne i lubrykant od WIMIN
Majtki menstruacyjne i lubrykant marki WIMIN to idealny zestaw dla osoby, która pragnie kompleksowo zaopiekować się swoją cipką i podarować jej odrobinę komfortu. Zarówno bielizna (którą recenzowałam tutaj), jak i lubrykant produkowane są w Polsce. Majtki dostępne są w rozmiarach XXS do XXL.
Wysyłka: na terenie Polski.
Wibrator Tiger od Fun Factory Polska
Mocny wibrator Tiger marki Fun Factory został wyprofilowany do stymulacji obszaru G. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z jego oddziaływania w okolicach wejścia pochwy, gdzie znajdują się wewnętrzne struktury łechtaczki, które odpowiednio pieszczone mogą zareagować głębokim orgazmem. Intensywne wibracje są dodatkowo wzmacniane przez żebrowaną fakturę, która niezwykle przyjemnie ociera się o przednią ścianę waginy. Nagrodą jest wibrator w kolorze czerwonym.
Wysyłka: na terenie Polski.
Zestaw gier The Lovers od Plazacraft
Plazacraft, twórca gier The Lovers, udowadnia, że erotyczne karcianki dla par mogą zaskoczyć. W zestawie znajdują się dwa poziomy gry w języku angielskim: Romantic, którego myślą przewodnią jest uwodzenie i rozbudzanie wzajemnego pożądania przez osoby grające, oraz Hardcore, eksplorujący klimaty dominacji i uległości, dostępny w dwóch wariantach: Master & Slave oraz Switch. To jedna z tych gier, które nie kończą się po godzinie, bo rozgrywka może trwać tygodniami, a nawet miesiącami.
Wysyłka: na terenie Unii Europejskiej.
Womanizer × Lovehoney Pro40
Łechtaczka zasługuje na królewskie traktowanie, które zapewni jej stymulator powietrzny Womanizer × Lovehoney Pro40. Punktowe pieszczoty clitoris u wielu osób wywabiają z ciała orgazm nawet w kilkanaście sekund. Moją recenzję tego gadżetu w eleganckich kolorach czerni i różowego złota przeczytasz tutaj.
Wysyłka: na terenie Unii Europejskiej i UK.
Zestaw skórzanych akcesoriów Please od Feelosophia
Z zestawem zaprojektowanych i wykonanych w Polsce skórzanych akcesoriów Please: kajdankami na kostki Heidi, obrożą z nitami Joan, smyczą Tina i zestawem pasków Sven od marki Feelosophia odświeżysz swoją kinkową garderobę lub rozpieścisz ulubioną osobę uległą. Jeden zestaw, a tyle zastosowań i możliwych scenariuszy do zrealizowania!
Wysyłka: na terenie Unii Europejskiej.
Dwa zestawy kosmetyków od YESforLOV Polska
Ekskluzywne kosmetyki erotyczne YESforLOV to zmysłowy dodatek do życia erotycznego. Wybierz jeden z dwóch zestawów: ze sprayem wydłużającym stosunek (o całkowicie innej formule niż większość tego typu preparatów na rynku) i żelem nawilżającym z aloesem lub z żelem stymulującym strefę G i żelem nawilżającym z kwasem hialuronowym.
Wysyłka: na terenie Polski.
Jak wziąć udział w konkursie?
W komentarzu pod tym artykułem napisz, w jaki sposób zapraszasz do swojego życia czułość. Nagrodzę najciekawsze wypowiedzi!
Dodaj, które nagrody masz na oku – chcę, aby osoby nagrodzone otrzymały to, o czym marzą i co harmonijnie wpisze się w ich intymną ekspresję. Jeśli pominiesz ten krok, a postanowię nagrodzić właśnie Ciebie, nagroda zostanie wytypowana przeze mnie.
W polu do tego przeznaczonym wpisz często sprawdzany adres email (nie będzie on upubliczniony). Tylko w ten sposób będę mogła skontaktować się z Tobą w sprawie wygranej.
Zgłoszenia konkursowe przyjmuję do 15.08.2021, do godz. 23:59 CEST. Komentarze dodane po tym terminie nie będą rozpatrywane. Udział w konkursie oznacza akceptację regulaminu dostępnego pod tym linkiem.
Osoby nagrodzone zostały już wytypowane – sprawdźcie maile. Wszystkim osobom uczestniczącym bardzo dziękuję za komentarze i zapraszam do udziału w kolejnych konkursach!
zdjęcia nagród wykorzystane w artykule pochodzą od producentów/sponsorów
Komentarze zamknięte.
Joanna
4 sierpnia 2021 at 09:11Czułość to dla mnie przede wszystkim zwolnienie tempa, bo wymaga czasu i cierpliwości, zrozumienia potrzeb tak swoich, jak i osoby, którą zamierzamy nią obdarzyć.
Jak ją zapraszam do swojego życia? Poprzez uważność, zwracanie uwagi na zmiany nastrojów i drobne gesty, poprzez fizyczną i emocjonalną bliskość, ale też przez rytuały budujące dla niej przestrzeń: chwilę w ciągu dnia przeznaczoną na przytulanie, śniadanie raz w tygodniu podawane do łóżka, wieczór tylko dla siebie co miesiąc…
Najchętniej przygarnęłabym Ondę, choć każda z nagród ma swój urok :)
Nie interesuje mnie tylko zestaw gier The Lovers, bo już mam i zaczęłam niedawno pierwszą rozgrywkę, skorzystałam nawet z kodu rabatowego oraz darmowej wysyłki – dziękuję. Przede wszystkim jednak dziękuję, że jesteś i próbujesz tworzyć tu przyjazną seksualności atmosferę. Sto lat!
Megan
4 sierpnia 2021 at 00:47Przeczytałam kiedyś, że czułość jest kluczową potrzebą w miłości, trochę jak cement w budowanym bloku – bez tego może być niestabilnie. Kiedyś ciężko mi się z tym było zgodzić, bo przechodziłam przez różne rodzaje relacji i z perspektywy czasu widzę, że nawet celowo wypraszałam czułość ze swojego życia. Bo jest to emocja, która jak pajęczyna dotknięta w jednym miejscu rezonuje gdzieś w odległych punktach dając o sobie znać. Teraz będąc we wspaniałej relacji, poprzez drobne ale autentyczne gesty czy słowa staramy się dbać o czułość i zapraszamy ją na nowo każdego dnia. Przez czułość rozumiem mieszankę emocji takich jak opieka, bliskość, ale również zapewnienie bezpieczeństwa i okazanie uwagi. Łatwo się zagapić w pędzie dnia codziennego, ale każde objęcie i rozmowa, która pokazuje „jestem tu dla Ciebie” przywołuje te motylki w brzuchu, które były na początku, a jednocześnie zapewnia błogi spokój. U nas ma ona różne poziomy, bo po mocnym seksie objawia się w postaci podania wody czy przykrycia kołdrą, ale też poprzez zapalenie lampki, gdy jedno z nas się zaczytało w książce i nadszedł wieczór. I chyba to jest dla nas idealna mieszanka, która pozwala na okazywanie czułości w sposób psychiczny i fizyczny, dzięki czemu jesteśmy ze sobą coraz bliżej, ale także pozwala nam odkrywać w sobie nowe pokłady dobrych emocji, które dzięki samopoznaniu możemy ofiarować innym osobom.
(Lora DiCarlo Onda od Luli Pink/Womanizer × Lovehoney Pro40)
Viv
3 sierpnia 2021 at 14:13W jaki sposób zapraszam do swojego życia czułość?
Już nie muszę jej zapraszać – czułości jest pod dostatkiem w moim życiu – kobieta, z którą jestem daje mi ją i przyjmuje ją ode mnie – ta wzajemność jest niezwykle ważna, ale nie zawsze tak było.
Zaprosiłem czułość do swojego życia pytając się – „Zostaniesz moją współlokatorką?”. Na szczęście to nie ostatnie pytanie, na które odpowiedziała „tak” i wprowadziła się do mnie trzy dni później.
Czułość dla mnie to coś więcej niż dotyk, to pewne ciepło, bezpieczeństwo, zainteresowanie i oddanie, które kieruje do niej i czuje jak unosi się wokół nas. W wynajmowanym mieszkaniu mamy wielkie ciężki drzwi, które może i otwierają się lekko, ale dają mi czas, aby dotrzeć do korytarza jak ona wraca z pracy. Jej praca jest ciężka, a ona ma problemy, aby zostawić ją za sobą. Przybiegam do korytarza ściągam jej ciężką torbę z ramienia i gdy tylko zdejmie kurtkę obejmuję ją.
Moje czoło dotyka jej, moje dłonie trzymają jej plecy na wysokości tali i powoli się wspinają – czuję – jak jest spięta. Stoimy tak chwilę – trzymamy się. Całuje jej czoło, jedną dłonią łapie jej głowę i w zależności od nastroju albo spokojnie trzymam, albo wesoło miziam pod włosami. Ona kładzie głowę na moim ramieniu, wtula się we mnie, słyszę jej głęboki oddech, obejmuję ją mocniej, przyciągam do siebie, czuje jej zapach – jest taki miejsce za uchem, tuż nad szyją, gdzie wydziela się zapach, ona zawsze tak pięknie pachnie. Zaczyna się rozluźniać, moje mizianie po głowie przynosi efekty – uśmiecha się. Teraz wie, że wróciła do domu.
Z czystego pragmatyzmu nie zawsze kąpiemy się razem, z resztą samotny czas pod prysznicem jest dla nas ważny, jednak średnio raz w tygodniu wskakujemy razem pod prysznic. Jak jest ciężko w życiu, to jest ciszej między nami, głośna woda przeszkadza w mówieniu, ale nie przeszkadza w tym, aby jej palce krążyły po moim tatuażu, gdy myje mi plecy, albo w pocałunkach kiedy myje jej uda, a gdy dzień jest lżejszy pluskamy się i oblewamy nawzajem wodą – dobra – ja oblewam więcej.
Czasami jest tak, że po prostu leżymy i coś oglądamy, ciężko w dzisiejszych czasach o naprawdę zajmujące produkcje filmowe, więc zdarzają nam się dość często różne przerwy. Jedną z moich ulubionych jest ta w której, ona słodko „uwala” się na mnie, gryzie mi bark lub pierś, zwija ręce pod siebie niczym kot i tak chwilę leży. Obejmuję ją i wtedy lubię się jej pytać „Wiesz, że Cię kocham?”. Nauczyłem się w życiu, że można kogoś kochać, ale nasza miłość może być niedostrzegana, możemy ją okazywać w nieumiejętny sposób, dla tego w tym pytaniu zawsze widzę coś więcej. Upewniam się w nim, że moja miłość jest wysłana w przejrzysty sposób, że dociera do niej, że ona wie – że, ją kocham.
Gratuluję urodzin! Cieszę się, że mogłem czytać Cię od prawie samego początku, odległe w czasie warsztaty w Krakowie wspominam bardzo dobrze, życzę Ci kolejnych 9 lat, niech blog stanie się pełnoletni!
Kolejność chcenia:
1. Lora DiCarlo Onda od Luli Pink
2. Zestaw skórzanych akcesoriów Please od Feelosophia
3. Womanizer × Lovehoney Pro40
Tygryska i kochanków już mamy. 😊
Karolina
3 sierpnia 2021 at 13:58Czułość – zapraszam ją do siebie ciepłym słowem, miłą myślą w swoją stronę. Zapraszanie czułości do życia zaczynam od samej siebie. Bez szykan, bez dogryzania samej sobie. Dostrzegając swoje wady i dając im przyzwolenie na istnienie, za to pieszcząc i wysławiając te najlepsze cechy pod niebiosa. Komplementując samą siebie. Dając ciału wiele przyjemności – od pielęgnacji, po ubiór, aż po samomiłość. Tak zatroszczona i czule podchodząca do siebie mogę wprowadzić ją w dalsze rejony swojego życia: do mojego domu, relacji romantycznej, relacji z przyjaciółmi i rodziną. Troszczę się o nie ze starannością i traktuję jak samą siebie. Jestem empatyczna, dzielę się ciepłem. Daję przestrzeń. Czułość to delikatna umiejętność. Dozuję ją innym z rozsądkiem i odpowiedzialnością. Wydobywam co najpiękniejsze w codziennych chwilach i czule pielęgnuję najdrobniejsze momenty i chwile. Jestem na nią otwarta i wytężam wszystkie zmysły, by jej nie przeoczyć. Zapraszam ją, a gdy już ją złapie, głaszczę i nie wypuszczam – zajadam się nią jak najsłodszymi lodami. Czułość odnajduję w zwyczajnych czynnościach wykonywanych z moim partnerem, pociechą od przyjaciółki i odpowiedzią od niej, zawsze, gdy tego potrzebuję. Czułość to przygotowanie potrawy z dzieciństwa albo przytulanie się z psem po pracy. Gdy tylko jesteśmy gotowi ją przyjmować i dostrzegać – odwdzięczy się nam czułą obfitością.
W konkursie chciałabym wygrać grę Lovers.
Ewa
2 sierpnia 2021 at 19:37Czułość… Kojarzy mi się z delikatnym, pieszczotliwym dotykiem. Trochę czasu mi zajęło zastanowienie się, gdzie ta czułość jest w moim życiu, bo jestem osobą bardzo “niedotykalską” i jakikolwiek dotyk drugiej osoby akceptuję w naprawdę niewielu okolicznościach. Ale są w moim życiu dwie sytuacje przepełnione czułością, kiedy czuję się utulona, bezpieczna, jakbym była zawinięta w mięciutki kocyk i mogła przez chwilę zapomnieć o całym świecie.
Po pierwsze własny dotyk podczas pielęgnacji nowego tatuażu. Kiedy delikatnie smaruję moje własne dzieło sztuki, kiedy jestem szczególnie delikatna dla podrażnionej skóry, kiedy z uśmiechem oglądam nowy obraz na własnym ciele. Na co dzień staram się być dobra dla swojego ciała i generalnie bardzo się z nim lubię. Ale nowy tatuaż zawsze sprawia, że kocham siebie jeszcze bardziej i sobie to okazuję właśnie poprzez czułą pielęgnację – delikatną, pieszczotliwą, pełną miłości. Kiedy rezerwuję sobie te kilka minut na smarowanie się kremami i to jest mój “święty” czas, kiedy jestem ja, moje ciało i osobisty kawałek sztuki – i nic więcej nie istnieje.
A druga sytuacja to moment tuż po orgazmie – moim lub partnera. Kiedy świat jeszcze nie do końca przestał wirować, kiedy jeszcze czuje się tak wiele, że trudno właściwie to nazwać. Kiedy cała energia opuszcza ciało i nastaje moment kompletnej bezwładności… Wtedy jest czas na czułość – na głaskanie, przytulanie, delikatne pocałunki, wspólne bycie troszeczkę poza rzeczywistością. Czasem trwa to tylko chwilę, gdy orgazm był tylko przystankiem, a nie wielkim finałem ;). Ale jest to bardzo ważny moment, który przypomina, że nawet jeśli przed chwilą byłam nazwana dz*wką, a następnego dnia obudzę się z siniakami (oczywiście wszystko to na własne życzenie :D), to jest to pewna konwencja, zabawa, pod którą kryje się szacunek, miłość, przyjaźń, pełna akceptacja…
Z tego wynika, że jeśli chcę mieć w życiu więcej czułości, to muszę pomyśleć nad kolejnym tatuażem, albo mieć jeszcze więcej orgazmów w seksie z partnerem :D. Albo, zainspirowana zadaniem konkursowym, mogę pomyśleć, czy przypadkiem nie potrzebuję tej czułości więcej i znaleźć jakieś nowe przestrzenie dla czułości w moim życiu :D
Poproszę Lora DiCarlo Onda
Radosław Wołkowicz
1 sierpnia 2021 at 19:54Czułość.
W obecnym czasie czułość jest drobny gestem na co dzień.Powiedzeniem dzień dobry znajomym i tym nieznanym mijanym na ulicy,uśmiechem,pomocą w drobnych domowych sprawach.Wniesieniu starszej osobie zakupów na czwarte piętro…Z żoną czułość to wspólna kąpiel,rozmowa przy świecach i lampka wina…ucieszylbym się z wibratora Fun Fuctory😉
Olga
31 lipca 2021 at 21:21Czułość- zamykam oczy i zastanawiam się co czuję, jak się czuję i jak chciałabym się czuć. Badam dokładnie swoje ciało. Myślę czego potrzebuje, w jakich dawkach.
Dawanie czułości, delikatności, rozkoszy jest dla mnie ważniejsze niż branie jej. Rozczulam się cała, kiedy tylko „czule” kogoś.
Marzy mi się womanizer.
Adam
2 sierpnia 2021 at 15:15Myśląc o czułości na pierwszy plan przychodzi mi wyobrażenie dwojga kochających się ludzi. Czerpią oni radość i spełnienie z dawania drugiej osobie wszystkiego co dla niej najlepsze. Czułość przekazywana w porannym „dzień dobry”, w każdym uśmiechu i czułym słowie. Czułość w spełnianiu swoich marzeń, realizacji oczekiwań czy odkrywaniu w sobie kolejnych fascynacji. Czułość wypracowywana we wspólnych rozmowach i treningu słuchania siebie nawzajem. I na końcu czułość w dawaniu sobie przestrzeni, miejsca do życia i własnych przemyśleń. Bardzo się cieszę, że proseksualna jest miejscem dla nas wszystkich, przekazując to co w codziennym życiu nie powinno być pominięte. Relacje, emocje a przede wszystkim, że w życiu, zaraz obok miejsca na „ja, moje, mój” powinno znaleźć się miejsce na „twoje, nasze, wspólne”.
Naprawdę dzięki za ten kawał dobrej roboty, Sto lat! (Womanizer / Onda )
Pixie
31 lipca 2021 at 19:09Zapraszam czułość do moje życia przede wszystkim przez pozwalanie na jej zaistnienie. Czułość była dla mnie czymś co wzbudzało we mnie lęk w przeszłości, ale pozwalając sobie na okazywanie jej samej sobie przez akceptację tego jaka jestem, otworzenie się na innych ludzi i zaufaniem im, ale też i przez wyznaczanie granic, zaczęła ona w nim gościć coraz częściej. Czułość wobec siebie to dla mnie dbanie o swój dobrostan, o swoje zdrowie psychiczne i rozwój intelektualny, ale też i odpuszczanie sobie oraz odpoczynek. Czułość z innym doświadczam poprzez pewnego rodzaju wzajemne obnażanie miękkiego podbrzusza, poprzez intymne rozmowy, opiekę, gdy ta jest potrzebna, ale też przez subtelne gesty, trzymanie się za ręce, tulenie, a szczególnie poprzez seks i obustronne zadbanie o siebie po nim.
Czułość dla mnie to uczucie niezbędne do pielęgnowania samej siebie i ważnych moich relacji, jest ona najlepszą podwaliną do głębokiej i szczerej miłości, zarówno tej romantycznej jak i platonicznej.
Chciałabym wygrać zestaw z dildem Limba Flex i uprzężą :)
Rhoda
31 lipca 2021 at 18:33Pytanie konkursowe jest dla mnie na ten moment bolesne, bo o czułości myślę przeważnie z nostalgią, bardzo mi do niej tęskno. Ale z drugiej strony to pytanie z tego właśnie względu jest dla mnie ważne. Właściwie to dzisiaj weszłam na proseksualną z zamysłem znalezienia wpisów na tematy związane z dbaniem o siebie, głównie w kontekście własnych granic, budowania poczucia, że mogę czegoś chcieć i wymagać też od innych. A to dlatego, że mam problem z zatracaniem siebie w relacjach (nawet powierzchownych, szczególnie damsko-męskich) i to się właśnie teraz dzieje – i to jest główna przyczyna moich aktualnych niedostatków czułości.
Mimo, że czuję że utraciłam ostatnio całą czułość, którą sobie budowałam i zbierałam i wydawało się, że idzie nieźle i czułam ją a teraz jej nie czuję – jest w tym coś pozytywnego. Wcześniej w stanie depresyjnym nie starałam się jej szukać, tylko lubiłam się we własnym cierpieniu pławić i na tym się kończyło, a obecny stan brzmi jak budowanie czegoś większego niż chwilowego samozadowolenia (które przecież kiedyś może zostać zburzone i co wtedy zrobię?).
Kiedy ktokolwiek zwraca na mnie uwagę i czuję się doceniona przez chwilę, paradoksalnie tracę uczucie czułości i przechodzę w tryb pokornego czekania na jakiekolwiek ciepło z zewnątrz, a jeśli go nie ma lub jest mało – totalnie się rozsypuję. Świadomie zdaję sobie sprawę, że nie mając jej dla siebie, z zewnątrz też jej nie dostanę, mężczyźni wyczuwają moją niepewność i tracą zainteresowanie. Dlatego właśnie teraz mam czas na szukanie rzeczy, które pozwolą mi wzmocnić samoczułość. A jakie podejmuję kroki? Postanowiłam sprecyzować i przyznać przed sobą czego chcę od relacji, która właśnie się zaczęła i już daje mi tą toksyczną mieszankę emocji wpychającą w coś z czego trudno się oswobodzić: niby uwagę (przez chwilę czułam się atrakcyjna, przez chwilę czułam wspaniałą bliskość, drobne czułe gesty, poczułam się seksualnie doceniona i teraz bardzo tego pragnę), ale też poczucie uzależnienia, chęć dostosowania, poczucie bycia uprzedmiatawianą. Sprecyzowanie własnych chęci wiąże się z możliwością utracenia tego, czego tak desperacko nie chcę tracić – uwagi. Jest to bolesny krok, ale w ten właśnie sposób mogę zmierzać do samoczułości i wolności. Wolność i czułość to dla mnie stany, które nie mogą bez siebie istnieć i muszą istnieć razem. Mam teraz czas, w którym przyznaję się przed sobą, że seks bez zobowiązań, który zastępuje mi niemożliwy dla mnie w tym momencie związek – nie jest żadną wolnością czy namiastką bliskości, tylko gwałtem na sobie (oczywiście mówię tylko o swoim przypadku.) I to jest trudne, bo zapowiada brak szybkich rozwiązań.
Planuję więc pozostać sama dopóki naprawdę nie będę czuć, że nikogo nie potrzebuję, tylko MOGĘ być z kimś – ale nie muszę bo sama dam sobie radę i uwagę.
Drugą rzeczą jest otwarcie się na swoje ciało – do tej pory bez partnera nie widziałam sensu czynienia z aktu samoseksu czegoś szczególnego. Zamówiłam sobie pierwsze zabawki (zawsze żałowałam na takie rzeczy sobie pieniędzy – skoro i tak nie mam nikogo na dłużej) i postanowiłam nie czekać na ten wspaniały i wreszcie komfortowy seks z kimś, tylko budować sobie seksualne ceremonie sama i badać co ja w ogóle lubię, a czego nie, bo prawda jest taka że niewiele wiem o swoim ciele, masturbacja była zawsze czymś do odhaczenia. No i kupowanie sobie bielizny nie tylko wtedy kiedy z kimś sypiam!
Trzeci obszar, który jest w fazie bardzo wstępnej to próba bycia bardziej szczerą i nie budowania pozoru swojej osoby dla innych. Na razie jestem na etapie testów, która szczerość jeszcze nie jest dotkliwym obnażaniem i jakie informacje o mnie są ludziom w ogóle potrzebne – kiedy mogę po prostu odmówić podzielenia się nimi. Uczę się też generalnie odmawiania różnych rzeczy.
Szukam też małych aktów samoczułości, jak pójście na basen, do kina, kupienie książki, zrobienie sobie przyjemnego peelingu czy pozwolenie sobie na częstsze wizyty u fryzjera.
I ostatnią rzeczą, która związana jest z tymi wszystkimi wyżej wspomnianymi jest terapia, na którą uczęszczam od ponad roku i którą traktuję bardzo serio, bez niej pewnie bym nie była taka mądra. :)
Twoje pytanie sprawiło, że na poczatku poczułam ból bo pomyślałam, że w moim życiu nie ma czułości, ale kiedy skończyłam pisać, poczułam odrobinę ulgi – ułożyłam sobie w głowie obszary nad którymi pracuję i poczułam się bardziej spokojna, że rzeczywiście coś robię w dobrym kierunku.
Czuję że wyjechałam ze straszną prywatą i banałami, i to rozmiarów rozprawki – wybacz! Ale cieszę się, że mogłam sobie nad tym pomyśleć.
+ Bardzo podoba mi się ten stymulator punktu g (Lora DiCarlo Onda od Luli Pink), którym ostatnio staram się cieszyć, kształt wygląda rozkosznie i jest taki piękny, no i ten kolor, ah.
+wszystkiego przyjemnego z okazji urodzin, proseksualna
Rhoda
1 sierpnia 2021 at 11:01Dopiero później przyszło mi do głowy jak ważne w zapraszaniu czułości do mojego życia są moje przyjaciółki. Ważny jest dla mnie dotyk też w przyjaźni (tym bardziej, skoro związku nie mogę mieć teraz), lubię być przytulona. Czasami przytulamy się bardzo długo, to coś zupełnie innego niż przytulenie tylko na powitanie i pożegnanie. No i mogę się wygadać, a to jest już dużo. I jestem dla kogoś, a to już bardzo czuła rzecz.
Kasia
30 lipca 2021 at 18:36Czułość; czuć, odczuwać , dostrzegać , pojmować .
Otulam się dając sobie prawo do bycia zmęczona , do bycia radosna i smutną , do marzeń i pragnień, do rozważań i decyzji, do błędów i wybaczania , do działania i nic robienia.
Siadając z kawa o poranku i ulubionym brownie, czytając w piżamie w środku dnia .
Czule dokonując wyborów codziennych na zakupach wybierając jakość i rozwagę konsumencką by móc gołymi stopami czuć czule trawę , czule spoglądam na innych wystrzegając się oceniania .
„Czułość jest najskromniejsza odmiana miłości „ ( A. Tokarczuk)
dostrzegam czułość w drobnostkach codziennego życia, ofiarowanym czasie, rozmowie , milczeniu, dotyku, wzajemnej ważności.
(Womanizer × Lovehoney Pro40)
Kasia
30 lipca 2021 at 23:49„Czułość jest najskromniejsza odmiana miłości „ ( Olga Tokarczuk) oczywiscie
Mateusz
30 lipca 2021 at 11:36Długo zastanawiałem się nad odpowiedzią czym jest dla mnie czułość i jak ją zapraszam do swojego życia. Jako dziecko szybko przestałem okazywać miłość rodzicom i byłem raczej zdystansowany do innych, co na szczęście się zmienia przy mojej partnerce. Jako że zaczynamy właśnie swoją pracę w świecie medycyny nie mamy zbyt wiele wspólnego czasu dlatego staramy się cieszyć każdą wspólną chwilą: czekanie z smaczną kolacją kiedy druga osoba wraca zmęczona z pracy, chwila przytulania się kiedy jedno wraca z nocnego dyżuru a drugie zaraz musi wyjść. Niekiedy się najzwyczajniej mijamy, więc zostawiamy sobie na stole lub poduszce liściki z czułymi wiadomościami. Kiedy jesteśmy razem niekiedy wystarczy po prostu być razem, ciesząc się bliskością drugiej osoby. W naszym życiu pomimo tego że znaczną większość czasu spędzamy osobno dzięki takim drobnym gestom zawsze wiemy że jest ta druga, wyjątkowa osoba z którą chce się spędzić resztę życia i która chce naszego szczęścia i której szczęścia samemu się chce, dając możliwość spełniania swoich życiowych celów i aspiracji wspierając się wzajemnie. Podsumowując mogę powiedzieć że zapraszam ją do swojego życia małymi, niepozornymi gestami które potrafią rozgonić największe chmury i uczynić szarą rzeczywistość nieco bardziej kolorową.
Chciałbym wygrać grę the lovers lub womanizer bo wiem że partnerce podobne gadżety przypadają do gustu ;)
Dominika
30 lipca 2021 at 07:21Drugi dzień już myślę nad komentarzem. W pierwszej chwili zadanie wydawało mi się banalnie proste. Mam szczęśliwe małżeństwo, gromadkę dzieciaków i ciągle sobie okazuje y czułość!
A jak chciałam to ubrać w słowa i uszeregować przykładami to zaczęłam się zastanawiać.
Myślę, że czułość jest wtedy kiedy rośnie we mnie uczucie spokoju i takiego wewnętrznego uśmiechu. Nie ma znaczenia gest, zachowanie czy osoba, bo te mogą się zmieniać. Najczęściej mogę innych obdarować czułością, kiedy pozwolę sobie przyjmować czułość – od bliskich, ale też od siebie.
Z listy czułych prezentów najbardziej przemawia do mnie Limba flex albo majteczki :)
Hiera-chan
1 sierpnia 2021 at 11:47Myślę, że zapraszam do siebie czułość wtedy, kiedy myję, dotykam i smaruję balsamem moje nogi, które może nie działają jak powinny, jednak traktuję je z miłością.
Pojawia się też wtedy, kiedy w środku nocy przychodzi do mnie mój rozmiauczany kotek, więc kładę go obok siebie na łóżku i głaszczę tę rozmruczaną kuleczkę godzinami.
Kiedy decyduję się zrobić coś wymagającego, budującego czy twórczego, mimo iż miałabym ochotę nic nie robić, bo wiem, że będę zadowolona z rezultatów i dumna z siebie. Choć czułość pojawia się także wtedy, kiedy odpuszczam i świadomie postanawiam zrobić sobie przerwę.
Czułość może więc polegać zarówno na drobnych aktach okazywania ciepła i miłości wobec samego siebie, delikatnym dotyku i małych przyjemnościach, ale także szacunku do siebie i własnych granic, czyli życia w zgodzie ze sobą.
Preferowana nagroda: zestaw od wimin.
Inka
29 lipca 2021 at 18:17Na początku była mama. To ona była czułością. Nie trzeba było jej specjalnie zapraszać – skoro była jedynym, co dla mnie istniało, czułość sama pojawiła się w moim życiu. Kiedy poznawałam świat coraz lepiej, zauważyłam, że czułość nie jest zarezerwowana tylko dla mamy. Nie było jednak już tak łatwo – trzeba było ją do siebie zaprosić. Jeśli znało się ją z dzieciństwa – było prościej. Jeżeli jednak nie poznało jej się wcześniej, była czymś nowym, czymś, czego się bało. Dziś zapraszam czułość do swojego życia każdego dnia. Tak jak w dzieciństwie przybiera ona ludzką formę, po prostu jest w każdym z nas. Można doświadczyć jej otwierając się na ludzi (siebie i innych) i kochając. Kiedy otwieram wieczorem drzwi witając narzeczonego, zapraszam do środka także czułość. Tak samo jest kiedy uprawiając soloseks zajmuję się sobą. Czułość rozkwita także we mnie samej, dbam o jej obecność tak samo jak o nastrój czy gadżety. I choć czuję się dobrze w swoim towarzystwie, to z pewnością istnieje jeszcze coś, co pomogłoby mi uczynić czas ze sobą bardziej wartościowym. W tym wypadku mogłaby sprawdzić się Onda od Lora DiCarlo. Zastanawia mnie, czy jedynie w ludziach drzemią niezliczone pokłady czułości, czy jednak posiadają je też gadżety. Chętnie się o tym przekonam.
Dominika Fortuna
29 lipca 2021 at 17:19Czułość kojarzy mi się ze słowem „czuć”. Wydawać by się mogło, że to banalna sprawa, przecież czucie jest całkowicie naturalne, nie trzeba się nad nim specjalnie zastanawiać. Przez długi czas też tak myślałam aż okazało się, że czucie wymaga pracy i przyzwolenia. Ogromnych pokładów czułości do samej siebie wymagają ode mnie momenty kiedy przez derealizację i depersonalizację nie poznaję siebie w lustrze. Kiedy patrzę na swoje ręce i nie wiem czyje są czy kiedy świat dookoła mnie zdaje się być oddzielony grubą szybą a ja nie pamiętam większości dnia. Wyrazem czułości jest dla mnie wtedy powiedzenie sobie, że to nie będzie trwało wiecznie, że to jak czuję się teraz minie. Przez większość życia brakło w moim stosunku do samej siebie czułości, dlatego teraz, kiedy wiem, że depersonalizacja/derealizacja jest tego efektem, staram się to zmieniać. W gorszym dniu nie ciosać sobie kołków na głowie za to jak się czuję, a w lepszym pozwalać sobie na czucie tego wszystkiego, czego przez całe życie sobie zabraniałam. Wiele lat zajęło mi zrozumienie, że dbanie o siebie jest również traktowaniem z czułością swoich bliskich, dbanie o to, co oni sami kochają.
Myślę, że Limba Flex (albo Tiger) najbardziej mógłby przyczynić się do próby elastycznego podejścia do własnej seksualności ;)
ololo-518
29 lipca 2021 at 15:54Chyba największą czułość zaprosiłam do swojego życia gdy odpisałam na bardzo proste cześć od drugiej osoby. I choć dzięki temu moje życie zrobiło się pełne delikatności i komfortu, tak naprawdę dużo ważniejsze i przyjemniejsze jest to, że to ja jestem dla kogoś tą zaproszoną czułością. Że w końcu mogę kogoś nią obdarować, czy to w formie zerwanych kwiatów bzu, zrobienia śniadania rano czy pogłaskania po włosach i pocałowania w czoło (po którym wszystko staje się takie, jakie być powinno ;) ). Okazywanie bliskiej osobie czułości jest cudowne i sprawia, że i dla siebie ma się więcej czułości.
Najbardziej zależałoby mi na uprzęży z dildem, za to podziękuję za kosmetyki, a już zwłaszcza te dla panów, bo pożytku z tego nie będę mieć żadnego xD
Al
29 lipca 2021 at 15:50Czułość otrzymałam wtedy, gdy postanowiłam być najlepszą wersją siebie dla innych. Zrobiłam to dla innych, ale przede wszystkim dla siebie. Spotyka mnie od tego czasu głównie dobro i ciepło od innych ludzi. Daję sobie też czas tylko dla siebie, zaakceptowałam fakt, że po prostu jestem dla siebie dobrym towarzystwem którego potrzebuję żeby siebie zrozumieć, nie czyni to ze mnie odklejonej od ludzi dziwaczki. Wszystko musiało zacząć się w mojej własnej głowie. Skoro więc docieram do siebie póki co solo (i na ten moment jest to dla mnie sytuacja dobra i kompletna), najwięcej radości dałaby mi rzecz do działania solo. Stymulator powietrzny wydaje mi się najciekawszy, gdyż, że tak to ujmę, inne wibratory nie dały mi nigdy jeszcze satysfakcji:) Ale ucieszyły by mnie również majteczki.
Kasia
29 lipca 2021 at 13:20Czułość w moim życiu po prostu jest – kiedyś ją zaprosiłam i została na zawsze.
Czuję jej obecność na przykład, kiedy zrobię sobie herbatę w tym małym kubeczku, który kiedyś dostałam od mamy i siądę wygodnie tylko po to, żeby ją pić patrząc na zieleń za oknem. Kiedy idąc przez las dotykam drzew i oddycham głęboko. Albo kiedy wybaczę sobie kolejny błąd. Kiedy pomyślę „oczywiście, że dasz radę to zrobić. Skoro ktoś może, to ty też możesz”. Kiedy na głupią wypowiedź znajomego odpowiem z cierpliwością zamiast zdenerwowania. Kiedy zrozumiem, że za czyjąś wrogością chowa się strach. Kiedy podaruję komuś drobny upominek z rzeczy, którą tak bardzo doceni tylko ta jedna osoba. Kiedy zostawię kogoś w spokoju, bo tego teraz potrzebuje. Zmrużę oczy do kota, który mruży je na mnie.
Czułość lubi towarzystwo, jest zaraźliwa i roznosi się drogą dotyku, słowa, spojrzenia. Świat staje się bardziej miękki, kiedy jesteśmy czuli.
(wybieram zestaw skórzanych akcesoriów lub majtki + lubrykant)
Zuza
29 lipca 2021 at 12:11Czułość do swojego życia zapraszam przez najdrobniejsze gesty w codziennym życiu, które wiem, że dla drugiej osoby lub dla mnie są ważne- całusy, przytulanie, głaskanie, okrycie kocem, zrobienie herbaty… Staram się o nich nie zapominać, nawet mimo złego humoru, bo czułości często go poprawiają.:) Pozwalam sobie na spontaniczne czułe gesty, bo przez nie mogę lepiej poznać, czego potrzebuję i jak chcę okazywać uczucia. Nie zapominam też o czułości dla siebie, przeznaczam na nią konkretny czas tylko dla mnie. Bo kto o mnie zadba lepiej niż ja?:)
(Najbardziej podobają mi się Onda, Limba, Tiger i The Lovers :) )
Zuza
31 lipca 2021 at 21:46No i oczywiście wszystkiego najlepszego z okazji kolejnych urodzin!:)
Amanida Torres
29 lipca 2021 at 09:09Czułość jest jak sfochowany kotek. Trzeba trzymać dla niego miejsce na kanapie, nie obrażać się, gdy nie przychodzi, traktować samą siebie jak kotka, z czasem zacząć traktować też innych jak kotka. A potem w momencie, kiedy wszystko wali się na głowę z powodu braku czasu, przychodzi sam kotek i właśnie ma ochotę uraczyć Cię swoją kotowością, a Ty nie możesz mu powiedzieć: sorry stary, ale jeszcze tylko dwie poprawki. To ostateczna próba. Jeśli poświęcisz rzeczy konieczne, zatrzymasz czas i pozwolisz sobie na czułość, to ona od tej pory zamieszka w każdym momencie Twojego życia, i nawet w ciężkich chwilach będziesz słyszeć jej mruczenie i urabianie Twojego ciała łapkami ze schowanymi pazurkami.
Amanida Torres
29 lipca 2021 at 09:12A nie dodałam, że najchętniej przytulę Tajgera, chociaż to trochę może wynikać z mojego opisu ;)
An-Ka
28 lipca 2021 at 22:11Zapraszam ją do siebie mówiąc: spokojnie nie jesteś oznaką słabości, definicją płci, wrogiem, defibrylatorem przed agonią. Jesteś moją miękką poduszeczką, przyjaciółką, czymś na co mogę sobie pozwolić nawet kiedy mnie nie stać, moją dobrą strona i pięknym zwierciadłem. Tak ją do siebie wpraszam :)
Dor
28 lipca 2021 at 22:05Zwykle mówię „poproszę o trochę czułości” do partnera ;) jeszcze nigdy mnie ten sposób nie zawiódł :D
Maciuś
2 sierpnia 2021 at 08:32Czułość to najpiękniejsze uczucie jakie mogliśmy otrzymać. Na co dzień staram się ją okazywać po przez drobne gesty. Bo to właśnie one są kluczem do lepszego jutra. Nie muszą to być wielkie czyny a właśnie drobny gest jak chociażby uśmiech skierowany do drugiej osoby. Dobro wraca i kiedyś gdy to my będziemy potrzebowali trochę czułości ono powróci nie ważne w jakiej formie, ważne że wtedy poczujemy napływ emocji które dadzą nam siłę na pokonanie tych gorszych chwil.
Nie posiadamy jeszcze produktów marki womanizer ani lora dicarlo i chętnie byśmy przetestowali 😊
A z okazji urodzin wszystkiego najlepszego i kolejnych pięknych lat owocnej pracy aby portal rozwijał się w najlepsze 😉
Karolina
28 lipca 2021 at 22:02Czułość oznacza dla mnie nie tylko uczucie okazywane partnerowi/bliskim ale także miłość do samej siebie.
Był taki moment, kiedy o niej zapomniałam – pracuję w korpo, dużo się stresuję. Dodatkowo mój wygląd zawsze miał dla mnie znaczenie, dlatego pół życia spędziłam na dietach a drugie pół na liczeniu pryszczy, które wyskakiwały mi na policzkach. Doprowadziło do to tego, że pod maską pewności siebie ukrywałam wszystkie swoje problemy a w sypialni gasiłam światło, żeby partner nie mógł zauważyć krostek w pachwinie czy podkrążonych oczu. Zresztą, nie było erotycznych sytuacji zbyt wiele bo ciągle byłam zmęczona – przez co czułam się winna wobec chłopaka.
Potem odkryłam, że tak nie można – i że dla siebie też trzeba mieć trochę czułości i wyrozumiałości. Teraz ciągle się uczę. Zaczęłam od takich głupot – trochę medytacji, jogi (które wbrew pozorom działają!), dobrej diety, która dodała mi energii a która jednocześnie nie wyniszcza organizmu, porzuciłam uparte dążenie do perfekcji i chociaż skłamałabym pisząc, że te pryszcze mnie nie denerwują, to ostatnio zapaliłam światło w sypialni … w czasie gry wstępnej :) Mały krok dla mnie ale może prowadzący na drogę ku większej otwartości i samoakceptacji! Nawet nadgodzin ostatnio nie brałam kiedy zrozumiałam, że firma beze mnie się nie rozpadnie.
I chociaż ta joga, dieta i praca mogą na pierwszy rzut oka nie wiązać się z seksualnością, to odkryłam, że bardziej kochająca siebie, wypoczęta i dobrze odżywiona zaczynam znowu być tą kocicą w łóżku ;)
Najchętniej chciałabym wygrać coś, co pomoże mi znów wzniecić ogień w sypialni: Zestaw skórzanych akcesoriów Please od Feelosophia lub Grę The Lovers
SusieBown
3 sierpnia 2021 at 12:33Przez wiele lat obawiałam się czułości a jednocześnie bardzo jej pragnęłam. Zrozumiałam, czym jest dopiero kiedy udalo mi się uspokoić wszystkie buzujące we mnie negatywne emocje i pozwolić by czułość stała się ważnym elementem każdego dnia. Teraz wiem, że gdy popłaczę się na smutnym filmie a mój partner zachichocze a później mocno mnie przytuli to jest to oznaką czułości a nie wyśmiania moich łez. Czułość jest wtedy kiedy po całym dniu wchodzę do wanny i pozwalam się sobie odprężyć nie czując wyrzutów sumienia, że pranie będzie nieposkładane. Czułość to wtedy gdy mój 2letni syn zasypia na moim ramieniu przy okazji calkowicie je obśliniając a ja głaszcze go po głowie i nie wyrzucam sobie, że powinien spać w łóżeczku. Czułość to dbanie i pozwalanie na słabości, zarówno u siebie jak i innych.
Chętnie odkryłabym przyjemności płynące z produktu marki Lora DiCarlo lub Womanizer.
Kasia
11 sierpnia 2021 at 08:36Zapraszam czułość do swojego życia każdego dnia. Okazując sobie bezgraniczne wsparcie zarówno w trudnych i radosnych chwilach. Spędzając ze sobą uważnie czas każdego dnia. Czasem jest to wolno wypita kawa o poranku, innego dnia radosny spacer w deszczu, kolejnego pogłaskanie swojego obolałego brzucha w trakcie okresu a jeszcze innego danie sobie rozkoszy. Staram się nie zostawiać czułości tylko dla siebie, ale dzielę się nią ze światem. Okazując ją uśmiechem, dobrym słowem, rozmową czy czułym przytuleniem.
Z prezentowanych nagród mam na oku majtki menstruacyjne, które pozwalą mi dodatkowo okazać czułość mojej cipce w trakcie menstruacji :)
Zestaw z dildem Limba Flex i uprzężą od Kinky Winky
28 lipca 2021 at 22:00Ja zaprosiłam czułość do swojego życia ślubując dokładnie 9 lat temu tego dnia ✋🤗 tylko chyba Jacek jeszcze tego nie odkrył, lub doświadczamy Jej na ostro 😉dlatego doświadczam Jej zatrzymując się w pędzie życia by pochylić się nad czułością własną, kawą, kąpielą, samodotykiem w naturze… I ucząc odnajdowania czułości w drobnych rzeczach 💛
Karolina
28 lipca 2021 at 21:51Codziennie zapraszam czułość do swojego życia, oraz do życia innych osób.
Staram się być czuła dla siebie, będąc wyrozumiałą dla swoich potknięć czy błędów, gładząc swoje ciało i emocje, zwracając uwagę na swoje potrzeby (jestem bowiem nie tylko czuła dla siebie, ale i czuła na siebie!). Chcę być także czuła dla innych osób, niekoniecznie tylko tych, z którymi pozostaję w relacji – czułość jest dla mnie postawą życiową, którą przybieram w kontaktach ze światem, cechującą się zrozumieniem możliwych różnorodności życiowych, empatią i odpowiednią ilością głaskania także innych, ich emocji i ciał.
Czułość – jako troskliwość, uwaga i miłość – jest dla mnie najpiękniejszym darem, które mogę dać sobie (oraz innym, a przez to także sobie).
Gosia
28 lipca 2021 at 21:42Jak zapraszam czułość do swojego życia? To proste ruchem zapraszającym ;)
A tak naprawdę to do czułości wystarczy: otwarte serducho, żeby czułość miała gdzie zamieszkać; rozparte ramiona, by zrobić czułości drogę do serca; troszkę cierpliwości bo czasem trzeba na to poczekać, powoli, małymi kroczkami – jak w grze wstępnej :) oraz miłość, bo to napędza czułość. Dodatkowo można dorzucić trochę delikatnego dotyku, spojrzenia spod rzęs, uśmiechu, który sprawia, że dzień staje się lepszy.
Najważniejsze jest, by okazywać tą czułość jak najczęściej, by nie uciekła od nas i nie dała się porwać złej rutynie.
Chciałabym wygrać najchętniej coś do samodzielnego okazywania sobie czułości, bo to też jest ważne ;)
Karol
30 lipca 2021 at 12:29Czułość zapraszam zdejmując okulary przed całowaniem, a najpełniej czuję ją na szczycie wdechu, kiedy jej włosy pachną wieczorem.